Smutna ocena polskiego kolarstwa

Czemu wszędzie, nie na Szosie? Obniża to jej prestiż :smiley: Sprawa braku kontroli na MP była gdzieś poruszana? Jak tak to linka poproszę.

Sprawa braku kontroli na MP była gdzieś poruszana?

O ile dobrze pamiętam, TomAsz pisał o tym w portalu.

No tak, stąd o tym wiem :smiley: Chodziło bardziej o jakąś reakcję fanów na jakimś forum. Myślę, że nie było takiej :smiley: I to jest dosyć zabawne. Sprawa przemilczana w mediach i na forach, tak jakby nic się nie stało. Miszcz Witecki :smiley: Jakie kolarstwo, taki miszcz.

La doyenne, to są właśnie skutki twojej nerwowości. Gdybyś więcej czytał (np. po 5 postów dziennie, zamiast jednego i to fragmentarycznie), a mniej postów pisał (np. jeden dziennie miast pięciu) rychło byś się doszukał wątków i doczytał, w tym także na forum Szosy - tak starym jak i nowym, że było sporo trafnych wypowiedzi obiektywnie, bez zacietrzewienia i złośliwości sumujących dokonania rodzimych kolarzy szosowych, możliwości ich rozwoju, itp. itd. Ty jednak wyznajesz zasadę: “po co mam czytać skoro lepiej krzyczeć i w sytuacji niewygodnej żadać podania ci linka”. Odpowiem ci inaczej: sam sobie szukaj linków, popracuj nad sobą, zgłębiaj samodzielnie wiedzę, by ustrzec się powtarzania stwierdzeń i ocen już wypowiedzianych i napisanych, bądź pisania nie na temat. Wszak wytrwałość to jedna z istotnych cech określających przydatność i predyspozycje do rowerowania.

Problem “1 posta dziennie” to problem forumowiczów szosy, niestety :/ Na innych forach nie ma tego “problemu”. Nie ma żadnej histerii w sposobie moich wypowiedzi, ale załapać to mogą tylko “wtajemniczeni”. Rozpoczynanie dyskusji nad sposobem wypowiadania się jest bezsensowne. Wątek braku kontroli na Mistrzostwach Polski został pominięty, zarówno tu, jak i na innych forach kolarskich. Pokazuje to to, że kibice kolarstwa w Polsce nie są “przesadnie” zaangażowani w to, co dzieje się na rodzimych szosach. Wiedzą tylko to, że najlepszy w Polsce podobno jest Knauf. My tu ciągle mamy ducha Wyścigu Pokoju, podczas gdy inne nacje poszły 20 lat do przodu. W innych krajach nie do pomyślenia byłoby, aby kibice “odpuścili” związkowi taką “wpadkę” :/ Wybuchłby skandal, a mistrz kraju zostałby zbojkotowany. U nas wszystko jest OK :smiley: :*

nie jest to prawda - [forums.rowery.org/t/mistrzostwa-polski-z-dopingiem-w-tle/1023/1)

No i jest :slight_smile: I o to chodziło. Bardzo proszę forumowiczów o ożywienie forum szosy, które ostatnio znajduje się w niezłym marazmie. Ja się tu produkuje jak głupi i nic z tego nie mam :smiley: Dziesiątki moich postów pozostały bez odpowiedzi, a jak już to wszyscy czepiają się sposobu wypowiedzi. Każdy wypowiada się inaczej i to jest OK. Przecież nikogo nie zaatakowałem, tylko stwierdziłem, że polska szosa jest gówniana, no bo jest.

La Doyenne polska szosa jest gówniana ale na lepszą nas nie stac i w tym problem,a pomysły i tym podobne nie istnieje bo żeby miec pomysł to trzeba miec pieniądze których my nie mamy i tak już zostanie pięniądze grają rolę a nie dyspozycja jednego kolarza hi

No…
Brawa za odważny i zdecydowany artykuł. Pytanie - kim był Fuzja 210, który dołączył do szacownego grona forumowiczów z okazji ukazania się artykułu. Jednak “mistrza polski” nie zbojkotowaliśmy jednogłośnie my, polscy kibice. Nie ma jednogłośności, za dużo jest naiwności, niewiedzy i ignorancji. A to źle, bo panowie Knaufy, Intele i DHLe mają nas kibiców ordynarnie w dupie. Gdzie się podziała dyskusja na Szosie? Ja się tu produkuje jak głupek a reszta albo ma to w dupie albo ma mi to jeszcze za złe. Jakieś takie głupie te wypowiedzi są i naiwne, albo brak ich wcale, a przecież tyle dzieje się w kraju i za granicą.

Moja odpowiedź będzie trochę off topic, ale nie chcę zakładać nowego wątku, bowiem nie przewiduję dalszego wypowiadania się w temacie.
I tak powinno być, że twoje wezwania, manifesty pozostają bez odpowiedzi, że są bojkotowane. Zbyt wielu jest na forum rozsądnych ludzi, by zechcieli przyłączać się do twojego bełkotu i wrzasków, nic nie wnoszących do dyskusji wypowiedzi.
Sam zresztą piszesz, że starasz się produkować jak głupi i nic z tego nie masz. Skoro twoja konstatacja do ciebie nadal nie dotarła, to znaczy tylko tyle, że do ciebie nie dociera w ogóle nic, nawet to co zostało przez ciebie napisane. Zatem przemyśl to sobie.
Forum jest publiczne, i ma na celu komunikowanie się ludzi, ma umożliwić wymianę poglądów pomiędzy ludźmi chcącymi podzielić się swoimi problemami, wiedzą/doświadczeniem, chcącymi przedyskutować nurtujący dylemat.
Skoro zatem decydujesz się na publiczne zabranie głosu, to wszyscy mają prawo oczekiwać iż zrobisz to w sposób ucywilizowany. Staraj sie pisać zwięźle, zrozumiale, formułuj tezę, zapytanie, zdefiniuj problem, określ granice dyskusji, używaj słów które nie są uznawane za obelżywe/wulgarne, nie pisz o ekskrementach tylko o kolarstwie i jego problemach. Skoro tak pisać/postępować nie potrafisz/nie chcesz - bo imponuje ci, czego nie kryjesz, robienie na forum charmidru i wrzasku - nie licz na zrozumienie, na podjęcie polemiki, przynajmniej z mojej strony. Oczekiwany przez ciebie sposób dyskusji i wyrażania myśli masz na kolarskim forum onetu, tam jest oczekiwany przez ciebie poziom wypowiedzi, wichrzycielstwo, wrzaski, nikogo tam nie obchodzi co kto napisał, ważne co sam autor postu napisał - czyli sposób dyskutowania w sam raz dla ciebie.

A dlaczego mielibysmy bojkotowac “Miszcza” :smiley: Witeckiego ?
Czy to jego wina, ze nie bylo kontroli dopingowej ? Wyladuj sie na PZKol a nie na czlowieku, ktory nic nie zawinil. Wygral Mistrzostwa Polski, przez co wniosl wiecej do polskiego kolarstwa, niz Ty na tym forum ze swoimi nerwowymi postami.
Za duzo krzyku i (cytujac ) naiwnosci, niewiedzy i ignorancji !! :wink:
Za malo przemyslanej i konstruktywnej analizy problemu i racjonalnej dyskusji.

To, że kolega la doyenne, jest wkurzony na naszych orłów w Salzburgu to mnie wogóle nie dziwi, może wypowiada się w tonie nadto agresywnym, ale widocznie taki jest jego poziom frustracji.

