No nie mam problemów z czytaniem, ale Ty najwyraźniej masz problemy z matematyką WVA ma wg Ciebie 20% szans, a MVDP i Pogacar po 17,5% szans.
Inna interpretacja jest taka, że na tacy jest 135% zwycięstwa.
strach pomyslec co by było z Tratnikiem
Lefevere będzie się tam czaił z całym naręczem kurtek i płaszczy?
Vansunmeren mial na koncie wygrany Tdp, więc mial osiągnięcia Bauer to byl chyba Kanadyjczyk o ile dobrze kojarzę, kraj raczej nie słynący z kolarstwa. Saramotibs to nie był znów taki anonimowy kolarz.
Van Summeren (ciekawe, że w necie równie powszechne są 2 pisownie tego nazwiska) wygrał trochę “na Tersptrę” - gdyby nie jechał w najsilniejszym zespole, to pewnie by się taka sytuacja taktyczna nie wytworzyła, ale Cancellara nie chciał gonić z Hushovdem na kole, a Hushovd nie musiał gonić mając z przodu Belga. Gdyby byli wszyscy z różnych zespołów, to pewnie sprawniej by ta pogoń szła. Tam chyba Hushovd miał jeszcze Vanmarcke i Rascha, którzy nie cisnęli na 100% mając z przodu kolegę z zespołu.
W ogóle historia Van Summerena się nadaje na film. Cierpiał tamtej wiosny na zapalenie ścięgien i miał nie jechać. W ostatniej chwili zadecydowano, że pojedzie, ale, że jego forma była zagadką, to jedyne zadanie, jakie miał, to zabierać się za innymi w ataki po Arenbergu. No i tak zabrał się w zwycięski odjazd. Ostatnie kilka kilometrów jechał na kapciu, a Cancellara zbliżał się nieubłaganie, ale Belg wytrzymał. Po wyścigu oświadczył się narzeczonej, wręczając jej trofeum dla zwycięzcy. A w tle słodko-gorzki Hushovd, gratulujący koledze, ale trochę zgorzkniały, że znowu sam nie był w stanie wygrać swojego ulubionego wyścigu. A to był ostatni rok, gdzie Norweg miał nogę na to, żeby powalczyć.
moim zdaniem jedyny
ale nie byłem fanem tego marzenia Hushovda, nigdy nie wystawiał tu nosa, co najwyzej uczepiał się innych.
A Knaven to nie była duża niespodzianka? Zawsze mocny na “mniejszych” brukach, ale Roubaix nawet nie powąchał, bo jeździł w turbo ekipie. Więc jeśli ktoś wygrał na Terpstrę, to Terpstra wygrywał na Knavena
Vande Velde się kłania
Coś mi się kojarzy, że na antenie Eurosportu to było kiedyś dyskutowane i Amerykanin powiedział, że jego nazwisko powinno się pisać “osobno”. Co do Belga to nie wiem, ale przyjąłem takie samo założenie, że prędzej ktoś z lenistwa pisze jednoczłonowo, niż błędnie tam dodaje przerwę, więc mam nawyk pisania oddzielnie też.
U niego chyba jednak pisownia łączna, przynajmniej ta wersja dominuje i sam się tak nazywa (np. na IG) Podobnie jak Henri Vandenabeele czy Sep Vanmarcke.
Nie zrozumiem tego.
Zatrzymałeś się chyba dwa lata temu.
Pamiętam akurat dosc dobrze tą edycje Tdp gdy Vansummeren wygrywal, wydawal się wtedy większość, w tym mnie, jakims no namem Ale ogólnie po latach można powiedzieć, ze to byl solidny kolarz, co najmniej.
ja go pamiętałem z mistrzowskich wyścigów młodzieżowych (tudzież jednego), a potem z tego, że jako kolarz hiszpańskiej grupy Relax zajął miejsce w 4. dziesiątce Vuelty. Było to o tyle charakterystyczne, że Belgowie nie mieli w tamtym czasie wielu lepszych górali
Z taką drużyną Van Aert wyrasta na głównego faworyta. Nie potrzeba mu wiele. Bezpośredni sprint bez udziału osób trzecich, że tak powiem pewnie z Van der Poelem przegra 9 na 10 razy, ale dodatkowy kolarz Jumbo, który będzie w pierwszej grupce i nada tempo co spowoduje sprint z większej prędkości dokładnie odwraca te szanse.
No i jest jeszcze ten Pogačar, ale on raczej pójdzie na fulla na ostatnich kilku hellingach.
Dla Jumbo dobrze będzie mieć kogoś z przodu przed drugim Kwaremontem. Ponieważ moim zdaniem Van Der Poel i Pogacar właśnie tam rusza do ataku. Jeśli nie uda się rozwalić peletonu to poprawią na Paterbergu i Koppenbergu.
Pogacar i Van Der Poel raczej do tego nie dopuszczą.
Jak Jumbo nie rozegra tego dobrze taktycznie to już po drugim Kwaremoncie mogą zostać tylko Pogacar, Van Der Poel i Van Aert.
Myślę, że to nie tylko od nich zależy. Równie dobrze Van der Poel czy Pogacar mogą przypilnować pomocników Jumbo i jak tylko któryś ruszy, to sami skoczą za nimi. I cała ewentualna przewaga liczebna zostanie zneutralizowana. A Van Aert zamiast się wieźć to będzie pracować, jak to zwykle robi.