Tour de France 2022

Minęło już kilka dni od zakończenia tegorocznej edycji TdF, a już posypało się sporo plotek na temat kolejnej edycji.

Potwierdzone mamy 3 pierwsze etapy w Danii. Pierwszy to będzie prawdopodobnie krótkie ITT, a dwa kolejne sprinterskie. Następnie peleton doświadczy pierwszego dnia odpoczynku przed ściganiem we Francji.

Jakie są zatem plotki ?

  • Powrót bruków(Arenberg)
  • Powrót Mende
  • Alpe d’Huez zawita po 4 latach(prawdopodobnie inną drogą niż klasyczna)
  • Granon ???
  • Pirenejska klasyka MTF- Plateau de Beille
  • Briancon
  • Saint-Félicien
  • Istnieje opcja, że dostaniemy Alpy drugi rok z rzędu na pierwszym paśmie.

Liczę, że wreszcie dostaniemy na Tourze czasówkę indywidulaną powyżej 40 km.
Co do finiszu na AdH, to nie jestem fanem opcji przez Sarenne. Dużo bardziej lubię klasyczną.
Finisz w Briancon lub Granon i na następny dzień Briancon-AdH przez Galibier i Croix de Fer.
Jestem za.

ja uwazam Sarenne za jeden z najbardziej przehajpowanych podjazdów we Francji :stuck_out_tongue:
prowadzić kolarzy jakąś dróżką dla pastuchów zamiast pięknej, klasycznej i przyciągającej kilkaset tysięcy ludzi szosy obok, zupełnie bez sensu.

nie jestem pewien Plateau de Beille, tam się ostatnio jakieś poważne prace zaczęły, nie wiem czy skończą do lipca 2022.

skoro trzecia niedziela ma się skończyć w Mende to chyba będą od razu 3 etapy w Pirenejach po dniu przerwy.
Alpy wtedy z kolei bardziej w drugim tygodniu niż w drugi weekend. Wygląda zatem na to, że będą się sporo kręcić po północno-wschodniej Francji.

na razie jestem zadowolony, bo żadna z tych potencjalnych met nie pokrywa się z moją trasą na 2023, co znaczy, ze nie muszę jej zmieniać na listopadowy konkurs legruppetto :stuck_out_tongue:

1 polubienie

Macron ich pośpieszy :wink:

Przydałby się jakiś porządny Ardeński etap w pierwszym tygodniu.

Ciekawe czy drużynówki nie będą chcieli wepchnąć po przyjeździe z Danii. W końcu już kilka lat jej nie było.

naiwny, będzie etap na 70km z Lautaret i Sarenne :stuck_out_tongue:

ostatnio było info o możliwej mecie w Rouen. tam mozna się po fajnych podjazdach pokręcić, nawet w samym Rouen.

oby nie.
zwłaszcza, ze znowu mamy czasy drużyn dwóch prędkości.

Czyli Alpy Południowe z okolic Barcelonnette (mam na myśli przełęcze na południe od tej miejscowości) wypadają, szkoda ale z drugiej strony jak Alpy znowu pierwsze to może w 2023 będzie etap z Barcelonnette i być może powrót na Cayolle, Col d’Allos czy może na Col des Champs i w trzecim tygodniu.
Według Dauphiné Libéré może być meta w Saint-Félicien czyli region Ardèche przed Mende, więc takie pagórki.

To chyba stary news z zeszłego roku, tylko ktoś do niego powrócił znowu na francuskim forum. Rouen to Normandia więc trochę w bok od regionu północnego i podjazdy raczej na pewno nie w typie ardeńskim.

Był też news o Clermont-Ferrand, ale to z Mende 16 lipca ogólnie nie pasuję więc może w 2023.

Według ostatnich informacji wyścig miałby odwiedzić miasto Dole 8 lipca a pózniej 10 lipca etap do regionu Chablais czyli jak niektórzy sugerują meta w Avoriaz (wtedy MTF) a może w Morzine i niby etap przez przełęcz Morgins czyli od północy przez Szwajcarię. Jeszcze zostaję etap po środku czyli 9 lipca i być może to czasówka Dole - Arbois (najlepiej TTT :wink:) lub etap w Jurze z Dole albo okolic (Besançon) w kierunku Szwajcarii.
Przy tych datach jakoś nie pasują mi Wogezy nawet z jednym etapem z la Planche des Belles Filles, zwłaszcza jeśli by się potwierdziło że przed przerwą etap w Alpach do regionu Chablais czyli Morzine lub Avoriaz (zakładając że później jeszcze przynajmniej dwa etapy górskie w Alpach w drugim tygodniu).
Jeśli chodzi o Pireneje to znowu info co do Spandelles. Jeśli miałby być zestaw Marie Blanque- Aubisque-Spandelles-Hautacam to jestem jak najbardziej za :slightly_smiling_face:

1 polubienie

Jak będą 3 etapy w Alpach to wg mnie nie będzie Wogezów.
Plotki o lPdBF i Wogezach wzięły się wyłącznie stąd, że są te rezerwacje hotelowe w pobliżu + stąd, że ta stacja stała się wręcz fetyszem obecnej dyrekcji TdF i ew. stąd, że remontują drogę najtrudniejszego wariantu Grand Ballon. ale takich jakichś konkretnych przesłanek to nie było.

3 etapy alpejskie dają taki układ, że pierwszy powinien wypaść w drugą niedzielę i jeśli dzień przerwy byłby w poniedziałek to następne we wtorek i w środę.

co do zahaczenia o Szwajcarię to zobaczymy.
wydaje mi się, że gdyby rzeczywiście mieli odwiedzić ten barbarzyński kraj to raczej nie tak przejazdem, tylko z metą gdzieś u nich, a póki co nie żadnych mocnych kandydatur. no ale moze się mylę i Szwajcaria rzeczywiście posłuży im jako przejazd tranzytowy niczym na tegorocznym Giro Słowenia czy Szwajcaria właśnie.

O Spandelles na Tourze słyszę praktycznie co roku od kiedy zacząłem się interesować tym całym “procesem” układania trasy. Nie mówię definitywnie “nie”, ale póki co po prostu nie wierzę :slight_smile:

Ja liczę że środa i czwartek ze względu że 14 lipca wypada w czwartek, a z drugiej strony mają dotrzeć do Mende 16 a więc sobota i Rodez było by 17 w niedzielę, więc chociaż w święto narodowe jakiś porządny etap.
edit. więc może wtedy też dzień przerwy we wtorek jak w 2014 i wtedy zamiast lPdBF w poniedziałek to Morzine przykładowo…

pierwszy dzień przerwy ma być chyba w poniedziałek po etapach duńskich (mimo że 3. etap kończy się tuż przy lotnisku).
a to wg mnie minimalnie zwiększa prawdopodobieństwo na drugi dzień przerwy we wtorek.

tak czy siak, jeśli mam być szczery to wolę porządny etap w niedzielę niż 14. lipca w czwartek.

Jak we wtorek to też możliwy etap z metą w Szwajcarii (tym bardziej że historyczny region Chablais obejmuję też tereny po drugiej stronie granicy) bo między Dole 8 lipca mamy dodatkowy dzień czyli 3 etapy, więc tak przykładowo TTT Dole - Arbois 9, 10 etap do Szwajcarii i 11 do Morzine.

edit: I wtedy jak Chablais w Szwajcari to oczywiście meta w Aigle przy siedzibie wiadomej organizacji :wink:

ja kilka dni temu przy analizie tych pogłosek, które przytoczyłeś odkryłem w Szwajcarii fajny podjazd, do wcale nie małej stacji narciarskiej les Crosets, zaraz przy granicy z Francją na wysokości Avoriaz (zresztą z tej samej “rodziny” stacji narciarskich co Avoriaz czy Morgins, to się nazywa Portes du Soleil), w sam raz na rozpoczęcie zmagań w górach na kształt la-Pierre-Saint-Martin w 2015 roku.

uwaga, wklejam rysunek z cyclingcols :wink:

Crosets

1 polubienie

Miałem tą stację obcykaną już ze dwa albo cztery lata temu przy okazji Romandii w końcu jechali np. do Champery (wtedy ten nieszczęsny profil na który się niektórzy nabrali i ta wygrana Albasiniego w sprincie z prawie 60 osobowego peletonu na niby górskim etapie :wink:).
Champery oczywiście poniżej ale też można tą drogą co na les Crosets (też część drogi na przełęcz Morgins). Jak dla mnie to przeglądając wtedy na streetview to nie wiem jak by tam się rozłożył TdF. Niby są parkingi ale tak jakoś kręto i nie wiem jak by to poustawiać (biorąc pod uwagę ten parking na końcu, no i ślepa jedna droga bez jakiś objazdów obok przykładowej mety). Mała ta stacja nie jest ale też nie tak duża jak te we Francji na TdF. Jak dla mnie super miejscówka na Romandię albo TdS ale chyba nie na TdF. Jak mają pod nosem Aigle to wybiorą i tak podjazd do Villars sur Olon :wink: (choć może być gorzej i powtórzą ten etap do Champery z Romandii 2017…)

przed dniem przerwy zawsze łatwiej rozwiazac tego typu przeszkody.

rzekomo Chatel od lat chce organizacji mety etapu TdF, ale położenie jest mało korzystne i tez niespecjalnie atrakcyjne (meta na zjezdzie po Morgins raczej odpada). było już tam Dauphine, ale tez i z tego co pamiętam to i Romandia i Tour de l’Avenir, ale TdF jeszcze nie. I raczej oby nie najszybciej :wink:

Może meta w Morgins a start w Chatel do etapu do Morzine ale Morgins to też nie jest duża miejscowość, ale to może jaki kompleks z Chatel i wspólny interes wtedy.
Oczywiście meta w Chatel po zjeździe dziwne by to było, ale przełęcz Morgins to jest niczego sobie.

plus wcześniej znane z Romandii les Giettes od Massongex (zjazd do Monthey czyli od razu wjeżdżamy na Morgins)

I wychodzi nam niezły etap w końcówce.
Jeśli chodzi o szwajcarskie stacje narciarskie to wydaję mi się że z tymi francuskimi tylko konkurencją mogły by być te największe (z największą kasą) jeśli chodzi o TdF (stąd kiedyś te starania Crans Montana).
edit. chodź za Chatel są dwie drogi które łącza się rondem i można by jedną zjechać za Chatel i podjechać tą drugą ( z powrotem) i wtedy mamy metę pod górę. Jest jeszcze droga pod górę też takimi serpentynami do Chatel (1,5 km i 7,3 % Rte de la Bechigne od Rte de la Dranse)

Chyba najlepszy możliwy profil do Chatel, i to przy założeniu, że byłby to ostatni Alpejski etap:

2 polubienia

Mogę prosić o kilka słów wyjaśnienia? :smiley:

zabrakło mi synonimu na szybko :grinning_face_with_smiling_eyes:

a tak poza tym,
prawo antyterrorystyczne, prawa wyborcze i referendalne dla kobiet, podsłuchy, posiadanie broni, doktor Ferrari, siedziby międzynarodowych organizacji sportowych,
także tak mi się skojarzyło :wink:
bez spiny :smiley:

Od tych zawodników to już wyżej stawiam Pogačara, Rogliča.
O Alfilipphie czy Asgrenie nie wspominając.
Teraz dopiero dowiedziałem, że ktoś taki jak Lasse Norman Hansen istnieje.

Rodez jako miejsce startu etapu 17.07 po Mende 16.07, czyli już chyba koniec spekulacji że Alpy po Pirenejach itp.
Wydaję się więc że będzie jak w tym roku czyli Pireneje w trzecim tygodniu.

Wg szwajcarskich mediów 9. lipca meta w Lozannie, a 10. lipca start w Aigle.