Tour de France 2017

Na miejscu Froome w przyszłym roku olałbym tych buczących buraków i sprawdził się na Giro. Szczególnie jakby wygrał Vueltę, wtedy jest szansa na skompletowanie 3 GT i do tego z rzędu.

Piszecie tu że szkoda, że Landzie zabrakło sekundy, że zasłużył, by wjechać na podium. A jeszcze kilka dni temu Bardet był tym, który robi wyścig, a Landa jechany równo, że nie dociągnął Froome’a do kreski, tylko pojechał na siebie na górskiej końcówce…

Przez ostatnie kilka dni oglądałem tylko wyniki, więc nie wiem czym się Landa tak wspaniale przysłużył, ale taka mnie naszła refleksja.

Chyba każdy kto śledzi kolarstwo mniej lub więcej kibicuje i trzyma kciuki za pomocników. Nie lubię Landy, ale na tdf był pomocnikiem a mimo wszystko potrafił powalczyć o swoje w tym wyścigu a tacy kolarze wzbudzają podziw i uznanie przynajmniej u mnie.
Wiem wiem, z tego co zauważyłem to większość Polaków twierdzi, że Froome mógłby mieć tylko Kwiato za pomocnika a i tak by wygrał tdf ale to guzik prawda, bo całe sky pracowało bardzo mocno.

Dla mnie to Bardet zagotował się jeszcze przed startem i wymiękł psychicznie. Praktycznie każdy zakręt pokazywany w TV pojechał źle, a na podjeździe dał pokaz pt. ‘siedzieć, czy stać? a może jedno i drugie?’. No ale w wywiadzie tego nie powie i przywoła choróbsko, to takie popularne w peletonie.

No może poza Henao, strzelał zazwyczaj zanim przyszła pora jego pracy.
Jak dla mnie postawa Sergio to jedno z największych rozczarowań tego Touru.

Wyglądał wczoraj na grubawego, może to to :slight_smile:

Froome na Giro pojedzie wtedy, kiedy ugra z Touru najwięcej ile mógł, czyli najwcześniej w 2020 :smiley:

Contador moc dalej ma, ale już wytrzymałośc nie ta. Bardet pokazał wczoraj, że nie zasługuje jeszcze na nr 1 w Paryżu. Uran pewne drugie miejsce nie przeprowadzając żadnego ataku to wiele mówi o tym jak nudny był to wyścig. Sky piekielnie mocne kontrolowało wyścig w każdym momencie. Jedyną szansą był defekt Frooma w Masywie Centralnym, ale i tam Sky dało radę.

Jak rewelacyjnie pokazany finisz :laughing:

Niech okroją drużyny do max 5 luda i od razu ciekawiej sie zrobi. Po co tyle ludzi w ekipach skoro to tylko blokuje takie wyścigi przez najbogatsze teamy?

Ja bym okroil do 3. Wtedy okazaloby sie KTO jest najlepszym kolarzem na GT. 2 pomocnikow “roboty” nie zrobi w gorach , a do gor jeszcze trzeba jakiegos tam lidera dociagnac. Bylaby klasyczna wojna na wyniszczenie. I mysle , ze czasowki nawet po 50 km nie ustawilyby wyscigu. Marzenia :smiley:

Kurcze, pokićkał mi się login i znowu przy logowaniu musiałem przeczytac tę przykrą wiadomośc zostałęś na zawsze wyrzucony z tego forum… :frowning: (hasło to samo)

Jak nisko może upaść 3 kolarz Giro… ;c

3 to może przesada, ale 5 byłoby ok, w tym mogłoby być tylko 2 pomocników na góry, tzn wyznaczyć jakiś tam graniczny stosunek masy do wzrostu, a 2 na płaskie(chyba że z dużą masą umieliby into góry, to już trudno, ich bonus. Pewnie mieliby niezłą pozycję negocjacyjną przy kontraktach)

Taa i jeszcze wprowadzić parytety że względu na płeć, kolor skóry, wyznanie i orientację seksualną

Dlaczego przesada ?
Chcesz juz wyznaczac limity ITP . Po co to ? Gdzie limity i jakies niescislosci , to zawsze sa jakies sciezki aby to obejsc. Trzech wystarczy. Niech biora kogo chca ; gorali , albo “ciagniki”. Bylyby pewnie druzyny sprinterow , gorali i harcownikow. Zrobic 30-40 druzyn ( i tak ich bedzie za ich duzo , bo 65% kolarzy w dzisiejszym peletonie to jednak tlo wyscigu … ) i JAZDA !!!

Tak pięknie. Wyobraźmy sobie że Majka ma prowadzi a tu jakiś defekt albo ucieczka i pozamiatane. Drużyny mają swój sens oraz liczba kolarzy. Zresztą jestem pewien że powstawałyby fikcyjne drużyny, mające wspomagać drużynę matkę.
Problemem nie jest Froome tylko doping. Legalny bądź nie. W 2010r. Sky sobie postawiło za cel Brytyjczyka w żółtku w Paryżu i dopięli swego raz dwa. Myślę że niejednego kolarza daliby radę władować na podium…
Ot choćby takiego nieznanego szerzej wcześniej Chrisa F.

Mój 28. Tour i chyba najsłabszy.

Pomijam sukces Polaków na czasówce.

To co następny rok znów Froom i ekipa sky kasuje wszystko?

Zlikwidują czasówki i zwiększą bonifikaty na mecie, żeby Bardet miał szansę wygrać.

Widzę, że dzisiejszy finisz w tak okrojonej obsadzie sprinterskiej mało kogo interesuje. No ale Paryż to Paryż, więc trzeba oddać Groenewagenowi honory. Największy sukces w karierze. Greipel był blisko, ale wyraźnie się spóźnił. I przerwał swoją imponującą serie wygranych etapowych w GT.

Czy mi się wydawało, czy dziś kreska była usytuowana w innym miejscu niż zazwyczaj?

Realizatorzy mają ogromnego minusa za fatalne pokazanie sprintu. Tragedia to była. Po co tyle tych kamer i całej otoczki skoro najważniejszy moment zostaje spartolony?

O to już weteran jesteś. Mój pierwszy Tour -przeżyty bardziej duchowo niż wizualnie z wiadomych pryczyn (brak przekazu w PL) - to triumf S. Roche. A normalnie to tłukło się kapsle w Rabem i Amplerem przeciw Piaseckiemu i Leśniewskiemu :smiley: To były czasy. Niech młodsi żałują bo wtedy naprawdę były mega emocje z prostej przyczyny - wszystko było nieprzewidywalne bo bez słuchawek. Drużyny były narodowe a to wywoływało podwójne emocje. Dość wspomnieć że w kolarzy kapslami grały całe szkoły na przerwach i tworzono własne ligi - trasy na piasku itd… A teraz? Nuda, nuda i jeszcze raz nuda.
A propos… ja już nie pamiętam - ile osób jechało w drużynie w tamtych czasach u amatorów wyscigu pokoju? Nie było to własnie pieciu? Natomiast ten tour moze był zaskakujący i ciekawy dla osób które nie sledzą tego typu wyścigów, ale jak ktos to ogląda to mniej więcej wiedział jak to się skończy i skończyło sie tak jak (nie chwaląc sie) pisałem :smiley: .
Kolarze są już tak pomierzeni,pobadani że tam nie ma miejsca na niespodzianki jak któremu cegła na głowę nie spadnie lub nie wjedzie w ścianę jak Porte to trudno o inny wynik niż zwycięstwo kolarza który wygrał już 3 razy. Mimo wszystko nie przewiduję już 5 zwycięstwa. Myslę że duża kariera jest przed Dumoulinem choć to w którą stronę pójdzie jego kariera to rzecz jasna jest duża niewiadoma. Ma co poprawiać, ale jak poprawi to moze wygrać z Froomem jeśłi jeszcze trasa bedzie pod niego. Jak nie on to moze ktos inny się znajdzie, ale raczej nie Froome