Ja to wiem, ale myślisz, że jak Pajda mówił, że Ravasi jeździ w Lampre to miał to na myśli ? Nie sądzę
Otóż to, to jest najgorszy “gatunek” komentatora. Nie wie, ale wydaje mu się, że jak zęby zjadł na komentowaniu to co on to nie wie o kolarstwie. Wzorowym przykładem był Rudziński na Tour de Suisse z drugiej strony kiedyś Tour de Pologne komentował Wyrzykowski z Sobczyńskim i naprawdę nieźle to brzmiało, bo Sobczyński nie mędrkował bez sensu, tylko skupiał się na tym co faktycznie wie i co widać na ekranie.
Chodzi o to, że w transmisjach na Eurosporcie też mu się podobno wspominać o Skodzie.
Piszę “podobno”, bo tak ktoś pisał na forum, ja zaś z kolei niedawno zdałem sobie sprawę, że w tym sezonie jeszcze nie oglądałem transmisji z polskim komentarzem na ES.
To chyba była tymczasowa współpraca Skody z Eurosportem na czas TdF, więc nic dziwnego, że o niej wspominał. Bardziej mnie dziwi czy naprawdę nie ma nikogo innego? Probosz, Błachut, nawet Brzósko czy Rainka (kiedyś komentował jakiś wyścig, całkiem nieźle) radziliby sobie lepiej od Pajdy.
Ja tam zawsze lubiłem Jarońskiego. Ale faktycznie. Kolarstwo z kiepskim komentarzem naprawdę potrafi zmęczyć. Nagle okazuje się że nie chce mi się oglądać wyścigu, który normalnie z przyjemnością bym obejrzał.
Po weekendzie z P. Pajdą. Już nigdy nie napiszę złego słowa na duet J&W
Coś wspominali na początku Vuelty o Marszałku. Może na kolejny week się pojawi?
Podczas oglądania końcówki wczorajszego etapu Vuelty uderzyła mnie w uszy wymowa nazwiska Petera Kennaugh’a - a ponieważ słyszałem to już kilka razy przy różnych okazjach postanowiłem zapytać jak powinno być naprawdę. Otóż w ustach komentatorów nazwisko pana Piotra brzmiało “Keniak” względnie “Keniag” Przez chwilę myślałem że chodzi może o Koniga, ale jego nazwisko było podczas finałowego podjazdu wymawiane poprawnie (Kenig) więc na bank chodziło wcześniej o Kennaugh’a, który również był w tym mini-peletoniku goniącym Hermansa i Bakelantsa.
I w związku z tym pytanie: “Keniak” czy może raczej “Kenaw”/“Kenaf”?
Sporo już na ten temat dyskutowano, ale w skrócie: ponoć mając na uwadze specyfikę języka wyspy Man (skąd ów kolarz pochodzi) tak to w przybliżeniu powinno się wymawiać <“Keniak”>. I dobrze, że nasi komentatorzy przynajmniej trzymają się tej jednej wersji.
Mnie to najbardziej razi jak komentatorzy różnych sportów wymawiają dane nazwisko na kilka sposobów. Nawet jeżeli nie do końca mówisz poprawnie mów tak konsekwentnie, a nie jak ci ślina na jezyk przyniesie.
Uważam, że przy dzisiejszej technologii większość można wymówić poprawnie. Z uwagi na ograniczenia aparatu mowy, może nie zawsze idealnie, ale jak najbliżej do oryginału. Wszystkie inne “widzi-mi-się”, to czyste lenistwo.