Jonas Vingegaard - nowy dominator(?)

Jednak był jeszcze inny.

Rasmussen musiał mieć przebłyski swoich wspomnień :flushed::face_with_peeking_eye:

3 polubienia

To Giro i Holandra zakręt pamiętam do dziś.

IMG_20220723_233107

IMG_20220723_232755

1 polubienie

Kurde będę miał koszmary. :laughing:

Duńczycy mają papieża kolarstwa.

4 polubienia

Takie mam skojarzenie z tym filmikiem :smiley:

Taka ciekawostka. Pełne nazwisko(a) naszego bohatera jest takie samo jak niesławnego rodaka-lidera TDF 2007.

Screenshot 2022-07-29 at 10-59-25 Jonas Vingegaard - Wikipedia|631x105

Z kolei inny równie sławny rodak posługuje się ostatnim członem.

Screenshot 2022-07-29 at 10-58-57 Bjarne Riis - Wikipedia|518x119

Nie orientuję się zbytnio w skandynawskich nazwiskach oprócz wiedzy, że często się powtarzają. I nie wiem który człon jest ważniejszy i domyślny. Ciekawi mnie tylko czy jest możliwe, że Jonas zaczął przedstawiać się Jonas Vingegaard zamiast Jonas Rasmussen aby uniknąć złych skojarzeń?

no ja nie mam pojęcia o co chodzi z tymi nazwiskami duńskimi.
pytałem 2 osoby, które mówią w tym języku, nawet o tym nie słyszały.
ciekawe jeszcze dlaczego Valgren Andersen stał się Valgrenem Hundahlem.
Jego matka znalazła nowego faceta czy jak? :smiley:

I tu widać zaległości w oglądaniu polskiego ES.
Pani Hundahlowa to jego żonka :smiley:

1 polubienie

a Andersenowa w takim razie? :smiley:

Wiesz, na poziomie wiedzy to jesteśmy po równo. W hiszpańskim to wiadomo, że drugie nazwisko to po matce, ale w duńskim? Ten Cort, Valgren itp. to nie są drugie imiona? A jak to wygląda w Norwegii, bo do dziś nie wiem, czy ten Edvald to jest Boason czy Hagen? :smiley:

W dzisiejszym “Pus minus” jest ciekawy artykuł Olgierda Kwiatkowskiego o Vingegaardzie. Może czytaliście to w innych źródłach, ale dla mnie była to nowość: Duńczyk nad wyraz źle znosi psychicznie presję (wymioty, te sprawy) i po prostu podczas TdP 2019 zjadł go stres. Nie przespał nocy po zwycięstwie w Kościelisku i nie był dysponowany by bronić lidera.

1 polubienie

Biorąc pod uwagę dwa ostatnie TdFy to chyba raczej źle znosił.
W każdym razie Bardetem to on nie jest :wink:

1 polubienie

Ciekawe…
Za 20 lat Czesław będzie opowiadał, że sympatyczny Vingegaard Rasmussen najpierw wygrał TdF, a potem przyjechał na TdP i nie zniósł presji :wink:

Dlatego przyszłoroczna edycja pozostaje sprawą otwartą.
Dlatego też być może to moje porównanie tegorocznego Roglica do roli Riisa z 97 nie takie bezpodstawne.

To było nieco po “kryzysie bezsennościowym” w Jumbo. Teraz już pewnie się o tym nie pamięta, więc może i dlatego lepiej teraz sypiają :smiley:

swoją drogą niezły motyw, że w tej “3” przyjechali:
późniejszy zwycięzca Touru
późniejszy zwycięzca Giro
i Siwakow, który miał te GT wygrywać seryjnie, a tymczasem Giro sprzed tamtego TdP było jego najlepszym :wink:

1 polubienie

Może musiał się przyzwyczaić do tych specjalnych śniadań? :wink:

Z początku trochę pękał psychicznie bo nie wiedział jak te śniadania wychodzą podczas kontroli. Ale teraz już wie i spokojnie może oświadczyć że nie ma w nich nic zabronionego…

To logicznie się składa bardzo! Nie spał całą noc, rano nie miał apetytu, nie przyjął śniadanka co stało się przyczyną grubych minut tego samego dnia na etapie :wink: