Tour of the Alps 2017 (17/04 - 21/04)

Znany wcześniej jako Giro del Trentino wyścig tym razem w nowej wersji jako Tour of the Alps wystartował dziś z Kufstein w Austrii.
Trasa:


Lista startowa:
procyclingstats.com/race/Tou … _Startlist
Więcej info tradycyjnie tu:
steephill.tv/tour-of-the-alps/
Kandydaci do zwycięstwa to według mnie: Thomas, Landa, Pozzovivo, Pinot.
Zapraszam do dyskusji.

Od kilku ładnych tygodni obecny w sieci. Ładnie opakowane, trochę nowa forma, ale obsada słabsza niż chociażby przed rokiem.
Co do trasy, warto zauważyć, że poszli w tym kierunku co Giro, czyli najtrudniejsze podjazdem nie są tymi, które kończą etapy. Także o ile zbierze się kilku chętnych do walki, powinno być w miarę ciekawie.

W tym roku też bez etapu dla spinterów i TTT. Mimo że trasa nie jest jakoś szczególnie hardkorowa, to jednak wyścig wybitnie pod górali (taki Ackermann pewnie tu przyjeżdża, żeby potrenować sztukę kończenia takich wyścigów).

Prócz Sky, mocną delegację przysyła Cannondale. Carthy, Rolland, Dombrowski i Formolo powinni być widoczni w górach na Giro, a i taki Villela z pewnością będzie szukał swoich szans.

A ja ciekaw jestem w jakiej formie jest Scarponi skoro ma być liderem Astany na Giro. Jeśli będzie tak przygotowany jak rok temu, to może w okolicach 5. miejsca się zakręcić.

e: Scarponi klasa. Teraz traktuję go już nie jako kandydata do TOP 5 Giro, a do podium.

Landa dziś dopiero 21 i 26s straty, może Bask w tym roku zaczyna spokojniej by mu nie zabrakło sił na Giro. Scarponi pozytywnie mnie zaskoczył, przyznam że nie spodziewałem się że wzięty awaryjnie na lidera w Giro już zaskoczy na pierwszym etapie, mam tylko nadzieje ze Scarponi nie przeszarżuje na Trentino później kosztem Giro, ale chyba jest za doświadczonym zawodnikiem by tak się stało. Szczerze to by był numer jakby utarł nosa na Giro młodszym rywalom podobnie jak Gibert w klasykach, ale przed nami jeszcze środowy etap z Alpe Rodengo i najważniejszy test przed Giro…

Scarponi nie będzie na żadnym podium Giro. Chyba, że w którejś z podrzędnych klasyfikacji.

Tak mi mówi “szklana kula”.

Mi się również wydaje, że Scarpa pojedzie po etapy i koszul górala.

To są dobre skalpy, lepsze niż jakieś 8. czy 12. miejsce.

Zgadzam się.
Ale z drugiej strony coś mi mówi, że sporo tych papierowych tygrysów zawiedzie.

Pierwszy w kolejce Landa, a dalej Pinot, van Garderen, Dumoulin, Thomas czy coraz starszy Pozzovivo. Do żadnego z nich nie mam pełnego przekonania. Podejrzanie niewidoczny (co może oznaczać cokolwiek, ale jednak…) jest też w tym roku Zakarin.

Jutro na Passo delle Erbe zapowiadają -10 stopni C.
Także raczej nie dojadą.

Ależ dzisiaj była emocjonująca transmisja. :smiley: No ale na mecie Dennis pokazał przyspieszenie.

To z tego co piszesz druid jak utnął etap to juz nic nie obejrzymy. :mrgreen:

Jest już decyzja że jutro Erbe/Wurzjoch nie bedzie ze względu na śnieg, ale z tego co widać na nowym profilu to zostaje Alpe Rodengo i jakieś dwie mniejsze górki doszły:
twitter.com/Tourof_TheAlps/stat … 6599774210
W sumie nie wyszło jakoś bardzo źle, Alpe Rodengo to stromy podjazd także jakaś selekcja na tym etapie powinna być.

No i jak komuś brakuje jednak gór to może przełączyć na Chorwację, jutro prawie 29km podjazdu na metę :slight_smile:

Sky zrobilo dzisiaj co chciało. 1 miejsce, 2 miejsce i lider. :slight_smile: aby w strzale walońskiej było to samo.

Sky nie ma za bardzo z kim w tym wyścigu rywalizować :frowning: Trochę mnie Pinot rozczarował. Jak tak dalej to będzie wygladalo to Kolumbijczyk na Giro nie będzie miał z kim przegrać :smiley: Będzie miał dobre przetarcie przed TdF :573:

Dzisiejszy etap mnie trochę rozczarował, myślałem że tempo na Alpe Rodengo będzie mocniejsze. Jednak szkoda że nie było Erbe, mogła by być większa selekcja czy różnice na mecie. Na pewno nie był to królewski etap na tym wyścigu, i na pewno ciężko o jakieś prognozy jeśli chodzi o szanse na Giro np. takiego Thomasa czy Pinota.

Za mało tu chętnych do walki, żeby to Alpe Rodengo miało coś zmienić. Za daleko też jednak od mety. To mimo wszystko nie jest trzeci tydzień Giro.

Ładnie dziś się Landa zaprezentował. W sumie podjazdu nie oglądałem, ale nie wiem, czy w tym gronie nie był najmocniejszy. Tak wnoszę po kolejnych kilometrach - ewidentnie poprawił itt :wink: