Pomoc w doborze sprzętu

Bylismy tez we flagowym skepie Gianta

Z jego rozmiaru byl tylko chyba Defy, ale geometria tego rowerka jest taka se.
To jest bardziej rower na bikepacking a nie typowa szose.
Ale rabat sprzedawca na ten model oferowal.

Z innch nie bylo rozmiarow . wszystko za duze niestety.

Z kolegi rozmiaru to bedzie mial w tym roku doslownie JEDEN rower cos kolo maja/czerwca na nowej 105.
Sprzedawca od razu przyznal,ze mu sie ten rower sprzeda na pniu, zero rabatu.

Szosowo nadal ciezkie czasy dla nas :slight_smile:

To tak,
może dla kogoś taki wpis będzie przydatny bo sam szukając wolę takie niż “wszystko ok polecam” Najpierw dla kontekstu, jeździłem na MTB a potem Enduro nigdy nawet mnie zapach szosy nie zaleciał :wink:
Pewnego dnia i to jeszcze podczas handlowej niedzieli co brzmi jak wieki temu :smiley: znajomi zadzownili, że pojechali na przejażdżkę ale złapali gumę i czy mógłbym kupić dętkę i im podrzucić. No to ja sru do Decathlona (no bo jaki inny sklep rowerowy był czynny w niedzielę) no i bach. W oko mi wpadła szosa Triban 500 w czerwonym macie.

Przyznam, że poświeciłem dluższą chwilę bo mi się spodobał ten rower i nazajutrz wróciłem do tego deca jeszcze raz się przyjrzeć. Niestety nie mieli mojego rozmiaru więc zamówiłem przez neta no i przyszedł. Kosztował całe 1699zł co na dzisiejsze czasy brzmi jak żart :smiley:

No i zrobiłem na nim pierwsze szosowe podboje i złapałem bakcyla, na maxa w sumie. Zacząłem oglądać szosowe wyścigi, zarejestrowałem na się na naszym forum :wink:

Ale już po złapaniu bakcyla trochę doskwierało, że to jednak total budżet sprzęt na microshift. I tak niby nie planowałem zmieniać ale przeglądałem olx i allegro i wpadła oferta, że ktoś sprzedaje cały frameset Giant TCR za 1700zł. No to się skusiłem, i miałem niby budżetowo składać ale o ile rurkki kierownica mostek itd faktycznie używki kupiłem to napęd cały nowy. No ale wtedy cała 105 R7000 skompletowałem za niecałe 2 tys :smiley:

Problem miałem z korbą bo chciałem 170mm i te były po 800zł (bo 175 to juz za 480), więc wtedy kupiłem całą korbę z pomiarem mocy bo była za 1500 więc jakby pomiar dostałem za 700zł :wink:

Aha i koła, koła kupiłem też używane wcześniej, do Trbiana jeszcze ale to niezniszczalne Fulcrum Racing Quattro i kto wie, może do nowego roweru takie same kupię.

No i tak się jeździło od 2019 do teraz, ale chciałem coś bardziej komfortowego. Gianta kupiłem używanego, trochę na pałę, bez analizy geometrii i o ile dał mi dużo funu to jednak nie mogę ukryć, że na takim Tribanie z Deca jednak bardziej wygodnie i komfortowo się czuję.

Ścigać się już na pewno nie będę, więc do sportowej charakterystyki mi daleko. Do tego jednak ten TCR to konstrukcja z 2011 i tam 25mm oponka to max. Na stare lata zachciało mi się komfortu i po prostu roweru do jazdy a nie do ścigania.

I tak zacząłem się rozglądać za czymś nowym, oferta używek jest żeby nie powiedzieć wulgarnie - słaba. Rozglądałem się na nowymi to albo mizeria albo konfiguracja i malowanie które mi się nie podobało. A rower przed wszystkim musi się podobać :wink:

I analizując oferty producentów trafiłem na Caynona i cóż, fanboyem nie jestem ale tu się wszystko zgadzało i to w dobrej cenie.

Moje wymagania to było:

  • nie chciałem gravela (i nic do nich nie mam, po prostu chciałem nadal szosę tylko ciut bardziej komfortową a do tematu gravel wrócę na koniec;) )
  • komfortowa geometria
  • hamulce tarczowe i sztywne osie (to nie był mój wymóg ale po prostu chcąc patrzeć przyszlosciwo pod mozliwą rozbudowę inaczej się nie da, z resztą kupując nowy rower inaczej się nie da)
  • opony/koła tubeless - to akurat też dla poprawy komfortu a i żeby spróbować, wcześniej nie miałem okazji

No i tak patrzyłem na oferty i niestety ale to już było :smiley: Jak w samochodach w sumie. I nigdy w życiu nie podejrzewałbym się, że wydam 10K na rower tak teraz to uznałem za całkiem rozsądną kwotę :smiley:
Dla porównania taki Giant Contend AR w tym samym budżecie jest na Tiagrze i na swoim oem kołach :see_no_evil:

5 polubień

Miałem wrócić do tematu gravela i się kapnąłem, że tego nie zrobiłem.
Otóż w ramach rekompensaty rezygnacji z MTB stwierdziłęm, że tego Tribana przekonwertuje na quasi gravel. Kupiłem oponki przełajowe 32mm z klockami, no i … całą grupę Sora za parę stówek na OLX.

Więc zobaczymy :smiley: Generalnie wydałem tyle na rowery, że w domu bedę chyba udawał że to pomyłka :smiley:

3 polubienia

Moim zdaniem warto schodzić na ziemię przy wyborze roweru.
W moich okolicach 90% rowerów które widać, kosztowały ponad 20000pln
To te zwykłe dla turystów, te fajne 2x więcej, a mamy też sporo tych za 60000…
Istnieje jakaś chora presja na kupno nie lepszego roweru, tylko droższego.
Prawdziwą wartość roweru można poznać po 3 latach.
Jako modelu, jako konkretnego egzemplarza.

Mam nadzieję że rodzina rowerów endurance będzie się rozrastać w dobrym kierunku.
W 2009 roku kupiłem Speca Roubaix Élite i to był mój najbardziej endurance którym jeździłem.
Mam jeszcze Roubaix Sl2, jest sztywniejszy czyli gorszy i Cannondale synapse, też nie taki komfortowy jak pierwszy Rbx.
Ogólnie dla normalnych terenów, wszystkiego co nie górzyste, czyli 99,99% polskich dróg, rowery endurance, te prawdziwe, są idealne.

Moja rada, nie kupować super duper aero carbonowych kół, bo te są bardzo sztywno/niewygodne.

No ale nie da się ukryć o czym już pisaliśmy, że rowery szczególnie szosowe po prostu bardzo podrożały. Nawet ten Robuaix o którym piszesz - najtańszy wariant to 14.000 ceny wyjściowej.

Więc niekoniecznie to musi być chęć szpanu i kupowania droższego tylko ceny zwariowały.

A poza tym, jak ktoś nie sprzedaje nerki albo nie zadłuża się pod korek tylko po to żeby mieć najdroższe to ja nie widzę problemu, ja ktoś jest fanem powiedzmy Pinarello czy Bianchi, i chce kupić takiej marki rower to siłą rzeczy tani nie będzie i pewnie poniżej 20tys nie zejdzie. Czy to oznacza, że jest snobem? I ma kupić coś tańszego żeby na ulicy nie być wytykany palcami patrz jaki szpaner?
Bez sensu.

Myślę, że @donYoorando chodziło o to, gdy ktoś kupuje rower patrząc na markę/cenę/typ bez wiedzy dlaczego to robi.

Dokładnie tak.
Mądry Zakup roweru to jest proces. A nie impuls. Rowery jak ww Canyon, są stworzone do jeżdżenia, nie oglądania.
To że aktualnie wszystko poniżej 2k Euro jest traktowane jako "tanie, to już jest szaleństwo.
Dlatego nie mam przywiązania do jakiegoś konkretnego producenta. Jeżeli X potrafi zrobić coś dobrego za 70% ceny innych podobnych produktów, to trzeba iść do niego.

Doskonały przykład z Pinarello.
Ewidentnie kultowe rowery. “Warte swojej ceny” ale nie dla zwykłych ludzi.
Są mega niekomfortowe, ultrasztywne, drogie w serwisie, nerwowe w prowadzeniu…
Dla zawodników, w trakcie zawodów są Bajka.
Jezdzone po normalnych drogach to porażka.

1 polubienie

Chodzi mi po głowie MTB, bo mam mało czasu na jeżdżenie na szosie, a mam fajne terenowe “sztajfy” koło domu, gdzie się można konkretnie zmęczyć. Niestety, od lat nie jestem w temacie, jeśli chodzi o sprzęt.

Znalazłem taką ofertę: karbonowy Cube za 1200 euro na Sram NX Eagle i 29 cali.

Albo bardziej budżetowo: aluminiowy Radon za 800 euro na Sram NX Eagle i 27.5 cala.

Nie wiem dlaczego, ale jakoś jestem dziwnie uprzedzony do tych ogromnych kół 29 cali i wolałbym mniejsze. Czy to ma aż takie znaczenie?

A po 2gie, czy Sram Eagle rzeczywiście tak dużo gorszy od Shimano np. Deore, bo też natykam się na takie opinie.

Szukam też używanych w tym przedziale cenowym, ale akurat nic ciekawego mi się nie rzuca w oczy.

27.5” to chyba trochę taka żywa skamielina. Gdy 3-4 lata temu wybierałem swojego „górala” szukałem również wiedzy na temat kół i nikt nie polecał wchodzenia w 27.5”. Teraz zabawnie małe wydają mi się rowery górskie z 26”.

O tym SRAMie widziałem najbardziej skrajne opinie, także pewnie zależy od upodobań, stylu jazdy itd.

Na stronie radona widziałem nowe modele w tych okolicach cenowych. Patrzyłeś na Chain Reaction Cycles? Mi udało się tam znaleźć fajnego górala przecenionego z 2500 na 1400 franków.

Jak możesz być uprzedzony skoro na szosie masz taką samą obręcz.

27.5 nadaje się tylko przy bardzo niskim wzroście, tak jak szosy dziecięce 26 cali i mniejsze.

A po 2gie, czy Sram Eagle rzeczywiście tak dużo gorszy od Shimano np. Deore, bo też natykam się na takie opinie.

W góralu ważniejszy jest amortyzator, dobre dopasowanie i bezawaryjne hamulce, działanie przerzutki w tańszych modelach zależy głównie od tego czy chce ci się regularnie linkę wymieniać.

No właśnie dlatego tak napisałem, że to w sumie “uprzedzenia” bez żadnego sensu :wink:

Lata temu jeździłem oczywiście na 26 calach i w sumie nigdy mi to nie przeszkadzało, dlatego myślałem, że przeskok na 27.5 nie będzie aż tak duży. 29 owszem obręcz ta sama, jak w kolarce, no ale przez rozmiar opony to jednak całe koło większe. No ale z tego co widzę, to rzeczywiście i tak już “rynek wybrał” 29.

Akurat obecnie na CRC nic fajnego nie ma. Ale fakt, że czasami można tam fajne rzeczy wyhaczyć, sam kupiłem tam karbonową szosę na mechanicznej 105tce przecenioną z 2000 na 1000 euro, no ale to było 5 lat temu.

Szukaj uzywek i idz w pelen zawias! Mieszkasz w Szwajcarii, wiec to tylko kwestia czasu kiedy zauwazysz, ze dupa powinna “miekko” jezdzic. Jak nie bawisz sie wyczyn CC (a i tam dzisiaj przeciez pelne zawiasy w wiekszosci), to sie nawet nie zastanawiaj. Kup z blokada i zawsze mozesz na “sztywno” jak chcesz. No i jeszcze raz ; SZUKAJ UZYWEK. Mozna przeciez wyhaczyc takie cacka za fajna kase, ze w sklepie za tyle, to dostaniesz tylko, jakiegos dosyc podstawowo wyposazonego.

1 polubienie

Kiedy sanepid mówi, że nie powinienem!

:wink:

A na poważnie: szukam cały czas, ale szczerze mówiąc, jakoś fulla w ogóle do tej pory nie brałem pod uwagę. Może jednak muszę się otworzyć także i na tę opcję.

Jak sie raz otworzysz, to juz na zawsze bedziesz otwarty :joy:

VTT occasion et neuf - VTT – Large choix sur Troc Vélo (troc-velo.com)

Gorale u Waszych sasiadow.

To ja też spróbuję pomóc w tym doborze MTB :slight_smile:

1. Jaki typ roweru:

  • xc: 100mm skoku
  • trail (ścieżkowiec): 120-140mm
  • enduro: 140-170mm
  • downhill: 170mm+
    oczywiście to nie tylko skok, ale również geometria :slight_smile:

Z tego co piszesz to raczej XC będzie dla Ciebie. No chyba, że chcesz go rzeczywiście zabierać często na górskie szlaki to możesz o ścieżkowcu pomyśleć. Kiedyś XC były tragiczne i nastawione jedynie na ściganie i poleciłbym ścieżkowca, ale… obecnie XC również mają już fajną geometrię na której można czuć się pewnie w terenie - przy tym wcale nie utraciły swojej prędkości. Np. ns bikes synonym to ma geometrię niczym enduro parę lat temu :slight_smile:
O Enduro i wyżej nie piszę, bo gdybyś potrzebował to byś nie pytał :smiley:

2. Koło
Ja jeżdżę na fullu 150mm skoku i świadomie wybrałem 27.5 :slight_smile: Jest po prostu “zwrotniejsze”. Do skakania z jakichś murków, tricków, jazdy po pump trackach (tutaj i tak jest za duże :D) itp.

Natomiast jeśli miałby to być rower typu XC lub jakiś trail 120mm to zdecydowanie 29. Po prostu wszystkie badania pokazują, że 29 się lepiej toczy.

3. Aluminium vs Carbon
Aluminium! No chyba, że masz nieograniczony budżet :stuck_out_tongue:
Rower aluminiowy w tej samej cenie co carbonowy będzie… lżejszy. Będzie miał lepsze koła, lepiej hamował (lepsze hamulce), lepszy napęd, lepszy amor itp.
Na szosie podobno carbon lepiej tłumi itp. W mtb nie ma to znaczenia gdyż masz koło napompowane 1.5 bara, amortyzator itp. Także moim zdaniem szkoda przepłacać za kilka gram wagi, szczególnie, że tak jak wyżej pisałem aluminiowy rower koniec końców i tak będzie lżejszy w tym samym budżecie. Poza tym nie będziesz się stresował po każdej wywrotce, czy kamień Ci ramy nie rozwalił.

4.Full vs HT
Kwestia budżetu i zastosowania. Ja uwielbiam fulle, szczególnie 120mm+.
Obecne XC fulle są również wspaniałe jak pisałem wcześniej. Mega szybkie, ale śmiało można w górach polatać - jedynie cena odstrasza. Jest to kwestia wygody. Full 120mm to też super sprawa -uniwersalny MTB - w hardcorowym terenie da radę, ale i po ulicy fajnie pojedzie. Jak nie interesuje cię ostry teren to Hard Tail XC również będzie git :slight_smile: Mogę powiedzieć jedynie z doświadczenia, ze jak ktoś posmakował fulla, to nie chce do HT wracać :stuck_out_tongue:

5.Nowy vs używany
Szosę możesz kupić używaną - tam nie ma się co psuć - najwyżej wymienisz napęd czy hamulce.
Z MTB bym uważał. Większość używek ma dojechane amortyzatory. Serwis nie jest tani - mało kto to robi. Te sprzęty jeździły w terenie, więc z ramą też różnie może być :slight_smile: W każdym razie jak zdecydujesz się na używkę to dobrze sprawdzaj.

6.Osprzęt itp.
Jaka grupa? Jeśli chodzi o Shimano to Deore lub SLX - świetnie działające i pancerne. XT lub XTR duużo droższy a płacisz tak na prawdę za kilka gram wagi. Lepiej ten dodatkowy hajs w zawias/koła wpakować. Oczywiście mogą też być ich odpowiedniki SRAM.

Napęd 1x12 - nie słuchaj, że braknie przełożeń itp. Nie ma nic bardziej wygodnego. One mają rozpiętość zwykle 10-51. To dużo zmienia w stosunku do tego co było kiedyś (11 była najmniejsza). Spokojnie możesz większą tarczę z przodu dać jak masz super nogę i dużo po płaskim latasz. 51 z tyłu to i tak będzie młynek :stuck_out_tongue: Bez sensu dodatkową przerzutkę z przodu wozić.

Koła/zawias/hamulce nie będę nic konkretnego pisał - powiem tylko, że to najważniejsze komponenty. Oczywiście hamulce bez problemu do wymiany są :slight_smile: Tył wystarczy jakikolwiek hydrauliczny, przód można ewentualnie wymienić. Ważne, żeby tarcza z przodu była 180mm a nie 160.

Regulowana sztyca (myk-myk) - ja nie wyobrażam sobie bez myk myka w terenie jeździć. Pytanie jaki teren cię interesuje, ale jeśli zamierzasz zabierać rower w prawdziwy teren to zdecydowanie warto :slight_smile:

No i oczywiście sztywne osie :slight_smile:

3 polubienia

Właśnie słyszałem że sram poniżej gxa się nie sprawdza i lepiej brać deore i slx

Z przodu ostatnio widuję max 36T, które dosłownie ocierają się o ramę. Jak to ma wystarczać do XC?

Standard teraz to 32/10 co daje prędkości rzędu 42 km/h przy kadencji 90

Jaki polecacie aluminiowy hardyakl do XC i na maratony

Nie na szybkich/ mniejszych oponach. Chodzi też o opory na 10t. Najbardziej w MTB XC, przy okazji 1x przeszkadza, że kasety mają duże przełożenia, jeździ się wyłącznie na najmniejszych zębatkach kasety, która się tam najbardziej wyrabia, niszczy się łańcuch i cały napęd…
Który kosztuje jak zboże.
Wszyscy płaczą ale nadal kochają 1x

1 polubienie