Tour Alsace (Wyścig dookoła Wogezów) - wariacja

Kilka miesięcy temu El_Pisolero podrzucił pomysł zrobienia etapówki wokół Wogezów z prawdziwego zdarzenia, także rzucam temat.

Wymagania:

  • 6 etapów ewentualnie prolog + 5 etapów
  • obowiązkowo prolog lub indywidualna czasówka lub drużynówka
  • minimum 2 względnie łatwe etapy, czyli bez dłuższych podjazdów na ostatnich 50 km
  • start lub meta etapu w Colmar
  • można raz wyjechać za granicę francuską ale maksymalnie 50 km od niej
  • po samej Francji można się poruszać po terenie wyznaczonym linią na tej mapie
    (unnamed) - A bike ride in Velosnes, Grand Est
  • 180 km to maksymalna średnia kilometrów na etap
  • najdłuższy etap nie dłuższy niż 240 km

Wstępny czas do 5 lutego.

Wrócę po pół rocznej przerwie, bo akurat będę miał ferie.

Coś zdziałam. LPDBF będzie pewnie w kilku projektach.

Oj lubię to, trochę szkoda, że dwa konkretne etapy już dałem na wariację TdF, ale tam pomysłów było znacznie więcej :wink:

Co za człowiek, Besançon wykluczył… :wink:

Fajny pomysł, jeden odrzut z TdF się nada a resztę dosztukuje.
Prologi się liczą do ilu km?

Chyba do 7 kilometrów.

Prolog musi mieć poniżej 8 kilometrów.

Mam już wstępny zarys trasy, ale RWGPS strasznie wariuje teraz w Wogezach, jest aktualnie dużo remontów :confused:

Fakt, ale pomaga prowadzenie tras jako cycling.

Kurde, fajne te małe projekty. Chyba mam trasę niemal od pierwszego strzału. O dziwo jak na mnie chyba nie jest hardkorowa - żadnych balonów, desek, z jednym wyraźnym etapem górskim i finałowym etapem z potencjałem. No i prolog-debeściak. Jutro szlifowanie i będę wrzucał. Jezdzimy po tak małym terenie że kluczowe etapy pewnie będą mieć sporo wspólnego.

Czasem trzeba było nawet włączyć “walking” :wink:

No dobrze. Tour Alsace 2023 wychodzi mi tak:

Prolog: Saverne - Mont Saint-Michel (ITT, 6km)
Rozpoczynamy krótkim prologiem - 6km próby zakończone dwukilometrowym solidnym podjazdem od razu zrobi różnice.

e1c1

Etap 2: Sarrebourg - Luneville (płaski, 197km)
Łatwy etap zataczający koło na zachód od gór.

Etap 3: Saint-Die-des-Vosges - Rocher de Dabo (medium, 168km)
Pierwszy trudniejszy etap, ale tak raczej delikatnie. Podjazdy są łatwe poza Grendelbruch, która jest niezłą ścianą, ale w środku etapu nie zrobi różnicy. Finisz w przepięknym Rocher de Dabo. krótką hopką po sekundy jeśli komuś zależy.



e3c2
e4c3

meta:


Etap 4: Molsheim - Belfort (płaski, 215,5km)
Drugi łatwiejszy etap, bez wielkich przeszkód, ale przed metą teren jest troszkę “nierówny”, mogą się zdarzyć nieoczywiste rozwiązania.

Etap 5: Vesoul - Station de ski du Schnepfenreid (górski, 185km)
Dwa ostatnie etapy zdecydują o końcowej klasyfikacji. Na początek 100km rozgrzewki a każda kolejna górka będzie trudniejsza. Finisz mimo pokręconej nazwy, to znany dobrze Platzerwasel okrojony z ostatnich dwóch kilometrów na rzecz wygodnej mety w stacji narciarskiej niemal tuż przy głównej drodze.

e5c1

Etap 6: Colmar - Chateau du Haut-Koenigsbourg (górski, 185km)
Ostateczne rozwiązanie poznamy w turbo-wersji Rocher de Dabo, pod zamkniem Haut-Koenigsbourg. Jest tam tak pięknie, że obejrzymy go dwa razy (raz mijając po drodze). Po starcie z Colmar nie ma w zasadzie chwili odpoczynku. Podjazdy znowu nie są trudne - nigdzie nie ma więcej niż miejscowe 7-8%, ale jest ich dużo, że nazbierało się 4300m przewyższenia a tylko raz wyjeżdżamy ponad 1000m npm. Mijamy znane miejsca - Lac Blanc, Firstplan. Ten etap jest idealnym zwieńczeniem. Nadaje się do czekania do końca, nadaje się do ataków z większej odległości albo do wykorzystania kolegów z przodu bo na lżejszych podjazdach da się wykorzystać czyjąś pracę. A może ktoś kto lekko odpuszczał wcześniej pójdzie po grochy i “przypadkiem” zwojuje coś w GC? Jutro nie ma dnia, więc dziś jest ogień na 100%.

e6c1

e6c2
meta:


LFR:
https://www.la-flamme-rouge.eu/maps/tours/view/22462
MAPA:

Dzięki za uwagę, czekam na Wasze propozycje :slight_smile:

3 polubienia

Całkiem to fajne @przemoe i znowu błyskawicznie :smiley:

Ja znowu z pytaniem, jak bardzo na przedmieściach Colmar może być, żeby uznać tam koniec etapu?

I czy może być tak że jeden etap kończę za granicą, a potem następny zaczynam w tym samym miejscu by od razu wracać do Francji? Cały wyścig mi się układa w sposób meta i start w tym samym miejscu, więc fajnie by to było zachować. Ale jak ma być tylko raz to jeszcze mogę zmienić start w tym jednym etapie.

Ostatnie, to uznamy za “łatwiejszy etap”?

Moim zdaniem można…

Ja również skończyłem. Wyszedł mi trochę taki Kraj Basków :wink:

1 etap: Nancy - Nancy (181,5km)
Na początek rundki wokół Nancy. Start i meta przy koniodromie. Finisz po lekkim podjeździe (kończy się 800m przed kreską) jest idealny dla mocnych sprinterów.



image

2 etap: Nancy - Vesoul (161km)
Drugi dzień to jedyna w tym wyścigu okazja dla klasycznych sprinterów. 20km przed metą wyrośnie niewielka hopka.


3 etap: Belfort - Belfort (ITT) (21km)
Na trzecim etapie zawodnicy powalczą z czasem na rundzie wokół twierdzy Belfort.


4 etap: Belfort - Gerardmer - La Mauselaine (178km)
Zaczynamy zabawę. Na początek górska klasyka, na koniec trochę ścianek i bardzo stromy podjazd na metę w popularnej stacji narciarskiej.




image
image
image

5 etap: Gerardmer - Mont Champ du Feu (154,5km)
Przedostatni odcinek to krótki etap zakończony dłuższym podjazdem do mety, pokonywany dwukrotnie w różnej konfiguracji.





Autostrada do mety :wink:

6 etap: Obernai - Colmar (187,5km)
Zakończenie w stylu Paryż-Nicea, czyli dosyć dynamiczny etap. W pierwszej wersji było trudniej, z wciśniętym Lac Blanc w całości po Raves, ale uznałem, że to jednak za trudno na taki krótki wyścig. Końcowa hopka z bardzo stromym kilometrem w środku podjazdu.




image
image

Mapa:

Całość tutaj:
https://www.la-flamme-rouge.eu/maps/tours/view/22463

Pzdr. :slight_smile:

1 polubienie

Tak patrzę na wasze propozycje i widzę ile dobrego się w Wogezach znajduje a organizatorzy TDF i tak za każdym razem dają La planches

Uff ktoś zrobił trudniejszy wyścig niż ja :grin:

@Mad_Villain nie ma profilu czasówki.

@Vvardenfell jak dasz radę zamienić dwie ostatnie premie to bez mrugnięcia tak. A jak nie to drugi etap daj chociaż “jak stół” i broń jak niepodległości :wink:

Już skorygowane, nie ma za bardzo na co patrzeć :wink:

Żeby zamienić te pagóry kolejnością @przemoe to dochodzą kolejne pomiędzy nimi. Mogę w sumie ten ostatni usunąć całkiem, i prosto z tego łatwiejszego wjechać na płaski finisz. Ale czy wtedy nie za nudno?

No i teraz ja będę “zgapiał” od @Mad_Villain, mój ostatni etap też się kończy w Colmar i w zasadzie jest w 90 % połączeniem twoich etapów 4 i 6, z identyczną końcówką. Nawet za tym samym rondem dałem metę :smiley:

Ależ spoko, przecież ja jadę w moim ostatnim etapie dokładnie to samo (Wilsbach i Firstplan), tylko w drugą stronę bo z Colmar startuję :smiley: