Tour de Pologne 2020

Coś te twoje “wiadomo” się nie sprawdziło. W składzie jest 3 kolarzy z Mazowsza i 1 z Wibatechu

Sprawdziło się bo na zdarzenia losowe nie ma się wpływu, a lekka niedyspozycja Szóstki (Problemy w Rumunii) miała na to duży wpływ - jak widziałeś Wibatech nie miał trzech zawodników w szerokiej kadrze więc mógł go zastąpić tylko ktoś z innej grupy - a chyba dla każdego jest jasne ze jak jest możliwość dokonania zmiany to się jej dokonuje, a nie startuje w osłabieniu.

Ciekawe, jak sobie Alan przy wsparciu Adriana i Stosza na finiszach poradzi.
Obsada na sprinty całkiem przyzwoita.
Wstępnie na liście Ackermann, Jakobsen, Phlippsen, Groenewegen, Barbier, Mezgec, Theuns, Sarreau, a jeszcze Cavendish, Degenkolb Stuyven…
O.miejsce w top 10 nie będzie łatwo.
I ciekawa będzie rywalizacja właśnie Banaszka z Sajnokiem.

Za trzy dni rozpoczyna się nasz narodowy tour więc już można robić pierwsze przypuszczenia dotyczące przebiegu wyścigu. Na sam początek trasa która jest rozczarowująca pod względem potencjału. Na sąsiednim Criterium du Dauphine widzimy, że organizatorzy postarali się w ciągu 5 dni umieścić wszystko co dobre. Jeden etap mocno pagórkowaty i cztery górskie to gwarancja wielkiego przedstawienia z doborową obsadą. To co może bronić Langa to argument że postanowił wyciągnąć rękę do sprinterów w tym trudnym dla nich sezonie(trasy Giro i Touru lekko mówiąc im nie sprzyjają). Aż trzy etapy które najprawdopodobniej zakończą się finiszem z peletonu powinny ściągnąć całą elitę sprintu i tak to widzimy po obsadzie. Ackermann, Jakobsen, Degenkolb, Groenewegen czy Philipsen to absolutna czołówka sprintu która powinna dostarczyć emocji na ostatnich kilometrach.
Co do rywalizacji w generalce to jestem optymistycznie nastawiony mimo słabej trasy. O ile etap do Bukowiny to gwarancja fajerwerków to etap do Bielska… wygląda jak zmarnowany potencjał. Jednak patrząc na kolarzy jacy wystartują z myślą o generalce to nawet na takim etapie może dojść do walki faworytów. Evenepoel czy Fuglsang jeśli tylko wyczują moment to mogą ruszyć już na Przegibku. W ogóle 3 etap może być ścigany jak ardeński klasyk z selekcją 100 km przed metą. Za to następny dzień to będzie próba generalna dla większości faworytów Lombardii. W końcu Remco, Fuglasng, Schachmann, Chaves, Yates, Wellens czy Ulissi to główne nazwiska wyścigu spadających liści w tym sezonie.
Podsumowując spodziewam się że pierwsza WT etapówka po wznowieniu sezonu nie zawiedzie mimo trochę rozczarowującej trasy.

Faworyci GC(lista niekompletna):

**** Fuglsang, Evenepoel, Schachmann
*** Izagirre, Ulissi, Yates, Wellens, Costa, Chaves, Konrad
** Mcnulty, Carapaz, Foss, Majka, Zakarin, Kelderman, Hindley

Biorąc pod uwagę ostatnie wywiady Langa, za rok-dwa może będziemy tęsknić za takimi trasami jak tegoroczna.

Zobaczymy. Nie jesteśmy krajem kolarskim jak Belgia czy Francja i u nas miasta i miasteczka nie zabijają się o organizowanie startów i met. Wiadomo też że kto najlepiej płaci ten dostanie etapy(oczywiście w zakresie logistycznym) dlatego dominuje Małopolska i Śląsk. Jakoś nie spodziewam się żeby w najbliższej przyszłości miało się coś zmienić. Nie narzekam że wyścig jest rozgrywany tylko na południu a wręcz jestem tego zwolennikiem, bo tu mamy najbogatsze trasy do ścigania. Dlatego tylko czekam aż wyścig odwiedzi takie miejsca jak Krynica górska czy Limanowa, co wydaje mi się kwestią czasu. A jeśli skończy się Bukowina to znowu wrócimy do Karpacza.

Tylko jeśli Karpacz jest chętny, to czemu Lang chociaż co 2-3 lata nie zahaczy o te rejony ? Ale pierwsze pytanie czy jest rzeczywiście chętny ? Ja się staram zrozumieć, że pieniądz i brak większej chęci w innych rejonach Polski sprawia, że mamy to co mamy od 10 lat i nie zanosi się jeszcze przez chwilę na zmianę. Szkoda by tylko była, jakby wyścig pod względem trasy zamienił się w Dubai Tour.

Chyba chodzi o to że Lang jeśli podpisuje umowy na mety to robi to na kilka lat do przodu. Dlatego mamy Katowice, Zabrze czy Bukowine co roku. W Tour de France nie ma możliwości żeby poza Paryżem cz takim Pau podpisać z kimś miejsce startu czy mety do przodu, bo jest za dużo chętnych. Nawet takie giganty jak Lyon, Saint-Etienne czy Alpe d’Huez muszą się pewnie sporo napocić żeby zdobyć terminy. Karpacz trudno byłoby wsadzić teraz do wyścigu poza 1 etapem tak jak to miało miejsce w 2012. Dopiero jak skończy się umowa z Bukowiną i nie dojdą do porozumienia w sprawie przedłużenia to widzę jak przenosimy finał wyścigu w Karkonosze i to pewnie na kilka lat(bo jak napisałem wyżej Lang lubi podpisywać dłuższe umowy i go dobrze rozumiem). Co do chętnych to może znajdą się jacyś pojedynczy którzy wyłożą pieniądze na metę. Tylko, że jeśli jest to przykładowo taki pojedynczy Szczecin to potem trzeba robić długi transfer na południe. A tak między Krakowem, Rzeszowem, Katowicami a Zabrzem łatwiej logistycznie się kręcić.

O to mi właśnie chodziło. Nie kosztem Bukowiny, Śląska i Krakowa, tylko jako dodatek. Przykładowo tak by mogło to wyglądać:
1 etap to okolice Karpacza i Jeleniej Góry, pagórki na trasie (nie za trudny ale z opcją żeby coś się zadziało)
2 i 3 etap sprinterskie transfery na Górny Śląsk i ten 3 etap mógłby się kończyć z Zabrzu
4 etap to Kocierz czy powrót do Szczyrku albo jakaś inna ścianka bądź pagórek jak Równica czy Góra Żar i po drodze oczywiście kilka mniejszych i większych hopek
5 etap jazda po Górnym Śląsku i meta w Katowicach
6 etap podjazdy w okolicy Bukowiny i Zakopanego
7 etap sprint bądź czasówka do Krakowa

Mam pytanie. Jak teraz będzie z kibicami na trasie i co z meta??? Będzie można gdzieś się tam ulokować, np w Bukowinie???

Ja już kiedyś napisałem że władze samorządowe gmin czy powiatów jeśli chodzi o dolnośląskie kurorty nie są zainteresowane TdP od jakiegoś czasu, a teraz w trakcie pandemii tym bardziej. Prywatni sponsorzy czyli hotelarze czy właściciele ośrodków liczą straty (pandemia i słaba zima) i obecnie przed być może następnym lockdownem jesienią chcą choć trochę te straty odrobić. Kiedyś jak większość wie TdP w Karpaczu sponsorował Gołębiewski ale doszło do jakichś nieporozumień i zrezygnował. Jak dla mnie to nie ma prywatnego sponsora który by chciał wyłożyć kasę wystarczającą na organizację etapu TdP ( i to pewnie przez kilka edycji). To musiała by być np. spółka skarbu państwa KGHM.
Niestety oprócz jeszcze organizowania jakichś imprez amatorskich (Szklarska Poręba) czy wyścigów takich klasy Bałtyk - Karkonosze to nie widzę szans na coś na wyższym poziomie.
To nie Meribel gdzie na TdF zrobiono parę km górskiej drogi na Col de la Loze.
W moich rejonach to nawet nie remontuję się starych dróg w górach, jak np. na Stóg Izerski czy Przełęcz Karkonoską…

jeśli ta “3” rzeczywiście miałaby walczyć o wygraną to szykuje się wspaniały spektakl.
przypominam, że Fuglsang wygrał 4 narodowe toury i pod tym względem, ew. zwycięstwo w Małopolsce byłoby dla niego niewątpliwie cenne :wink:

2 polubienia

Z kolei Remco ma 3/3 etapówki w tym sezonie więc nie sądzę żeby chciał przerwać tą passę:)

1 polubienie

Ja już nie oglądam więc nie będę tęsknił :joy:

Z TdP to jest tak w ostatnich latach że z roku na rok jednak ten decydujący teren był łatwiejszy, etapy krótsze (jak pamiętamy np. z 2015 czy 2016 etapy do Zakopanego miały powyżej 220 km a etapy wokół Bukowiny po 190 km) i z mniejszą ilością podjazdów (np. pod Gliczarów) a mimo to poziom ściagania jakby się podniósł i zrobiło się bardziej interesująco. Dlatego mnie zastanawia czy w tej chyba najłatwiejszej wersji TdP spowodowanej obcięciem etapów dalej będzie interesująco? Niby wspomniana tu powyżej trójka czyli Fuglsang, Evenepoel, Schachmann powinna dać gwarancję dobrego widowiska ale reszta mniej zmęczona taką a nie inną trasą może też się liczyć i może zadecydują bonifikaty.
Jeden duży minus dla mnie w tym wyścigu to etap do Bukowiny. Rozumiem że pandemia, że i tak wielki sukces że wyścig się odbywa. Rozumiem że nikt z organizatorów nie będzie kombinował ze zmianą miast (mety, starty) i trasy, ale zrobienie nieco trudniejszej pętli wokół Bukowiny i przedłużenie etapu (sam Lang przecież w wywiadzie twierdził że etapy będą trudniejsze) było takim problemem nie do przeskoczenia? Czy to może celowe działanie by ten etap był łatwiejszy wbrew zapowiedzią?

Etap do Bukowiny będzie nawet łatwiejszy niż rok temu. Po starcie kolarze nie pojadą w górę pod Stasindę i zjazd do Brzegów, tylko w dół stronę Białki i na rondzie skręcą do Jurgowa. Odpadnie też podjazd na rundach z dolnego ronda / po zjeździe z Rusińskiego / na metę i dalej pod Stasindę. Pojadą go tylko jeden, finałowy raz do mety.

Widzę, że w Teamu Novo Nordisk w składzie są Andrea Peron i Umberto Poli. Z czego (nie) wiem, nie są krewnymi drugiego Andrei lub Erosa.
Obu starszych Peron i Poli, choć mieli znaczące kariery jako zawodowcy (nie muszę wspomnieć o Mont Ventoux), ja najbardziej kojarzę z 100-kilometrowej drużynowej jeździe na czas jak jeszcze byli amatorami. Włosi często zdobyli medale na MŚ i Igrzyskach w tej dyscypline, ale… Polacy chyba też?

To była polska specjalizacja.
Ach, ten “defekt Sypytkowskiego…” :wink:

1 polubienie

Jeszcze dwa dni i będziemy świętować świątynie sprintu. :stuck_out_tongue:

Jutro zaczyna się wyścig więc podaję typy ze strony WielerFlits
**** Remco Evenepoel
*** Jakob Fuglsang, Maximilian Schachmann
** Esteban Chaves, Diego Ulissi, Tim Wellens
*Ion Izagirre, Rafał Majka, Simon Yates, Jonas Vingegaard
Dziwne że na holenderskiej stronie nie obstawiają swoich rodaków Poelsa i Keldermana. Zazwyczaj typują swoich a że są dobrze zorientowani jeśli chodzi o holenderskich zawodników to może rzeczywiście obaj nie powalczą o wygraną.
Interesujące kto z debiutantów czy zawodników z drugiego szeregu zaskoczy (oczywiście po za Evenepoelem) ?.
W tym roku wyścig jest łatwiejszy jeśli chodzi o profile etapów, ilość etapów (także ilość tych trudniejszych). Być może to się przełoży np. na mniejsze różnice w czasie, tak więc jeszcze ważniejsze będą bonifikaty i wygrane czy miejsce na podium etapu. W zeszłym roku na etapie do Kościeliska zaskoczył Jonas Vingegaard gdzie wygrał etap i założył koszulkę lidera ale następnego dnia się nie obronił. Teraz jest tylko jeden ciężki etap więc może zaskoczyć rywali ponownie tylko z lepszym rezultatem końcowym. Zwracał będę też uwagę na takich kolarzy jak McNulty, Mäder, Stefan de Bod, Padun a ze sprinterów ciekaw jestem Alberto Dainese