Igrzyska Olimpijskie Tokio 2021

Niby jak sportowcy mają odbywać tą 10 dniową kwarantannę przed startem w igrzyskach? Leżeć do góry brzuchem? Przecież muszą coś trenować, mieć przygotowanie startowe. Już teraz w przypadku Australian Open jest cyrk, bo jak to po 10 dniach siedzenia w pokoju, mają wyjść na kort i grać 3-4 godziny na pełnych obrotach.

No ok, rozumiem że muszą trenować, ale jak Japońce mają takie wymagania to co zrobisz? Chyba, że kwarantanna kończyłaby się kilka dni przed startami to mogliby sobie potem trenować.

Ja nic nie zrobię, bo w tym nie uczestniczę. Tylko że to potem psuje całą ideę sportu. Kolarstwo to już w ogóle inna sprawa, bo jak sobie zażyczą kwarantanny, to uczestnicy TdF w ogóle nie przyjadą do Japonii bo im braknie czasu na tą kwarantannę. Swoją drogą kto ustala te zasady, Organizator, tzn. Japończycy, czy MKOL?

Igrzyska zgodnie z planem. W kuluarach mówi się, że inaczej straty byłyby kolosalne…

https://www.sport.pl/igrzyska-olimpijskie/7,154863,26747093,igrzyska-olimpijskie-w-tokio-zgodnie-z-planem-niezaleznie.html

Dla organizatorów z pewnością, bo będą winni niemałą kasę MKOL-owi.

Dlatego igrzyska się odbędą. Między innymi dlatego. Natomiast może nie być hucznego otwarcia, a mówi się też o tym, że sportowcy będą przewożeni z lotnisk do miejsca noclegu, potem na imprezę i lotnisko. W sensie absolutnie minimalny czas pobytu, zero kontaktu z kimkolwiek, itd. Dla sportowców to będzie koszmar, a nie święto sportu…

Tak, plotkuje się, że w razie większych problemów z chorobą, zawodnicy przylecą dzień przed pierwszym/jedynym startem i opuszczać Japonię dzień po ostatnim/jedynym starcie.

Zawodnicy już mówią, że będą problemy z aklimatyzacją, dla niektórych z jet lagiem, z treningami, kontuzjami, etc. Poza tym sztaby mają być ograniczone, ale brak szczegółów.

Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że te igrzyska odbędą się bo tak? W sensie byle się odbyły i tyle…

Z tym “jet lagiem” to słyszałem, że właśnie przylot i szybki start jest lepszy niż zawodnik miałby przylecieć kilka dni przed, bo chyba trzeciego czy czwartego dnia po przylocie ma się największy kryzys. Najgorzej wtedy będzie dla tych, którzy właśnie 3 czy 4 dni po przylocie będą mieli finał swojej konkurencji.

Hmm… Powiem szczerze, że nie wiem. Ja mam zawsze kryzys pierwszego dnia po dłuższym locie…

Ale całość dla mnie to trochę wariackie papiery. Byleby się odbyło, byle jakoś poszło. Byle MKOL zarobił o organizator nie stracił. MKOL ponoć bardzo mocno ciśnie, aby jednak igrzyska się odbyły. Więc nie wiem. Wszystko to jakieś dziwne…

A może by tak zaszczepić sportowców - potencjalnych olimpijczyków i ich ekipy?
Teoretycznie, powinni być szczepieni ostatni jako ci najzdrowsi, ale z drugiej strony - to oni najwięcej podróżują, więc najłatwiej przenoszą to dziadostwo. Zresztą są koncepcje, żeby tych najbardziej mobilnych szczepić w pierwszej kolejności. Z innej jeszcze strony - sportowcy pełnią dość ważne funkcje społeczne - w jakiejś tam mierze sport kanalizuje instynkty pierwotne na cywilizowane tory, dzięki czemu świat jest cokolwiek lepszy.
Oczywiście, podniosłoby się larum, bo część nie chciałaby się szczepić :smiley: No ale czy na pewno szczepionka groźniejsza od dopingu? Albo i bardziej niebezpieczna dla zdrowia niż zawodowe uprawianie sportu?

Na razie wszystko wskazuje, że osoba zaszczepiona nadal może roznosić wirusa. Więc ich zaszczepienie – zdrowych, silnych ludzi – ograniczyłoby ich zachorowalność, ale wszyscy na około nadal mogliby chorować. Dodatkowo nie wszyscy sportowcy chcą się szczepić. A dla niektórych krajów szczepionki będą dostępne w 2022 – tam to już w ogóle spowodowałoby gigantyczny problem.

Jakby na to nie patrzeć, to idea ma sens. Ale PR-owo to najgorszy możliwy pomysł. Zresztą patrz na NBA w USA – ten sam problem…

Jeżeli chodzi o większość dyscyplin to jest to do zrobienia. Problemem są tu natomiast sporty drużynowe które rozciągnięte są na całe 3 tygodnie czy pływanie gdzie sportowcy biorą udział w wielu konkurencjach.

Dodam lekką atletykę, wioślarstwo i kajakarstwo, jeździectwo – wszędzie tam zawodnicy startują przez wiele dni, czasem w kilku różnych dyscyplinach. Sporty stricte drużynowe to już przypadek ekstremalny.

Nie widzę tego, to będzie raczej dziwna impreza. Na siłę się uda, ale czy to będą prawdziwe, równe, uczciwe igrzyska? Myślę, że będzie masa kontrowersji przed, w trakcie i po. I jakkolwiek tęsknię za normalnymi imprezami sportowymi, to chyba wolałbym, aby igrzyska się nie odbyły, niż organizować jakąś pokrakę…

1 polubienie

Igrzyska Olimpijskie w Tokio bez udziału kibiców lub bez kibiców spoza Japonii.

Takie ploty, zobaczymy jak będzie…

Czemu na drugiej są zębate kółeczka?

Podobno jakiś wirus w Japonii. Takie lokalne śmieszki :wink:

2 polubienia

Już oficjalnie:

Ten temat został automatycznie zamknięty 60 dni po ostatnim wpisie. Tworzenie nowych odpowiedzi nie jest już możliwe.