Jak chronic sie przed zimnem?

Generalnie chodzi mi o to co wkladacie w spodenki zeby chronic genitalia itp?

w zimne dni zakładam długie spodnie i zwykłe bokserki w zupełnosci wystarczy, fakt faktem siusiak troche sie kurczy od zimna :blush: ale nie musisz sie bac wroci do normalnych rozmiarów :slight_smile:

kolejny żarcik z tym tematem na Prima aprilis

Przed zimnem dobrze chronią zimowe długie spodnie kolarskie. Jak się bardzo boisz, to kup takie co z przodu mają wind-stopper. Osobiście używam zwykłe ocieplane spodenki bez wkładki (z wewnątrz są takie meszkowate) i pod to normalne krótkie spodenki jeszcze. Przy 4C daje tak rady jechać.

TO nie zart,
Poprostu tak mi zmarzl jakis czas temu ze zanim wrocil do normalnych rozmiarow to troche portwalo. Brrrr.

Ja w tym roku zakupiłem spodnie długie kolarskie z pampersem i własnie w miejscach imtymnych otczówałem lekkie zimno tylko i wyłoncznie przy zjazdach i dłuszym jezdzeniu w temperaturach oscylujacych w granicha 0 stopni.

Generalnie problemy z erekcja i bezplodnoscia moga byc spowodowane NIE naciskiem przez siodelka ale wlasnie NISKA TEMPERATURA.

Hej chłopie! Co Ty tu z erekcją wyjeżdżasz? Rozumiem, że mijasz ‘tirówki’, też je mijam. Jednak w moich okolicach te panny wyglądają tak, że erekcja to ostatnia rzecz jaką mam na myśli :wink:

Nindustrialny kiedyś źle oceniłem pogodę i zmarzłem cholernie. Jak się zatrzymałem na siku, to miałem problem :slight_smile: Primo znaleźć, secundo puścić strumień :stuck_out_tongue: Genitalia się kurczą od zima, to normalne.
Cza nosić ocieplane spodnie. I jak tu już kiedyś Lucjan powiedział, do 18C zasłaniać kolana.

pewnien stary łodzki masters powiedział mi że na zimny trening najlepiej zjesc przed treningiem ciepła zupe i tyle

Tompoz

Tompoz, Ty wierzysz, że zupa nawet i gorąca zapewni człowiekowi komfort cieplny na 3h przejażdżce przy 10C i wietrznej pochmurnej pogodzie?
Poza tym, po talerzu gorącej zupy przed wyjazdem, to jakieś 30 min później już bym szukał krzaka do podlania.

Po rosole to po 5 minutach . :stuck_out_tongue:

WIecie. Siusiaczek to wazna sprawa.

A co? Jeszcze nie wrócił do normalnych rozmiarów? Może odmroziłeś? :wink:

no teraz lato przyszło to powinien się odmrozić i funkcjonować normalnym rozmiarem :wink: Ale jak przemroziło go głeboko… to problem :slight_smile:

Polecam bielizne termoaktywną,świetnie sprawdza się zarówno podczas zimy jaki wiosną czy latem. Nie wyobrażam sobie jazdy bez niej.

Sprawdza się może i dobrze, ale nie każdy chce z niej korzystać :slight_smile: chociaż teraz latem to się bardziej przyda gruby płaszcz przeciwdeszczowy niż bielizna… ta nasza polska pogoda… :wink:

Co wy, kurtka, wiecie o… zimnie :stuck_out_tongue_winking_eye: Przy 0C to ja nie zawsze zakładam kurtkę i swoje najcieplejsze spodnie. Przy 10C i wietrze zapominam, że mam ochraniacze na buty. Prawdziwe zimno zaczyna się przy -10C, mój prywatny rekord to -20C, po prostu nie chciało być zimniej w moich okolicach ostatnio. No, ale przy takiej temperaturze trudno byłoby mi policzyć wszystkie moje warstwy ubrania :wink:

Sluchajcie.
Czy warto zaryzykowac i w trakcie zimy oprocz biegania wybrac sie na dluzszy rowerowy trening?
Chodzi mi o ryzyko zamarzniecia/ zachorowania oraz zuzycia czesci rowerowych.
JEdnakze to ostatnie odpada gdyz nie ma u mnie zadnego sniegu na drogach wiec nie ma tez soli ani nic. Mam doslownie w dolnoslaskim jakas zimo wiosne.

Ja byłem w połowie stycznia i kolarka nadawała sie do czyszczenia po jednym wypadzie, wiec zrezygnowałem z dalszych jazd na rzecz trenazera tym bardziej ze płaciłam za niego 1200 zł :wink: chodzi o to ze chce oszczedzac kolana nie mam z nimi problemów ale sporo amatorów(rowerzystów) ma własnie problemy ze stawami, kolanami, trzeba o nie dbac. Z tego co wiem sporo ludzi jezdzi w taką pogodę, jak juz chcesz jezdzic to ubierz sie ciepło, łacznie z ochraniaczami na stopy, a najwazniejsza jest solidna czapka bo głową najwiecej ciepła ucieka.

o jeszcze cos mi przyszlo do glowy.
co pijecie w trakcie zimowego treningu?
ja mam maly termos na krzyzu

Taka zima jak obecnie jest najlepsza jeśli chodzi o trening. Słonecznie i sucho, także można śmigać do woli. Przy dobrym ubraniu można normalnie trenować, ale trzeba uważać, szczególnie jak nie ma się doświadczenia. Dlatego radzę nie oddalać się przesadnie od domu bo kryzys cieplny to naprawdę nieprzyjemna sprawa. Także odpowiednie ubranie i można spokojnie te 3-4 godzinki komfortowo przejechać. Dzisiaj np. wyszło mi na treningu 112km w 3h45min przy ok -6st. Druga sprawa to kwestia tego jak znosimy zimno, jednemu mogą mocno marznąć palce mimo najlepszych rękawic i ochraniaczy innemu będzie ciepło. Trzeba spróbować. A jeśli chodzi o picie to ja biorę jeden bidon 0,5 l i wkładam do kieszeni koszulki pod kurtkę. Na ok 100km spokojnie starcza w obecnych warunkach, a jakby co to przecież są sklepy.