Potencjał w GT

Zakładam taki temat ponieważ w temacie “Memy kolarskie” rozgorzała dyskusja o tym kto kogo będzie pokonywał.

Moje zdanie w tym temacie jest takie:
Roglič ma szanse na pokonanie Pogačara, ale musi zrobić coś nieprzewidzanego np. 50 km Solo, nie jakieś dwójkowej akcji tylko SOLO.
Jeśli chodzi o pozostałych zawodników to dość kontrowersyjnie Vingegaarda i Carapaza stawiam wyżej od Bernala.
Potem zawodnicy z (moim zdaniem) potencjałem na TOP3 czyli reszta z podiów GT w tym roku, Lopez, A. Yates, Almeida i Padun.
Resztę jak np. Vlasova czy Cathego nie wyobrażam sobie stających na podium GT.
Z takich, którzy mogą mieć jeden wielki występ w GC GT, którego już nigdy nie powtórzą Van Aert to chyba najbardziej oczywisty typ.
Remco w kategorii GT jest u mnie w koszu na śmieci.

może kiedyś w końcu Kuss doczeka się roli lidera w GT.

Moim zdaniem Kuss powinien być liderem na Giro, wspólnie z Fossem.
Na TDF pojadą wtedy: Roglić, Vingegaard, Dennis, Dumoulin, Kruijswijk, Van Aert, Martin, Teunissen.

Po co Roglić ma jechać do Francji? Żeby znowu przegrać? Młody nie jest, niech bierze Giro, jeżeli Pogacar sobie Włochy odpuści.

Po co w ogóle ktos tam startuje poza Pogacarem? Mogliby sobie odpuścić i nie jechać tylko dali by mu nagrodę i już. Ile lżejszy sezon dla 170 chłopa by był. Że też nikt wcześniej na to nie wpadł…

10 polubień

W punkt!
TdF to największy wyścig świata i taki kolarz jak Roglic chce go po prostu wygrać.
Zdarzyć się wbrew pozorom może wszystko.
Czy ktoś przypuszczał w 2007, że Rasmussen kiedy był liderem nie wygra tego wyścigu?
Czy ktoś typował, że Roglic przegra z Pogacarem te pamiętną czasówkę?
Roglic tez przegrał przez upadek dwa wygrane wyścigi, które miał już w kieszeni… Paryż Nicea i Dophine Libere
Wiec nie dziw się Adrian, że ktoś próbuje.
Ze sportowego pkt widzenia Pogacar jest lepszy ale są jeszcze inne składowe zwycięstwa.

1 polubienie

Gigantyczne uproszczenie i skrót myślowy, który teraz rozwinę. Dla Lopeza, Vingegaarda, Masa, Gaudu czy całej masy kolarzy już miejsce na podium TdF jest gigantycznym osiągnięciem. Czołowym w ich karierach. Czy dla Roglicia też? Raczej nie. Dla niego sukcesem w GT jest jego wygrana. Czy Roglić może pokonać w równej walce Pogacara? Wątpię. Nie odmawiam mu szans całkowicie, ale raczej widzę go w tej rywalizacji na straconej pozycji.

No i co do 170 kolarzy to sprytnie pominąłeś, że większość kolarzy jedzie TdF z innymi celami. Są ekipy sprinterskie, gdzie skupiają się na innych celach. Są kolarze od ucieczek w różnym terenie i celują w etapy. Kolarzy jadących stricte po GC jest garstka. A dla większości z nich zajęcie drugiego czy trzeciego miejsca jest celem. Zwłaszcza jak jadą z kimś, kto dominuje wyścig.

Co musiałoby się stać, by ktoś Pogacara pokonał? To samo co Contadorowi, czyli musiałby się chłop rozbić lub wcześniej pojechać Giro. Liczenie na kraksy innych to niskich lotów, a dodatkowo można się rozczarować samemu. Więc zostają powody stricte sportowe. A te stoją po stronie Pogacara jeżeli pominie Giro. Oczywiście, że jest możliwość, że Pogacar w ciągu roku zaliczy niewytłumaczalny regres, ale to mało prawdopodobne.

A to, że Roglić w siebie wierzy to dobrze. Pytanie czy wierzy na podstawie jakichś przesłanek. Może go pomierzyli przed TdF i wyszło im, że gdyby nie upadek to wygrałby z Pogacarem. Nie widziałem takiego komunikatu. Opieram się na tym co widzę. I moje zdanie jest takie, że TdF mu odjechał, bo Pogacar odjechał wszystkim. Jemu też. I stąd moja opinia, że powinien się skupić na celach, w których ma większe prawdopodobieństwo sukcesu. Jak on i jego fani chcą jechać do Francji, bo w niego wierzą to mi nic do tego. Ja w pokonanie Pogacara przez Roglicia po prostu nie wierzę.

Co do Roglicia to jeszcze pozostaje kwestia wieku, historii upadków i zużycia. W jego przypadku możliwe jest, że 2021 rok to był ostatni, w którym wygrał GT. Może został rok, może przy szczęściu nawet 2, ale więcej chyba już nie. To już nie jest tak, że jak mu nie wyjdzie w 2022 to będzie miał okazję do poprawki. Zapewne jej mieć nie będzie. To jest kolarz, który musi wygrywać tu i teraz. Dlatego też może nie doczekać szczęśliwego splotu okoliczności jak Evans w 2011. Więc tym bardziej bym się skupił na miejscu Roglicia na tym, na co ma realną szansę wygrać.

