K2 zimą zdobyte

Od rana wszyscy o tym mówili, przypominali jak to wygląda…

A trochę później, czyli 17 czasu lokalnego…

4 polubienia

Osiągnięcie jest, ale czy na skalę światową to nie wiadomo. Jeśli wszyscy szli na tlenie to na pewno nie. Jak to powiedział jeden znany himalaista: dzisiaj wspinać się na tlenie to tak jakby walczyć w Tour de France na rowerze elektrycznym. Na dużych wysokość jest przepaść w wydolności i dogrzaniu ciała.

Btw. ten pierwszy film na górze jest z innego wejścia.

1 polubienie

Wielicki wypowiedział się na ten temat: niech ci wszyscy zawistni / z Bieleckim na czele / najpierw wejdą. Nie ma znaczenia z tlenem czy bez, jest to sukces ogromny. I dobrze, że weszli własnie Szerpowie. Należało się im jak mało komu. Oby wszyscy szczęśliwie zeszli do bazy.

10 polubień

Pierwszy już wrócił.

Z tlenem czy bez K2 zimą pozostawało marzeniem dla wielu Himalaistów. Jeśli któryś (a wszyscy wiemy już który) himalaista uważa, że bez tlenu będzie to jeszcze większe osiągnięcie – to niech planuje wyprawę za rok! Będę mu kibicował…

1 polubienie

Oczywiście, że zdobycie K2 zimą jest to duży sukces, ale wejście bez tlenu to jest obiektywnie nieporównywalne osiągnięcie. Zimowy himalaizm jest aktualnie szczytem możliwości ludzkiej eksploracji i testowania tego co może przetrwać człowiek w trudnych warunkach występujących na ziemi. Używanie tlenu zmienia diametralnie te warunki. Zanim Messner i Habeler weszli pierwsi bez tlenu na Everest fizjolodzy pisali prace naukowe wyjaśniające dlaczego jest to niemożliwe. Kolejne cele takiej eksploracji pojawią się dopiero jak dotrzemy do nowych miejsc w kosmosie, gdzie potencjalnie można przeżyć bez aparatów tlenowych.

1 polubienie

Należy się zastanowić i zadać pytanie dlaczego niektórzy polscy himalaiści uważają, że wejście z tlenem na K2 to doping?
Jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo o co chodzi.
Zauważmy, że już nie będzie takiego ciśnienia i promocji ponieważ ostatnia wielka góra została zdobyta. Już nikt nie zdecyduje się na jakieś wielkie narodowe wyprawy bo i medialnie nie będą tak atrakcyjne. Co za tym idzie nikt nie wyłoży takich pieniędzy. Więc nie dziwcie się, że co poniektórzy próbują chwytać się wszystkiego, żeby tylko sponsorzy dalej się interesowali i łożyli na nich kasę.

Dziwne, że to zazwyczaj właśnie Ci himalaiści w Polsce, którzy tak mówią powołują się wybiórczo na jakieś niepisane zasady himalaizmu (wejście bez tlenu). Ci sami dwa lata temu zapomnieli, że obok zasady z nieużywaniem tlenu jest zasada, że zima kończy się w lutym. No ale to im akurat nie pasowało więc jakoś dziwnie cicho siedzieli. Teraz ostro krzyczą, że tlen to doping…
Polacy mieli swoje szanse i ich nie wykorzystali. Teraz już zawsze będą tymi następnymi. Chodź by nago weszli…

3 polubienia

O ile dobrze ogarnąłem, to jeden z ekipy wszedł bez tlenu.

Jeden z polskich himalaistów stwierdził, że to pół doping ponieważ poręczowali mu goście używający tleny :smile:
Cóż teraz będzie wszystko podważał byle tylko podatnicy zapłacili za jego kolejne wyprawy…

2 polubienia

Ale ich dupa piecze.

3 polubienia

Z tlenem czy bez, ale niech spróbuje wejść bez pieniędzy podatników :smiley:

Dla mnie Bielecki , to jest znany glownie z zostawiania swoich partnerow w gorach …

2 polubienia

Tez bedzie ciezko…
Jest jakis Holender , ktory juz wszedl na Kilmadzaro i Mount Everest ( na chyba 7000 m , nie chce mi sie sprawdzac ) tylko w szortach i butach. Jak sie dowie , ze nasi depcza mu po pietach moze sie rozebrac do naga :wink:

2 polubienia

Prawda jest taka że ci szerpowie bez tlenu przeszliby w japonkach obok naszych gwiazd himalaizmu grzejących tyłki w bazie przez 2 miesiące i walczących o 3 obóz .
Bielecki gada jak potłuczony. Żadnego wyścigu już nie ma. K2 zostało zdobyte zimą. Jest jeszcze wiele trudnych dróg do wytyczenia więc jako himalaista może się spełniać i dążyć do mistrzostwa ale pewnie musiałby sporo doładować i popracować nad techniką. No… ale nic już nie będzie tak medialne jak K2 zimą. Nie na tyle, żeby można było wydawać książki o sukcesie zanim się ten sukces osiągnęło. Prawda jest taka, że w środowisku wspinaczkowym bardziej się ceni np. osiągnięcia Kurtyki niż Kukuczki, choć większość ludzi w ogóle nie kojarzy Wojtka. Jesteśmy jedną z najwybitniejszych nacji jeśli chodzi o himalaizm ale ostatnie lata PHZ to porażka.
Grupa młodzieżowa PZA łoi ekstremy w Alpach i Yosemite przy minimalnym wsparciu finansowym i w niektórych przypadkach rocznym czy dwuletnim doświadczeniu w górach, podczas gdy nasze gwiazdy himalaizmu w ramach instruktarzu demonstrują młodym spektakularne turystyczne wejście najłatwiejszą drogą na Rysy.

PS. Aha i nie wierzcie w wejścia bez tlenu na 5 najwyższych ośmiotysięczników bo takie się nie odbywają. Bielecki w swoich wejściach zawsze miał grupę zakładającą poręczówki z wykorzystaniem tlenu żeby on mógł się później po nich bez tlenu wciągnąć. A pani Magdalena walczącą jeszcze z K2 po beztlenowym wejściu na Makalu schodziła z niego z tlenem. W czym te przejścia były lepsze od błyskawicznego wejścia szerpów? Mieli krótkie okno i bez wielkiego oblężenia wyszli tam praktycznie z marszu.

4 polubienia

Pierwsze zimowe wejście na Everest Cichego i Wielickiego też było z tlenem

Cudowny komentarz :

Ciekawe, że o tych co zdobyli szczyt pisze się zbiorczo “szerpowie”, albo “10 osób”, a biali turyści zdobywający podnóża gór przedstawiani są z imienia i nazwiska. Żaden z nich nigdy nie zbliżyłby się do szczytu, gdyby nie Nepalczycy, ale co tam, ch… tam, po co przytaczać ich nazwiska. Pewnie nawet ich nie mają, albo mają jakieś takie zbitki głosek zbyt trudne do zapamiętania dla przeciętnego Przymuścikiszczewicza, boga gór wszelakich.

2 polubienia

Dokładnie.
Film z letniego wejścia(Sierpień 2009) Dave Watsona.

Te komentarze na temat K2 z polskiej strony to nomen omen himalaje bólu dupy :stuck_out_tongue:
Myślałem, że tego kolarskiego nic nie przebije a jednak :wink:

1 polubienie

Wiesz , oni siedzieli przy tym “torcie” od wielu lat . Zamieniali sie czasem miejscami przy stole , mieli ustalone jak ten tort podziela , mieli juz w rekach widelczyki , ktos podobno poczul jego won , czy nawet liznal od spodu (nie chce mi sie grzebac w Wiki ) , opowiadali sobie o doznaniach po jego zjedzeniu , o tym jaka zrobia po nim kupe ITD . Malo tego ! Napisali juz ksiazki o jego spozyciu , a tu nagle przyszlo “dziesieciu Szerpow” i im ten tort po chamsku “wpierdolilo” ( i do tego z tlenem , a wiadomo , ze torty jada sie bez tlenu ) . Tez bys chyba nie wytrzymal.

5 polubień