Il Lombardia 2023

Poznaliśmy dzisiaj trasę ostatniego monumentu. Jest ona identyczna do tej z 2021 rok, tylko 1km krótsza.


Dwie gwiazdy juz start zapowiedziały: Remco i Pogacar. Kolejny kolarz z TOPu to najprawdopodobniej Roglić, który po Vuelcie może być w jeszcze lepszej formie. Vingegaard natomiast już sezon zakończył.

A skoro trasa identyczna jak 2 lata temu, to Pogacar wie jak na niej zwyciężać :wink:

Edit: Roglić na pewno startuje

3 polubienia

Lubię ten monument, takie ostatnie kopnięcie na kończący się sezon po sporej przerwie od ciekawych wyścigów.

Remco i Pogi to już fajny pakiet, liczę na dobry pojedynek pomiędzy nimi. W takim sprincie, jak w zeszłym roku, Remco by nie dał się porobić tak łatwo jak Mas. Bardzo mocno trzymam kciuki, żeby to właśnie Remco wygrał w tym roku, bo nie ma jeszcze Lombardii, dodatkowo ta historia z 2020.

3 polubienia

“Ostatni taniec”, może będą fajerwerki :sunglasses:

Pinot pokazał w tym sezonie, że na jeden trudny dzień spokojnie jeszcze może się spiąć w okolice swojego topu, pytanie czy nie za intensywny trochę ten rok.

1 polubienie

Kuss również zakończył sezon.

2 polubienia

Z Evenepoelem trzeba wziąć poprawkę, że jak będzie Pogacar to może nie wytrzymać presji i znowu pęknie psychicznie jak to miało miejsce podczas wyścigów. Tak sobie myśle, że dobrze dla Belga, że Pogi się wywrócił na LbL bo mogło być różnie.
Miejmy nadzieje, że wytrzyma ciśnienie tym razem i będzie widowisko.

1 polubienie

Widzę, że Roglic nie ma nic zaplanowanego przed Lombardią, więc chyba wyciągnęli wnioski z poprzednich jego porażek.
Oczywiście, długie klasyki nie są jego naturalnym środowiskiem, ale starty przed monumentem tylko jego szansę zmniejszają. Jestem wręcz pewny, że bez wyścigów przygotowawczych zaliczyłby dużo lepsze Lombardie, niż te z 2018, 2019 czy 2021. To nie jest kolarz, który buduję formę poprzez starty. On potrzebuje głównie świeżości, a wyścigi takie jak Emila tylko mu to zabierają.
W 2019 to nie tak, że taktycznie przegrał. Civilgio jest na tyle trudne, że taktyka jest tam niepotrzebna.
Liczy sie czysta siła i moc, a tej Słoweniec w 2019 nie miał, bo zachciało mu się wygrywania ogórków.

Pogacar może jeździć nie wiadomo ile wyścigów przed monumentem, ale on się tym nie wyjedzie.
Zawsze osiąga szczyt na najważniejsze klasyki. Wytrzymałość jest jego największym atutem.
Ale nie Roglica.

Uważam jeszcze, że tegoroczna trasa dużo gorzej pasuje dobrej wersji Primoza.
Topowy Roglic może urwać nie topowego Pogacara na Civiglio. Ale nie zrobi tego na Gandzie, dużo łatwiejszym podjeździe, gdzie jest dalej do mety.
Przy tej trasie możliwości Roglica są wyraźnie ograniczone. Finisz na płaskim z młodszym rodakiem to powinien być dla niego ostatni scenariusz.

Przecież póki co plan jest taki że ma jechać Emilie.

No to wygrywa po raz trzeci łatwiutko na San Luca i później tylko patrzy, jak Pogacar albo Yates startują w połowie Gandy.
Ale może mnie zaskoczy i będzie miał nogę na ostatnich km Lombardii. W końcu jak sam mówi, “jestem jak wino, jest starszy tym lepszy”.

