Jakoś tak mi się skojarzyło z Giro 18’ i etap 18 do Prato Nevoso na którym Superman, Motyl i Krzysiek napoczęli, wydawałoby się nie do ruszenia, Yatesa. Który stracił niby mało znaczące według niektórych ~ 30sek.
Na kolejnym etapie do Jefferau wiemy co się stało.
Szukając analogii:
W Ga-Pa zamarynują butnego Norwega. Natomiast
Innsbruck będzie dla Graneruda(Yatesa) Finestre. Cały TCS skończy się, jak Giro 18’
1.Froome(Stoch)
2.Dumoulin(Kubacki)
3. Lopez(Żyła)
Nie chwaląc się, tamtą sytuację przewidziałem w 100%
Oby ta się też sprawdziła
Takie noworoczne życzenie…