Regulacja przerzutek

Od jakiegoś czasu próbuje poprawnie wyregulować cały mechanizm (campa veloce 10s, kaseta i łańcuch miche) i napotykam ciągle na ten sam problem. Mianowicie przy regulacji w domu (wstawiam rower w trenażer i spokojnie obracam korbą) wszystko wydaje się być w jak najlepszym porządku. Wszystko chodzi płynnie zwinnie i cicho. Jednak w warunkach bojowych pojawiają się zgrzyty. Na pierwszych czterech koronkach (od prawej patrząc) łańcuch jednak lekko zgrzyta. Najbardziej drażni mnie następująca kombinacja: duża tarcza z przodu i czwarta od lewej z tyłu (53x20). Przy takim przełożeniu łańcuch wyczuwalnie obciera o lewą ściankę przedniej przerzutki, gdy lewa noga jest od godziny 12-1 do 4, czyli gdy lewa noga naciska na pedał. Efekt nie występuje gdy reguluje mechanizm w domu. Dodam, że cały mechanizm jest nowy i może się jeszcze rozejdzie (ma dopiero około 400km). Bardziej płynne pedałowanie lekko zmiejsza efekt.

Zastanawia mnie, czy to się w ogóle da wyregulować. Problem może tkiwić w szywności aluminiowej ramy i tak dalej.

Skoro korba jest nowa to najpewniej jeszcze się nie ułożyła nalezycie na kwadracie osi suportowej. Ponadto pragnę zauważyć, że kołysanie się korb mocowanych na czworokącie jest częstą przypadłoscią wynikającą z konstrukcji. Wystarczy, że korba źle się ułoży /ugniecie/ i można ją wymieniać. To jest ta legendarna wyższość :(( czworokątnej Campy nad Shimano, które ma korby na wielowpust wytoczony na okrągłej osi i problemu kołysania się korby w ogóle nie ma. Wystarczy tylko przypilnować dobrego przykręcenia korby i po problemie /pomijam fakt, ze niskie modele korb są na ogół miękkie i przy mocnym depnięciu może się pająk lekko uginać, powodując ocieranie się tarczy o wózek przerzutki przedniej/.

Co do korby, to właśnie mnie zastanawiało, że praktycznie po każdej jeździe muszę ją dokręcać, bo sie luzuje. Kiedyś miałem starą sh 105 i tylko na początku się ze dwa razy poluzowała, a potem siedziała już sztywno (też kwadrat).
Ciekawe jest jednak to, że nacisk na lewy pedał powoduje obcieranie łańcucha o ściankę przerzutki, czyli pedał po drugiej stronie supportu. Biorę ciągle poprawkę, że to wszystko nowe mechanizmy i daje im czas na wyrobienie się.

Skoro tak się dzieje, to mi raczej wygląda na zbyt duży luz na łożyskach w suporcie. W takiej sytuacji depnięcie lewego pedału powoduje uniesienie się prawej osi suportu, a przez to ocieranie wieńca tarczy o wózek przerzutki. Wystarczy aby luz byl nieduży by tak się działo. W suportach niekompaktowych, właściwe ustawienie luzu na łożyskach kulkowych jest sporą sztuką i wymaga doświadczenia oraz czułych palców - w palcach trzeba mieć “uszy” /tak samo jak do regulacji łożysk w piastach kół/. Pozostaje metoda prób i błędów, polegająca na minimalnym dokręcaniu miski suportowej i dobrym jej blokowaniu nakrętką kontrującą i odbywanie jazd sprawdzających na twardym obrocie by miski suportowe się ułożyły.

Pozwole sobie “podczepic” sie do tego tematu ze swoim problemem: montowałem i regulowałem w dawnych czsach przednie przerzutki rometu, favorita, montowalem teraz przerzutki mtb…bez problemu… . a teraz składam maszynke dla syna… i nijak nie mogę sobie dać rady z przednią 105. na małe koło wrzuca bez problemu. na duże… niestety, zaraz “przerzuca poza zebatke, tak, że łancuch spada. Nie jest to problem śrub regulacyjnych, bo nawet ustawiona tak, że długo nie chce wrzucic, bo ciut za mało “podkręcona” , jak już wrzuci, to od razu “przerzuca.” Czy ktoś z kolegów może mi coś podpowiedzec? gdzie " liegt ein Hund begraben”? wysokość? jest tak zamontowana, że jeśli ją ciut jeszcze opuszcze, to przy wrzucaniu na dużą koronke śruba wewnątrz prowadnicy łańcucha ociera się o zęby lub nawet blokuje… Czy ustawić trzeba jakoś ciut pod kątem? sam juz nie wiem…/ acha… jest to model 105 mocowany do ramy (28 mm) na obejme ustawioną nie prostopadle, ale lekko pod kątem w stosunku do tarcz
Pomocy!! synek się niecierpliwi, chcialby juz z tatą po szosie popier…

zakładajac że przerzutkę skompletowałeś pod korby , manetka jest ok, to albo suport jest za krótki albo zła rotacja przerzutki. Sprawdź w manualu jak powinna być ustawiona ta przerzutka względem ramy, na rurze. Może nos przerzutki (przód) jest ustawiony za bardzo na zewnątrz.Trochę trudno tak z opisu wywnioskować co to może być. przednia przerzutka to nietety dość uperdliwa część w spasowaniu i regulacji.
Generalnie to coś takiego ogranicza sie śrubami ograniczającymi ale jak piszesz że coś jest nie tak to sorry… Mi się wydaje że krzywo ją zamontowałeś.

Dokładnie jak pisze przedmówca. W moim przypadku w końcu poluzowałem obejmę, na nowo dopasowałem przerzutkę zgodnie z instrukcją, ale dodając trochę od siebie (co narzuciło mi się z obserwacji). Póki co problem zniknął. Teraz walczę z czym innym :wink:

u mnie tez takie cos wystepuje … ale tylko kiedy staje w korby i przy przelozeniu 2-3 (53-21). z kolei z prawej strony przerzutki ociera mi dopiero przy przelozeniu plyta-os, ale to chyba normalne. kazda korba lekko sie poddaje. :wink:
a… moj zestaw to korba chorus, wklad chorus 102 i przerzuta 105ki(jeszcze).

Regulacje przerzutek to jednak uciążliwa sprawa. Kiedy już się wydaje, że wszystko cacy gra, to po paru km jazdy pojawiają się zgrzyty.
Wczoraj dodatkowo pojawiły się charakterystyczne dzwięki przy mocniejszym naciśnięciu prawego pedała. Wniosek - korba się wyrobiła, albo wyrabia. Napęd ma dopiero 1.7 tyś km (drugi miesiąc użytkowania).
Władowałem kupe kasy w osprzęt Campagnolo (legendarna trwałość…) i coraz bardziej czuje się zawiedziony. Jak się okaże, że będe musiał wymienić korbę…

Gdzieś czytałem, że czasem wystarczy korbe osadzić ponownie ale obrócić o kąt 90 stopni (tył ? przód ?).

Legendy są tylko legendami. Legendę na własny użytek można stworzyć, prawidłowo montując osprzęt, troskliwie go wyregulować i z pietyzmem oraz estymą użytkować/dbać. Wówczas nawet najjniższej grupy osprzęt może być źródłem legendy. Dotyczyć to może Campy i Shimano. A może założyłeś do Campy suport czworokątny od Shimano, które stosuje ociupinkę inny kwadrat od Campy.

Powinieneś spróbować wszelkich możliwości, w tym i obrócenia korb na czworokącie o 90 stopni. Korby na czworokąt można bardzo szybko spaskudzić, jeżeli je się źle/niedokładnie zamontuje i źle użytkuje. Po załozeniu i dokręceniu korbę na czworoką należy delikatnie uzytkować, nie ćwiczyć siły, po jakimś czasie ponownie dokręcić, popedałować i znów dokręcić. Wówczas korba powinna się właściwie ułożyć na osi suportowej. Stąd w mojej ocenie korby na Octalink lub z suportem zintegrowanym są górą.

