Z racji , że teraz tydzień przerwy od kolarstwa zakładam taki temat rozpatrujemy kategorię : sprint , ścianki , góry , czasówki , psychika , klasyki inne dziwactwa typu Roubaix i wszystko inne:heart:
Tak wygląda bilans pojedynków Van Der Poela i Van Aerta w klasykach:
2014: Van Der Poel 1-0 Van Aert
2015: Van Der Poel 0-0 Van Aert
2016: Van Der Poel 0-0 Van Aert
2017: Van Der Poel 1-2 Van Aert
2018: Van Der Poel 2-0 Van Aert
2019: Van Der Poel 3-0 Van Aert
2020: Van Der Poel 1-4 Van Aert
2021: Van Der Poel 5-1 Van Aert
2022: Van Der Poel 1-1 Van Aert
Razem: Van Der Poel 14-8 Van Aert
Ok dzięki zawsze masz fajne statystyki widać , że robisz to z przyjemnością
No to tak: na ściankach krótkich van der Poel ogólnie wg mnie jest chyba najlepszy na świecie (to moja opinia). W górach w zeszłym sezonie Wout pokazał ze potrafi być bardzo mocny takze tutaj punkt dla niego. Czasówki hmm, no to ogólnie chyba WVA, ale Mathieu na Giro pokazał ze też umie w ITT jak profil mu pasuje. Psychika to nwm, nie leżą u mnie co tydzień na kanapie i sie nie żalą co tam im dolega na co dzień, ale obaj musza miec bardzo mocną psychikę, żeby być w tym miejscu w którym są. Klasyki no to ostatnio MVDP lepszy, ta jego dynamika i chwilowe waty są z kosmosu po prostu. Ogólnie rzecz biorąc, WVA jest chyba najbardziej uniwersalnym kolarzem na świecie (tak wiem Tymek, Pogacar jest najlepszy), jak Sagan w prime, tyle że Sagan nie jezdził aż tak dobrze na czas, ale MVDP ma to coś, co przyciąga ludzi do kolarstwa, ten błysk, nieprzewidywalność i dużo szaleństwa w swoich akcjach.
Jeśli chodzi o ścianki i ogólnie tytuł najlepszego punchera ostatnich lat to jednak Alaphilipe wygrywa z holendrem zdecydowanie. Ten sezon ma tylko wyjątkowo pechowy.
Jeśli chodzi o uniwersalność to faktycznie chyba Van Aert jest obecnie numerem jeden. Nigdy nie powiedziałbym tego o Saganie. Był świetny na brukach i był najlepszym klasycznym sprinterem przez lata ale nigdy nie był w stanie powalczyć w Ardenach a w górach i czasówkach nigdy nie miał szans. Tylki znów… Co z tej uniwersalności wynika. Van Aert GT nie wygra, a monumentów ma na razie cały jeden. Do osiągnięć Sagana jeszcze długa droga.
I jeszcze wpis po serduszko od Tymka. Może źle mierzymy uniwersalność i powinniśmy patrzeć na tych, którzy łączą GT z monumentami (zwycięstwa) a nie tych, którzy potrafią w górach minimalizować straty i kończyć monumenty w czołówce?
Nie wiem tylko jak ten temat ma się do innych dyscycplin sportowych wszak to to kolarskie forum.
Jaki tydzień przerwy, jak wyścigów więcej niż kiedykolwiek?
Ścianki Van der Poel
czasówki Van Aert
Klasyki - i tu popatrzę na monumenty
Mediolan san Remo - Van Aert
De Ronde - chyba Matiehu ma lepszą dynamikę jest dosć wytrzymały ma niesamowite waty
Paris Roubaix - chyba Wout , choć ciężko stwierdzić ma według mnie lepszą technikę jazdy po błocie , brukach
LBL - chyba Holender ten finisz jest pod niego tdraki szybki z miejsca te podjazdy jak Sokoły raczej też pod niego jest bardziej dynamiczny
Lombardia - nie wiem, ale w Lombardii rzadko liczy się sprint , a nie widzę Wouta atakującego na Murro di Soromano nie pokazał też , że umie się utrzymać 50 km przed peletonem
Góry HC - zdecydowanie Wout ma większy margines błędu Holender nigdy nie będzie dobrym góralem , a Belg pokazał w zeszłym roku jak potrafi jeździć po górach
Psychika - obaj są bardzo mocni psychicznie
Przełaje - liczba zwycięstw na korzyść Van der Poela
Podsumowanie : Van Aert przypomina mi Federera jeździ bardzo finezyjnie równo , a jazda Holendra jest szarpana co przypomina mi Nadala obaj mają niesamowite zrywy , ale potrafią zgasnąć. Van Aert jest lepszym kolarzem jest bardziej uniwersalny lecz różnica jest minimalna.
Kiedy Federer jeździł w wyścigach WT?
Nie zrozumiałeś mnie gra Federera jest finezyjna a gra Nadala ma więcej szarpania . Van Aert jest równiejszym kolarzem z kolei Van der Poel robi czasem jakieś dziwne niepotrzebne zrywy jakby miał ADHD oczywiście Van der Poel bardziej przyciąga ludzi do kolarstwa ma w sobie to coś co ma Sagan .
Są bardziej jak Murray i Medvedev na razie
Póki co to wybieram MvdP. Większa wszechstronność fajnie brzmi medialnie, ale ich głównie rozliczamy z klasyków, a tutaj więcej monumentów i bardziej sprawdzony (rzadziej zawodzi) jest zdecydowanie Holender. A że jeden się trochę lepiej wspina? I tak tutaj obaj dużo tracą do najlepszych i to nie jest sednem ich karier na ten moment.
Ten temat został automatycznie zamknięty 30 dni po ostatnim wpisie. Tworzenie nowych odpowiedzi nie jest już możliwe.