Moreau - szanse na Tour de France

Zastanawiam sie co sądzicie o ewentualnych szansach Christopha na końcowy sukces w Tour de France. Chyba już przyszedł czas aby po ponad 20 latach znowu Francuz odegrał znaczącą role w tym pięknym wyścigu. A Moreau jak narazie świetnie sobie radzi w Dauphine. Jedynym poważnym mankamentem jest jazda na czas. Jak myślicie???

Forma super ale o miesiac za wczesnie.

Fakt że forma za wczesna, ale Ag2r jest silną drużynę jak na francuskie, a więc Moreou nie będzie sam :wink:

Mi się wydaje, że Moreau będzie w czołówce na kilku górskich etapach, może nawet któryś z nich wygra. Jednak na miejsce w top 3 generalki według mnie Francuz nie ma szans.

Skończy mniej więcej jak rok temu.

A dlaczego zakładacie, że Moreau ma teraz szczyt formy? To, że ma wysoką nie znaczy, że to maks co może mieć. Może szczyt dopiero ma nadejść. Moim zdaniem ma szansę.

Jednak wolałbym, żeby TdF wygrał kto inny, bo Ch.M. to w końcu francuza, a do nich specjalnej sympatii nie żywię.

Szkoda, że moi faworyci są bez formy :frowning: A mój faworyt którego sobie wybrałem wcześniej nie jeździ do października 2008. Z resztą… Przy takim faworycie trzeba postawić znak zapytania, bo jak się nie wie czy ktoś jest czysty to jak można mu kibicować?

bo jak się nie wie czy ktoś jest czysty to jak można mu kibicować
A masz 100% pewności co do “czystości” kogokolwiek?

A wracając do tematu to sądzę że francuz to taki zbyt wczesny wystrzał i w 2 tygodniu opadnie z sił. Wygra Levi i będę happy :mrgreen: .

Pegos. W zasadzie nie mam. Wszystko jest możliwe. Tylko, że są bardziej i mniej podejrzani… Chociaż, skoro Ci mniej podejrzani jechail na równi, albo i lepiej od tych bardzo podejrzanych to o czym my tu mówimy. Różnica między kolarzem dopingującym się, a nie dopingującym jest raczej znacząca.

Widzę, że sympatie i idoli kolarskich mamy bardzo podobnych. Nad Leviego wolałbym Popo, ale nie robię sobie takich nadzieji.

Ja jednak myślę, że Wino z ekipą rozniesie całą resztę w TdF. To będzie prawdziwa “Kazachstańska masakra…” A propos DSC - to kto ma być liderem - Popowicz czy Levi? Moreau - bez szans. 5 -10 miejsce.

Na www.letour.fr jako lider Discovery podany jest Contador :smiley:. W sumie ciekawa ekipa, bo on dosyć przyzwoicie jechał na tych górskich etapach, Leipheimer zawsze cośtam zdziała, a Popowicz może w końcu gdzieś trafi z formą.

Hmmm…Ciekawe…ale chyba coś tam jednak nie gra. Nie wydaje mi się, że Contador byłby lideram DSC na Tour…ale może się mylę…

Możliwe, że Discovery, tak jak w zeszłym roku, przydieliło numery alfabetycznie.
A w Delfinacie Contador jedzie lepiej niż Levi :wink:
Co ciekawe. Właśnie luknąłem na letour.fr, że Hinault twierdz iż DSC jest w stanie stawić czoła ASTANIE. Ciekawe. Mam nadzieję, że się nie myli :smiling_imp: :smiling_imp: :smiling_imp:

Ja także uważam, że Moreau za wcześnie osiągnął taką formę. I nie wierzę w to, że to dopiero przedsmak jego prawdziwego szczytu formy, którą miałby przygotowac na TdF. Poza tym nie zapominajmy, że ma on już 36 lat …tak więc uważam, że swojego wyniku z 2000 roku (4. miejsce) już nie poprawi.

Mysle,ze Moreau moze byc w 5-tce.Nie wiemy czy to jest jego szczyt formy czy moze i bedzie jeszcze lepszy ? Dla mnie wciaz faworytem touru jest Evans i Vino.To co robil Kazach na Douphine jest dla mnie tylko zaslona dymna.

To nie może nie być szczyt formy, ponieważ Moreu jest chyba w najwyższej formie w karierze. Na tourze to on może najwyżej ledwo co się wturlać do 10.
Discovery może zagrozić astanie… to są jakieś fanaberie fanów Armstronga, od disco jest jeszcze kilka mocniejszych ekip np. Rabobank, Predictor, CSC

Wiesz… Hinault to ja bym nie nazwał fanem Armstronga raczej.
Ale też wydaje mi się to zbyt odważne stwierdzenie. Niestety. Jako fan Amstronga, sympatyk Discoboysów chciałbym aby tak było. Ale realnie patrząc na to jak oni z formą trafiają na wyścigi i jak niespecjalnie cokolwiek “ujeżdżają” to szanse raczej marne na dobre osiągnięcia. Boję się scenariusza z zeszłego roku dla DSC.

Moreau ma świetną forme, ale chyba za wcześnie. Będzie jak z Mayo i Leipheimerem…

Moreau, jak to już niektórzy stwierdzili, na moje oko za wcześnie trafił z formą. A szkoda, moim skromnym zdaniem. Im więcej jest zawodników, walczących o zwycięstwo w wyścigu, tym lepsze mamy widowisko. Sądzę, że Francuzi również by się nie pogniewali gdyby Moreau szalał w lipcu, a nie w czerwcu. Formy, nie utrzyma, pozostaną mu jakieś tam resztki. I skończy tak samo jak skończył Mayo - ależ on wtedy jechał, pobił samego Armstronga, a potem co było, wszyscy widzieliśmy.

Co do Vino, to również nikt nie ma chyba wątpliwości, po co Kazach przyjechał na Dauphine? Po prostu trening i dni wyścigowe.

W zeszłym roku chyba była podobna sytuacja z Moreau nawet… ?któś pamięta? może się myle ,ale formę miał wcześniej i może nie tyle mu spadła co innym poszła w górę tym którzy się osczędzali na Dauphine libere

W zeszłym roku Moreu podobnie był najlepszy w górach na dauphine tyle że stracił na czas i wyścigu nie wygrał, tacy Vino i Landis zaś jechali zupełnie treningowo. Na tdf potem Moreu zawiódł i szczęśliwie znalazł się w 10 na 8 miejscu, inni co brylowali na dauphine czyli Menchov i Levi też zawiedli, zaś Landis pomijając już ostatnie 2 górskie etapy jechał lepiej