2 polubienia

Czyli w sumie kwestia wiary… Jeżeli Roglić wierzy, że może pokonać Pogacara, to niech jedzie i spróbuje :wink:

Ja w ogóle bym go na Giro nie wysyłał, żeby mógł powalczyć w LBL.
Poza tym nie uważam, że jednoznacznie starszy Słoweniec nie ma szans z młodszym. Wyścigi różnie się układają (jak na Baskach), trudno powiedzieć, który z nich jest lepszy na czas, Roglić nie dał też powodu, żeby sądzić, że byłby znacząco (czy w ogóle) słabszy w górach.

Oczywiście trudno sobie wyobrazić, żeby Roglić zgubił Pogacara w równej walce na GT, ale odwrotna sytuacja też nie bardzo mi się widzi :wink:

TdF mu odjechał, bo się przewrócił.
Pozostałe wyniki w tym roku świadczą raczej o tym, że Roglić jest jedynym zawodnikiem, któremu Pogacar nie odjechał. Dlatego porównanie do Evansa nie uważam za trafione.

5 polubień

A cała reszta to gdybologia czyli popularna dziedzina na tym forum o tym co by było gdyby :wink:

2 polubienia

Wierzę, że Roglić jest wierzący w to :wink:

Di Luca to połączył, to Roglić też może dać radę.

To co Pogacar zrobił na Romme+Colombiere to coś czego Roglić nigdy nie zrobił w swojej karierze. Prawie nikt nie zrobił. A rok temu też miał takie rekordowe, spektakularne wyskoki. Wg mnie to półka nieosiągalna dla żadnego kolarza obecnie. Roglicia także. O ile przed TdF można było mieć wątpliwości, tak po TdF, ja już ich nie mam. Nie wiem jak reszta :slight_smile:

Ale nie wiemy co by zrobił np. na Romme Pogacar mając na plecach Roglica? Pogacar to nie zaprogramowany robot tylko człowiek a w takiej sytuacji w głowie pojawiają się wątpliwości np. przy o wiele lepiej dysponowanym rywalu niż Carapaz. Czy iść na full i być może narazić się na zabójczą kontrę czy może trochę sobie zostawić na końcówkę Colombiere? Pogacar nie ma wglądu w głowę Roglica i jego komputerek i na odwrót…

Brak Roglica na najbliższym tourze, dla postronnego kibica (nie będącego fanatycznym kibicem jedynego słusznego kolarza) będzie oznaczał tak naprawdę wyczekiwanie kiedy przewaga Pogacara będzie tak duża, że reszta będzie walczyć już wyłącznie o drugie miejsce. Roglic, na dzień dzisiejszy, chyba jako jedyny daje nadzieję, że Pogacar do wygranej będzie musiał dać z siebie coś extra. I właśnie takiego Touru oczekuję i taki chciałbym oglądać, żeby zwycięzca musiał dać maxa.
Odmienną kwestią jest co najlepsze byłoby dla Roglicia z perspektywy jego kariery - chociaż Giro też mu nikt darmo nie odda.
Zresztą Primoz wygląda na człowieka, który się nie poddaje, a i Jumbo wyścigu dookoła Francji nie odpuści i tu Słoweniec to najmocniejsza karta.

Wiesz, to jest tak że Indurain też mial wygrywać do konca świata, potem Froome. Zawsze jest ten pierwszy raz kiedy się przegra i głupio byłoby wtedy nie być na miejscu i przejąć pałeczkę.

Roglic w topowej formie ma szansę powalczyć z Pogacarem

W ogóle to jedyna szansa na ciekawy pojedynek o zwycięstwo a nie jak w tym sezonie gdzie TdF i Vuelta były w zasadzie rozstrzygnięte od początku.

Znakomite porównania :rofl: Froome, czyli kolarz w wieku przedemerytalnym i zaliczeniu bardzo groźnego upadku… I Indurain czyli gość zmęczony ciągłą jazdą na najwyższym poziomie i też już po 30-tce. A tutaj jest Pogacar, czyli młody chłopak, który wchodzi w najlepszy możliwy wiek. A Roglić to 32-latek. O jakim przejmowaniu pałeczki mowa? Nawet jakby pokonał Pogacara to nie przejmie pałeczki, a po prostu raz wygra. Jeżeli miałbym wybrać, który pierwszy zacznie obniżać loty, to oczywiste, że Roglić. Czas działa na korzyść Pogacara. A już teraz jest lepszy od Roglicia.

2 polubienia

A skąd wiadomo, że Pogacar nie zaliczy bardzo groźnego upadku albo nie zmęczy się ciągłą jazdą na najwyższym poziomie?

3 polubienia

Może zaliczyć. Ale nie będę zakładał czegoś takiego, bo to można o każdym powiedzieć. A czy się zmęczy? Oczywiście, ale bliżej 2027 niż 2021 :wink:

Różnica między nimi jest tak niewielka, że może wystarczyć jedno zagapienie się na wiatrach i strata minuty albo gorsze samopoczucie podczas trudnego etapu. Nie tacy mistrzowie już przegrywali.
Przeżyłem już na tym forum rezerwację GT i monumentów dla Remco do 2030 roku. Potem monumentów dla pary Vanów. Teraz mamy rezerwację GT dla Tadeja a kolarstwo i tak zrobi swoje psikusy zobaczycie :slight_smile: choć muszę przyznać, że w jego przypadku zapowiedź dominacji w najbliższych latach jest bardziej uzasadniona niż u poprzedników.
Na jego niekorzyść względem Froome’a sprzed kilku lat działa fakt, że jedna ekipa nie ma już monopolu na mocnych gregario.

1 polubienie

Skąd wiesz, że nie okaże się nagle drugim A. Costą i nie zmęczy się ściganiem o wiele, wiele szybciej? :upside_down_face:

Na kogo stawiałes w 2011?