Zobaczymy

Jeżeli Roglic pojedzie tylko Emilie, to i tak lepiej niż przy poprzednich podejściach do Lombardii, kiedy w połowie tygodnia jechał i wygrywał też inne ogórki (Varesine 2019, a w 2021 wersja Milano-Torino z Supergą). Poza tym we wspomnianych latach brał udział w międzyczasie w MŚ. Na Vuelcie sytuacja drużynowa sprawiła, że przypuszczalnie zachował spore rezerwy. Podsumowując można wierzyć, że na tegoroczną edycję Lombardii przyjedzie lepiej wypoczęty i przygotowany niż wcześniej.

Czyli nie jest identyczna skoro krótsza :wink: Może przesunęli gdzieś metę lub start o 1 km. Albo rzeczywiście jest identyczna, tylko w tym roku lepiej policzyli :wink: Osobiście wolę metę w Como, ale nie ma co narzekać.

https://twitter.com/ammattipyoraily/status/1703861551592100319
Nawet Fin nie wie gdzie ten kilometr ucięli :stuck_out_tongue_winking_eye:

A moim zdaniem, z tego co czytam, na Vuelte przygotowywał szczytowy szczyt, strasznie miał wszystko dopieszczone i poświęcił wiele tylko pod ten wyścig. Czerwiec, lipiec, podporządkował się totalnie.

Nie zdziwi też, jeśli po tym siądzie lekko mentalnie.

1 polubienie

Przekonamy się w Emilii. Pewnie teraz Valter będzie ostatnim pomocnikiem Roglica skoro Vinigo zakończył sezon. Węgier może mu uratować wyścig jak Kuss Giro.

Dla mnie Pogacar na Lombardii od trzech lat to największy faworyt jakiegokolwiek dużego wyścigu w zawodowym kolarstwie. GT to GT, tam kraksy i choroby mogą wykosić każdego.
Jednak klasyk to klasyk, a w Lombardii element przypadkowości ostatnio się odsunął.
Pogacar ma to do siebie, że ma najlepszy sprint wśród górali, ale jest też zawodnikiem ofensywnym i nie boi się żadnego rozwiązania. Pogacar w klasykach to jak Cancellara i Valverde w jednym.
Genialna wytrzymałość i regeneracja, niebywały ciąg do przodu i wszechstronność.

Trzeba postarać się, aby wymyślić scenariusze, w którym przegrywa w wyścigach takich jak Liege czy Lombardia obecnie. Roglic go nie ogra w sprincie na płaskim, Evenepoelowi ciężko będzie odjechać, klasyczni górale też go nie urwą.
Z całym szacunkiem do jego umiejętności w etapówkach, to jest fenomen klasyków.

Jeśli przygotuje optymalną formę na Lombardię, a drużyna będzie warować na jego wynik, to jego porażka w Lombardii byłaby dla mnie dużo, dużo bardziej zaskakująca, niż Cancellara na Roubaix 2014, po serii trzech wygranych pomników brukowych.

Właściwie to jedynym problemem dla niego jest duet Adam Yates&Healy odpuszczony w końcówce Gandy, czy na płaskiej dojazdówce do Bergamo. A tak to walcząc mano mano, to ciężko mi zobaczyć jego porażkę.

1 polubienie

Jesli przyjedzie na Lombardię z całym teamem typowo pod siebie to będą pewnie rządzić i dzielić w peletonie w gorach. Jednak Pogacar w wyścigach tak waznych jak Lombardia zawsze jest piekielnie mocny, nawet gdyby był odizolowany od reszty to nie będzie raczej dla niego większego problemu. Trzeba będzie się postarać, aby uprzykrzyć mu życie, ale zdania nie zmieniam i wg mnie Remco wygra.

Przez tę zmianę terminu MŚ i dziwną Vueltę te emocje przed Lombardią jakby większe niż zwykle. Ostatnie duże ściganie i znacznie bardziej osamotnione niż dotychczas. Ja coś czuję, że Pogacar króciutko wyjaśni towarzystwo, ale równie dobrze może już nic nie mieć w baku po takim sezonie, trzeci szczyt formy to nie jest takie hop siup :wink:

1 polubienie

A dwa oraz cztery lata temu nie przygotował? Moim zdaniem było tak samo, Vuelta była głównym celem tej części sezonu. Mimo tego po Vuelcie, a jeszcze 3 dni przed Lombardią forma dalej była, bo wygrywał ogórki. Po prostu wyrażam nadzieję, że teraz ma większe szanse, bo na tegorocznej Vuelcie nie wystrzelał się tak bardzo jak w 2019 i 2021 i jak na ogórkach nie będzie powtarzał “starych błędów”, to Lombardia może tym razem pójść lepiej.

2 tygodnie po koszmarze na czasówce pod LPDBF wygrał Liege. Po pechowym TdF 2021 poczekał aż się zagoi i zdobył złoto olimpijskie oraz pojechał perfekcyjną Vueltę. To jak zareagował na awarię łańcucha podczas finału Giro też o tym świadczy. Wygląda na to, że nie jest to chłop, który siada mentalnie, gdy coś idzie nie tak. Wręcz przeciwnie :slight_smile:

Skąd wymyśliłeś akurat taki duet? Rzeczywiście można sobie wyobrazić atak Yatesa jako drugiego noża, którego Pogi gonił nie będzie, ale jeżeli UAE zastosuje taktykę kopiuj wklej sprzed roku - to by sprowadziło Adama do roli pomocnika. A co do Healy’ego.

Czy to był taki imponujący występ śmiem wątpić? Odjechał pod górę McNulty’emu, ale Irlandczyk raczej nie jest mistrzem zjazdów i sprintu skoro etapu nie wygrał, a w Lombardii też są te same wymagania. Nie odjechali też na tyle, by pozbyć się na dobre niejakiego Marco Frigo z ucieczki. Nie widzę tu w ogóle argumentu by go wskazywać jako faworyta Top3. Tak jak pisał Anderis pod innymi wyścigami, dopiero się przekonamy jak Healy radzi sobie z dłuższymi pojazdami na tle najlepszych. Jeździć klasyki umie, ale dotąd potwierdził to w LBL oraz na nieco podobnym do Staruszki etapie Giro, a niekoniecznie został zweryfikowany na wielokilometrowych wzniesieniach. Jeżeli chodzi o EF jest też Carapaz, który ma dużo do udowodnienia i chyba bardzo nastawia się na Lombardię i on może być liderem. Nigdy nie miał szczególnej opinii gościa od jednodniówek, ale ostatnio we Włoszech wyglądał w tej konwencji nadzwyczaj dobrze.

W walce z Pogacarem ja też średnio, ale np. wyścigi jednodniowe rozgrywane tuż po TdF często pokazują iż dobrze jest być po Tourze, czyli w rytmie wyścigowym, a nie podchodzić z marszu. Vuelta raczej Rogliciowi i Remco nie zaszkodzi.

Jeszcze co do QS nie zapominajmy o kolarzu, o którego istnieniu wielu mogło zapomnieć. Fausto Masnada. Sezon do bani, ale tak:

  • pamiętamy co pojechał 2 lata temu, tubylec więc dobrze zna trasę
  • W Luksemburgu jakby drobna tendencja wzrostowa i podobnie z nim to wyglądało w roku 2021. Jakby jeszcze w Emilii zakręcił się w okolicach Top 10, to pachniałoby powtórką w monumencie, albo po prostu z Evenepoelem mogliby coś razem zdziałać.

Nie wiem skąd ludzie biorą takie rewelację na tym forum ale akurat w przypadku Roglica to pisanie bzdur w tym sezonie tutaj sięgnęło jakiegoś zenitu…

  • Na początku sezonu to miał nie wygrać już ani jednej etapówki bo za stary…
  • Podczas Giro to na ostatniej czasówce to miał dostać grube minuty nie tylko od Thomasa ale też od UWAGA Almeidy
  • Słabo jeździ po górach. Co prawda nie zmierzył się dawno z Pogacarem czy świeżym Vinim ale na Vuelcie na Angrilu to był co najmniej drugim najmocniejszym kolarzem. Pomimo zajęcia trzeciego miejsca na całej Vuelcie raczej też.
  • Teraz jakieś bzdury o mentalu Roglica… Tak jak wspomniałeś gość po każdej takiej porażce reagował wręcz wzorcowo. Wygrany LbL czy złoto w ITT.
  • Fakt, że dawno klasyków nie jeździł ale też jakimś leszczem nie jest.
    Dlatego jak słyszę tutaj, że nie wygra TDF więcej to kusi mnie, żeby postawić pieniądze. Bo przy sprzyjających okolicznościach takich jak np. w 2014 to jest trzecim kolarzem na GT w stawce.
6 polubień

Myślisz, że może coś razem z Pogacarem powtórzyć :wink: ? Nie ma go póki co na liście PCSu, więc albo nie jedzie albo dopiszą go po ogłoszeniu składu. Gdyby nie pracował na Remco w trakcie wyścigu to może rzeczywiście zapachniałoby ewentualną powtórką, ale jest wielu innych świetnych zawodników. Ciekawe jak pojedzie Schmid (po wyjściu tej afery na światło dzienne), jeśli w Tre Vali zakręciłby się w czołówce to myśle, że oddanie go do pracy w jego ostatnim dniu w koszulce QST byłoby wielkim błędem. Jego ostatnie wyścigi wyglądały jakby był już głową w Jayco. Po Coppi e Bartali forma rosła, a potem choroba przed LBL i już nie wrócił do odpowiedniej dyspozycji.
Może Van Wilder pojedzie również, w Luksemburgu ma wciąż szanse na podium, jednak na Lombardii przy Evenepoelu nie ma szans na liderowanie. Jeszcze jutro etap z możliwoscią do ewentualnego nadrobienia sekund. A pamiętamy z wyścigu w Niemczech, że potrafi jeździć w takim terenie :wink: . Niedawno na stronie QST ukazała się rozmowa, w której Masnada opowiada o straconym roku z powodu bólu podczas jazdy na rowerze. Był to ból o którego ciężko było zapobiec, więc podjął się operacji. Jeszcze co do kolejnego sezonu to kontrakt ma do 2024 roku, więc myśle, że dostanie szanse liderowania na etapówki typu Romandia czy jakieś inne Wegry.

Remco do Liege i San Sebastian też podchodził z marszu i 3 razy wygrał. Czyli w wielkich wyścigach przynajmniej w przypadku Evenepoela nie zawsze taka teza działa. Te włoskie wyścigi często pokazują, że jeśli jest się w formie na MŚ to powinna ona się utrzymać do Lombardii, w tym roku jak wiemy sytuacja troche inna. Aczkolwiek nie każdy jeździ bardzo dobrze te wyścigi jednodniowe przed Lombardią przykładowo Pogacar w 2021. Mimo wszystko w walce z nim w Lombardii ma się na ogół małe szanse, przynajmniej przed wyścigiem.

Ale gdzie to czytasz? Bo sam Zeeman po Giro udzielił wywiadu dla Algemeen Dagblad, w którym mówił o planach Roglicia, że on chce wygrać Lombardię i prawdopodobnie pojedzie też Vueltę. Raczej jasno widać, co było priorytetem. Zresztą później sam Primoz pytany o start w Tour de France mówił, że na tym etapie kariery interesują go przede wszystkim te wyścigi, których jeszcze nie ma w swoich palmares. Oczywiście jak już jechał tę Vueltę, to chciał ją wygrać, bo to zawodowy killer, ale głównym celem na resztę sezonu była na pewno Lombardia.

https://x.com/ammattipyoraily/status/1664764058375946243?s=20

4 polubienia