Legendy są tylko legendami. Legendę na własny użytek można stworzyć, prawidłowo montując osprzęt, troskliwie go wyregulować i z pietyzmem oraz estymą użytkować/dbać. Wówczas nawet najjniższej grupy osprzęt może być źródłem legendy. Dotyczyć to może Campy i Shimano. A może założyłeś do Campy suport czworokątny od Shimano, które stosuje ociupinkę inny kwadrat od Campy.

Co prawda to prawda. Brudny naped nigdy nie będzie bezglośny i niegdy nie będzie działał precyzyjnie. Nigdy też nie wpłynie pozytywnie na trwałosć sprzetu. Dodam jeszcze że częste mycie łańcucha jest chyba prostsze niz doczyszczenie zasyfiałego żelastwa na którym smar z brudem utworzyły coś na wzór farby olejnej.
Mi wyczyszczenie prawidłowo zadbanego łancucha zajmuje jakieś 10min - potem nasmarowanie i wyczyszczenie ok godziny i łancuch jest jak nowy a przy tym drogi sprzęt wyraźnie dłużej ciszy oko a i w kieszeni więcej zostaje.
Natomiast co do Campy to nie jest to tylko legenda. Mam kompleną Veloce. Sprzęt ma już 8 lat a chodzi jak nowy. To jest super sprzęt tylko trzeba o to dbać . a jak komuś się nie chce to niech kupi najtańszy osprzęt bo nie dbając to i RECORD wytrzyma niewiele.
Niestety z opowiadań wiem tylko ze nowsza campy to mimo to wszystko nie to samo co kiedyś ale i tak wole najtańszą kasetę Campy niż shimanowskie zębatki ze stali gwoździanej - że o łańcuchach nie wspomnę.
Pozdraiam i życze wytrwałości w pielęgnacji naszych rowerów.

Rower sam złożyłem od zera, no prawie, bo kół nie zaplatałem. Wszystkie komponenty są nowe, za wyjątkiem ramy. Co się dało, to z allegro lub z jakiś przecen. Akuratnie cały napęd jest nowy i prawie pod komplet, prawie bo kaseta i łańcuch to Miche.
Ponieważ sam składałem rower i trochę mnie to kosztowało, to raczej się nim opiekuję. Po każdej jeździe sprawdzam wszystkie pierdułki i przeczyszczam łańcuch (sprawa czystości łańcucha to osobny temat już na tym forum). Nawet zacząłem praktykować upuszczanie powietrza z opon.
Generalnie złożenie i wstępna regulacja to prosta sprawa. Pozostają właśnie takie niuanse, że na którejś zębatce łańcuch lekko zgrzyta i takie tam. Z czasem pewnie nabiorę doświadczenia w majsterkowaniu (i dorobię się warsztatu narzędzi), póki co wole pytać na forum. Instrukcje od Campagnolo nie zawierają zbyt dużo przydatnych informacji.
Oczywiście korbę po każdej jeździe sprawdzam, czy trzeba dokręcać. Dlatego zdziwiło mnie, że zaczęła trzeszczeć (np. przy ruszaniu na stojąco spod świateł).
Póki co to chyba największe obiekcje mam co do kasety i łańcucha Miche. Łańcuch na oryginalnej spince (przykręcanej na mikro-śrubki) potrafił skoczyć na zębatce. Przy wpięciu spinki od łańcucha 9 connexa problem nie występuje. Niebawem zresztą planuje zakup łańcucha Connex’a więc i tej niekompatybilnej spinki się pozbędę (ale działa dobrze).
Kaseta Miche ma tę zaletę, że można kupować pojedyncze zębatki (
opis), także nierówne używanie sie zębatek nie jest sporym problemem (koszt około 20zł).

Ciekawe jest to, że część problemów z jakimi się borykam jest ciężko odtworzyć w domu. Niektóre problemy występują dopiero po dłuższej jeździe i tak mogę w domu wyregulować przerzutkę tylną i skacze pięknie z góry na dół i z powrotem, ale na trasie już się pojawiają problemy.

ot tyle.