. A co tu analizowac? Każdy oglądał i widział, tą kompromitacje! Należało by wrócic do wielu innych tematów na tym forum dotyczących polskiego kolarstwa i polskich zawodników, pozbierac w swojej główce (lub excelu) do kupy i analiza “redi”. Po co pisac o czymś o czym każdy wie? To ja tak tylko “przemyślenia” o naszych gwiazdach.
Przed Salzburgiem:
-Rutkiewicz, dobry występ w TdP “jest noga”, więc da rade przyjechac w pierwszej grupie i może nawet pomóc Szczawinskiemu na finiszu
-Niemiec, ten to będzie na pewno szalał, przecież już w zeszłym roku miał propozycje z proteamów, a te dwie górki na trasie to dla przemka (tu za red.Jarońskim ) zmarszczka
-Marczyński, taaak to jest to, młody, ambitny na pewno się pokaże z przyzwoitej strony, na plus trzeba mu oddac, że szybko uciekł do zagranicznego teamu, tam dostał na pewno niezłą szkołe.
-Szczawiński, jest przecież niezły w takich klasykach, pokazywał to w paru włoskich klasykach, może ciut krótszych, ale te pare kilometrów różnicy to nic tam.
-Kiendyś i Radosz? No tutaj to troche gorzej raczej bym nie spodziewał się po nich zbyt wiele.
Po Salzburgu
-Teraz już wszyscy wiemy dlaczego Niemiec trzyma się kurczowo grupy Miche - bo wyżej nie dałby rady, w pro tourze jeździ się szybciej niż 40 km?h
-Szczawiński w zeszłym roku spisywał się całkiem przyzwoicie we włoskich klasykach, w nagrode nie pojechał na MŚ, w tym było gorzej i został zabrany. Włoskie klasyki to jednak nie MŚ
-Marczyński? Czy aby nie za szybko?
-Rutkiewicz, to największy zawód, wersja optymistyczna to taka, że może źle się czuł, łańcuch mu spadł, jakaś guma czy cuś. pesymistyczna, no normalnie mu się nie chce wysilic, chyba orlinek dał mu taki wycisk.
-Radosz i Kiendyś, a nie mówiłem?

Tu się akurat zgadzam

Przeglądam to forum od jakiegoś czasu, chyba nawet od początku z lekkimi przerwami, do tej pory starałem się nie zabierać głosu, nie żebym się bał, nie, po prostu nauczyłem się już tego, że lepiej się nie udzielać, bo nawet, gdy mówi się w stu procentach prawdę i chce się dobrze dla wiedzy forumowiczów zawsze znajdzie się ktoś, kto i tak wie lepiej, naubliża i czuje się spełniony i bezkarny.

Nie mam nic przeciwko wyrażaniu swojej opinii, rozumiem krytykę naszego podwórkowego kolarstwa, które jest jakie jest i lepsze raczej nie będzie. I nie są temu winni kolarze, oni to akurat są najmniej winni, cala polityka Państwa, zniesienie ulg dla sponsorów, brak obiektów, brak prawdziwej kadry do juniora młodszego począwszy, brak fizjologów, lekarzy, psychologów na etacie nie tylko w PzKol przy okazji wyjazdów – ale przez cały sezon, czy choćby te nasze drogi. Państwa po prostu nie stać na sport na wysokim poziomie, a co za tym idzie nie ma pieniędzy w klubach, w tych najmniejszych klubach, które wyszukują tych zdolnych. Nie ma pieniędzy nie mam naboru, nie ma naboru, więc nie ma selekcji i rywalizacji, więc nie ma talentów i nie ma wyników, tu koło się zamyka, bo jak nie ma wyników to nie ma kasy – i co najgorsze nie ma ludzi, którzy nie bali by się zainwestować. Ale ja im się nie dziwie, skoro wydają kupę pieniędzy i nawet nie mogą sobie ich odliczyć od i tak strasznie wysokich podatków, mało tego od darowizny też płaci się podatek, ale w tą kwestię wolę się nie zagłębiać, bo się nie znam.

Dlatego mam kilka pytań do m.in. la doyenne: 1 - ile wyścigów w tym roku wygrałeś? 2 – ile wygrałeś przez cale życie jeśli jesteś w stanie zliczyć? 3 – ile wyścigów ProTour lub przynajmniej HC startowałeś w tym sezonie? 4 – dlaczego nie jechałeś tego nieszczęsnego i okrytego tak złą sławą tegorocznego MWG ? 5 – w jakim klubie zagranicznym się ścigasz? I ostatnie pyt 6 – ile masz startów w tym sezonie ?? nie odpowiadaj jeśli nie chcesz, nie jest to żadna forma szyderki czy coś w tym stylu, ale tak się wypowiadasz o kolarzach, że musisz być naprawdę dobry więc może powinieneś się zgłosić do selekcjonera kadry.

I jeszcze jedna rzecz, która mnie załamuje i nie powinno to mieć miejsca: Romanik ( pomijam wszystkie złe słowa na jego temat, bo większość z tych co to mówi nawet do pięt mu nie dorasta) wygrywa wyścig, czyli jest najlepszy, staje na najwyższym stopniu podium, pokonuje wszystkich rywali i zwala się na niego fala krytyki.
Przykład kolejny Morajko – wygrywa etap wyścigu w Portugalii, pokonuje wszystkich swoich rywali z ucieczki i ta sama sytuacja: co to za wynik, każdy głupi by wygrał, to się nie liczy bo to któryś tam etap i nikt ich nie gonił. Panowie i Panie oni wygrali okazali się najlepsi tego dnia, należą im się gratulacje. Rozumiem gdybyśmy mieli przesyt wyników za granicą – można wybierać te najbardziej spektakularne, ale nie mamy – cieszmy się tym co jest wierzmy w to że będzie lepiej. A pewnie jak by wygrali nawet z samym Paolo B to pewnie też było by źle: ręce nie tak podniósł, oszczędzał się to wygrał, to nie tak, tamto nie tak. Tym jestem załamany.

Pominąłeś najistotniejszą rzecz, o której jako jedyny (! :/) na całym forum Szosy “trąbie” od tygodni: ŻADEN z wyścigów etapowych rozgrywanych w tym sezonie w Polsce nie rozegrał się w górach. Na WSZYSTKICH szła wielominutowa ucieczka na jednym z płaskich etapów, która decydowała o losach całego wyścigu, a w górach nie było ścigania, żadnych ataków, nic - za kolejną “wielką ucieczką” przyjeżdżała duża grupa. Od tego zaczęła się cała moja krytyka polskiego kolarstwa. Nie widze sensu, żeby się powtarzać tysiąc razy, bo pisałem o tym wszystkim w poprzednich postach. Pokusiłem się nawet o małe podsumowanie ProLigi, które tradycyjnie także było jedynym komentarzem pod artykułem w tym temacie. Poza tym w ostatnich burzliwych i ważnych czasach dla całego światowego kolarstwa jestem praktycznie jedym użytkownikiem tego forum, który stara się dawać jakieś komentarze pod tymi wszystkimi artykułami. Przeważnie jest tak: komentarze(1) - użytkownik la doyenne :/ Co najfajniejsze dyskusja “ożywia się” tylko wtedy, kiedy napiszę coś niezgodnego z “jedyną słuszną linią partii”. W tym temacie nikt nie skomentował tego, co napisałem, otrzymuje tylko głupie pytania od kolejnych forumowiczów ile wyścigów wygrałeś. Mam opowiedzieć cały mój życiorys, żeby ktoś łaskawie raczył dyskutować z “moimi” tezami? Co niektórzy wciąż mają mi za złe mój udział w temacie o dopingu u LA, ale chciałem zauważyć, że kiedy pojawiłem się w tamtym temacie od razu zostałem spacyfikowany przez zaślepionych fanatyków Lancea, a potem się dziwić… Nie moja wina, że na temat LA nie można wypowiedzieć się krytycznie na żadnym forum, bo wszędzie lobby Lanceoholików jest tak silne. To problem tych ludzi, nie mój. Romanik, Stafiej i cała reszta, a teraz ich następca Sapa, Radosz to ludzie, których krytykuje za styl w jakim “wygrywają” wyścigi, o czym mówiłem już tysiąckrotnie i nie będę się powtarzał, wystarczy, że powtórzyłem się w tym poście. Osobiście Morajko nigdy nie krytykowałem, rozumiem zwycięstwo ETAPOWE z długiego odjazdu, ale nie rozumiem wyłaniania zwycięzcy w generalce wyścigu etapowego w taki wlasnie sposob na KAŻDYM wyscigu w Polsce. Co to jest za promocja kolarstwa? Co ja mam powiedziec komus, kogo chcialbym zainteresowac tym sportem? Obejrzyj sobie Bałtyk-Karkonosze Tour? Wyścigi zagraniczne także te z ProTouru też bywają załamujące, ale to co dzieje się u nas w kraju woło o pomste. A propo mistrzostw świata też nie były najładniejsze, bo powinien dojechać odjazd z Betinim i resztą po ostatnim podjeździe, ale jak zwykle nie miał kto ciągnąć tylko oglądanie się i oglądanie. Osobiście stwierdzam, że wkurza mnie skupianie na sobie całej krytyki i zmasowanego ataku dyskutantów i mam tego szczerze dość. Wystarczy powiedzieć - polskie kolarstwo jest do dupy i już LARUM. I jadą mądrale po najaktywniejszym userze ostatniej dekady :smiley: na tym forum, a sami nie raczą pokusić się o głupi komentarz 2 razy w tygodniu jak już przeglądają ten serwis i są na nim zarejestrowani pod jakimś artykułem, gdzie widnieje magiczna cyferka zero, a temat jest np. Ivan Basso uniewinniony.

Fajnie, że nauczył się pan nowego słowa, ale proszę zauważyć, że od samego początku dyskusji w tym temacie nie robi pan nic innego.

Nawet na takie absurdy co niektórych stać. Powtórzę: dlaczego nie ma bojkotu Witeckiego, dlaczego na WSZYSTKICH - nie tylko tu na Szosie, bo na Szosie się ostatnio o niczym nie dyskutuje - forach dyskutuje się o nim jako o pełnoprawnym mistrzu polski? Wiem, że będzie się pan teraz bronił panie Marku, ale co pan napisał? Niech pan to przeczyta jeszcze raz. Witecki do świętoszków nie należy, tak jak koksiarz Sapa też.
Za dużo krzyku… Hmm… Jak się kogoś od samego początku atakuje za wypowiedź pt. “gówniane polskie kolarstwo” zamiast dorzucić swoje 3 grosze, to prosze mi wybaczyc, ale ja siła rzeczy musze stracic sporo czasu i energii na to, zeby odpowiedziec na te wszystkie ataki. Ale to ja jestem znowu ten zły :smiley: Więc panie Lucjanie i inni podobni bawcie się dobrze ja daje sobie spokój.

Tu przesadzasz chłopczyno nie masz prawa nikogo osądzać jesli nic mu nie ujawniono to tyczy sie i Sapy i Witeckiego. Noi czekam na odpowiedz na pytania huzara bo ich jakoś znalezc nie mogę!!!

[forums.rowery.org/t/mistrzostwa-polski-z-dopingiem-w-tle/1023/1)

Przepraszam, zapomniałem o Huzarskim :/ To co, teraz dostanę bidonami?
“Nic Witeckiemu nie udowodniono” :smiley: A kontrola była?

[size=75][ Dodano: Sro 27 Wrz, 2006 14:54 ][/size]
To jest TEN Huzarski? :slight_smile:

Dobrze myślę la doyenne chodzi ci o to, że w Polsce wyścigami rządzi … to co rządzi i nie ma prawdziwego ścigania :question: Ja uważam, że u nas w jun. mł. jest lepsze ciekawsze ściganie niż na polskich ogórkach typu BKT ( nie ujmuje nic wyścigowi - trasie tylko denerwuje mnie to w jaki sposób się rozgrywa).

Chwała Bogu, daj sobie luz, idź ze swoimi hasłami na inne, odpowiadające tobie fora, może tam znajdziesz sojuszników, będziecie mogli pokrzyczec, nadal zachęcam cię do pisania na forum kolarskim ONETU, tam jest dobry grajdoł. Nie sadzę iżby ktoś po tobie na Szosie płakał. Liczę, że słowa dotrzymasz.

Tak :slight_smile: BKT to był najgorszy wyścig roku - słynna 21 minutowa ucieczka i znowu 0 walki w górach. Wracając do wypowiedzi Huzarskiego na temat funduszy i całej infrastruktury a raczej jej braku, to tak, zgadza się i PZKol nie ma prawa teraz atakować polskich kadrowiczów i mówić im, że nie potrafią jechać szybciej niż 40 km/h :smiley: , bo zamiast 20 lat udawać, że budują tor, powinni szukać sponsorów i zadbać o to, żeby rozbudować całą infrastrukturę. Nie byłem w żadnym wielkim klubie, jestem w małym i wiem jak to jest, kiedy nie ma się kasy na sprzęt a chce się ścigać.

Ja jestem załamany tą morfiną wyżej, brakiem kontroli na MP, 3 pozytywnymi próbkami EPO w moczu Armstronga, Ivanem Basso i Janem Ullrichem, a także tym, o czym pisałem: sposobem ścigania się w Polsce :neutral_face: