Moja ulubiona czesc to zębatki. Kiedys chcialem sobie wytatuowac wzor zebatki.
Zdecydowanie pedał.
ale SPD czy normalny? szosa czy mtb? moze bmx ?
wystarczy się zatrzymać i przechylić rower na prawo, działa jak zaklęcie.
każda moja prawa skarpetka to potwierdzi.
chociaż ostatnio wróciłem do domu i przy wieczornym prysznicu zauważyłem całą Lewą łydkę wytatuowaną pięknym ovalnym Rotorem 52t… co tam się wyprawiało???
Nie mam fetyszu na konkretną część roweru. Wygląd i przeznaczenie części to nie wszystko. Uwielbiam a wręcz kocham doskonałe wykonania i wyegzekwowania rowerowej technologii.
Czyli zamaluj/zdrap logo producenta, intensywnie pojeździj przez 3 miesiące i oceń…
Taki tatuaż w tym dokładnie miejscu chodził mi po głowie zawsze, kiedy odkryłem że znowu się uwalałem. Mając tam wzór na stałe, nie trzeba by się przejmować
niestety mam awersję do tatuaży na łydce.
ale generalnie jakaś delikatna wersja odbicia zębatki byłaby akceptowalna.
Mam złe wspomnienia, kiedy po kraksach na mtb, czasami musiałem czyścić ranę ze smaru i błota, a później zakaz wchodzenia do jeziora…
Ok, po krótkim namyśle, w przeciągu ostatnich 2 dekad moim ulubionym komponentem są
Opony,
już tu kiedyś wstawiany link
Ten temat został automatycznie zamknięty po 60 dniach. Tworzenie nowych odpowiedzi nie jest już możliwe.