Włącz sobie ten etap z 2018, zanim takie osądy zaczniesz dawać. Wszędzie da się zrobić różnicę, trzeba tylko odpowiednio pojechać.
Ciekaw jestem występu Landy. Ma tym roku niezłą formę, zapewne jeszcze lepszą niż pokazują to wyniki. W Tirreno miał pecha z czołowym wiatrem na królewskim etapie, do tego ta kara czasowa.
Tutaj nie ma jazdy na czas, do tego dwa etapy kończą się stromymi podjazdami, gdzie jego sprint już taki ważny nie będzie. To jest dla niego wyśmienita okazja, przynajmniej na podium, zwłaszcza z tak mocną drużyną.
Adam Yates, jako to on, trochę zagadka. W jednym wyścigu potrafi się wspinać na poziomie top 3 na świecie, aby w drugim plątać się z tyłu. Tutaj przynajmniej nie zawali sobie generalki na starcie jako ostatnio, podjazdy z Katalonii chyba też mu pasują.
Ciekawe co pokaże tutaj Plapp. Na papierze wyścig raczej nie pod niego. Bez jazdy na czas, z masą MTF. W UAE zrobił duży wynik, ale tam jego miejsca na podjazdach raczej zawyżone przez kiepską obsadę wspinaczy. Tutaj będzie się musiał dużo lepiej wspinać, aby myśleć o top 10. Na Romandie powinien wykręcić lepszy wynik.
Z Ineosu jeszcze ciekaw jestem Tuletta. Mimo niskiej wagi nie jestem przekonany, czy on będzie szedł w stronę górala, czy bardziej punchera. Na największych podjazdach jeszcze nie miał dużych występów. Ten rok może bardziej wykrystalizuje jego kierunek rozwoju.
Jeszcze co do Evenepoela, to widziałem jego cyferki z treningów, były imponujące, ale mimo wszystko to tylko jazda treningowa. Z tego co kojarzę, to on też udostępniał imponujące liczby przed Tirreno 2021 i chyba Szwajcarią. Także niekoniecznie jest to szczęśliwy znak, ale bardzo ciekawie będzie go zobaczyć, z drużyną pod Giro. Ma już być bardziej wycieniowany niż na UAE(gdzie już wspinał się całkiem nieźle). Valter 2000 będzie też próbą wysokościową przed Giro.