Mamy więc zabawę i zajęcie na letnie wieczory. Próbujemy kim jest gość, który jest zawodnikiem i na blogu cyclingtips.com.au publikuje pod pseudonimem Secret Pro. Po jego wpisach, które można znaleźć tutaj: cyclingtips.com.au/tag/the-secret-pro/ próbujemy coś wymyślić.
Na chwilę obecną wiemy, że jeździ w ekpie, która ma kaski Giro, a więc chyba Garmin, BMC i Katusha (chyba, że coś mi umknęło). Jechał w Tour Down Under, Paris-Roubaix, Amstel oraz w Turcji, Giro nie jedzie. Nie jest to na pewno Koen de Kort. Co więcej, nie musi wcale mówić po angielsku, bo jego wpisy są przepisywane przez ghost writera.
Część zagadki rozwiązywaliśmy w temacie o Dopingu, ale to nie miejsce na takie zabawy. Z powodów technicznych, nie możemy podzielić tematu, więc zakładamy nowy tutaj i tutaj będziemy kontynuować zgdywankę. Tutaj link do tematu: [forums.rowery.org/t/doping/8060/928)
A zastanowiliście się w ogóle skąd nagle akurat taki de Kort miałby wiedzieć kogo niedługo zdyskwalifikują za doping?
Przecież to może być wielka ściema, facet siedzi teraz i śmieje się w kułak.
no wlasnie niekoniecznie.
pisze o tych prezentach od dobrych kolarzy za wygrany wyscig i dodaje, ze gdy wygra ktos taki jak on to nikt w grupie nie oczekuje prezentu.
Tak. Tylko nieraz słyszało się od jakiś kolarzy, że coś wypłynie. I faktycznie czasem tak było. Więc plotki, czy informacje w tym środowisku są na porządku dziennym. Tak jak wszędzie. Więc całkiem możliwe, że kolarze wiedzą, kogo mają usadzić, bo słyszeli to od kolegów, a oni od kolegów/menadżerów/dyrektorów sportowych itd.
Jeśli koleś chce zachować incognito, to połowa tych informacji jest zmyleniem tropów, w przeciwnym wypadku kumple z peletonu dawno by go rozszyfrowali.