Lecerf dzisiaj fajnie pojechał. Cały czas w czołówce na zjeździe a za finiszował poza TOP10 głównie z powodu dalekiej pozycji, ale 12 miejsce jest solidne na takim “punchy” finiszu.
Należy zaznaczyć też, że to jego pierwszy start w WT. Naprawdę fajny wynik. Zobaczymy jak jutro wytrzyma.
Jak zobaczyłem tą stratę Bernala to sobie pomyślałem, że odpuścił ten wyścig, ale jak widać chyba jednak nie.
Skąd niby 10? 2 sekundy na premii za Bernalem i 6 na mecie.
Kurde, ale że nad zwycięstwem Schultza przeszliśmy do porządku dziennego bez żadnych zachwytów? Nie może to być! Przepiękny atak i trochę taki wbrew prawidłom - nie atakuje się na dojeździe do hopki, bo się będzie mieć zakwaszone nogi na samej hopce. Z tym że tak nie do końca w tym przypadku, bo on jakiegoś wielkiego przyspieszenia nie zrobił, tylko za nim się trochę pogoń posypała, a on jechał cały czas swoje. Tylko że jednak ograł samego Pogaczara! A to już jest wielka klasa, bo Tadzik był na miejscu i wydawało się, że to kontroluje. A Nicka złapać nie dał rady…
Normalnie łał!
Wyczyny reszty się wtapiają w tło. Jest takie ciśnienie na duże nazwiska i ich wyniki, że reszty nie docenia się. Bettiol zrobił fenomenalną akcję na Mediolan - Turyn i też bez echa przeszła. Kueng na Denain kojarzony jest z upadkiem, ale kilkadziesiąt kilometrów sam uciekał przed peletonem, potem utrzymał się w grupie i jeszcze po upadku dał radę być w peletonie. Schultz też pojechał rewelacyjnie. Wykorzystał chwilę przestoju w peletonie i jechał do końca mocno. A jeszcze Williams jako rezerwa Israela. Ładnie to rozegrali. Jest wiele świetnych popisów, ale jakoś przechodzą bez echa wśród większych nazwisk. Szkoda.
Jeśli ktoś jeszcze nie włączył transmisji, to Pogacar już zaatakował
Skandaliczny jest poziom transmisji z dzisiejszego etapu.
Realizatorzy powinni być przygotowani na każde warunki pogodowe.
W górach z pogodą się nie wygra. A ryzykować zdrowiem czy życiem dla transmisji to dopiero byłaby lekkomyślność
Ryzykować zdrowiem czy życiem? Co masz namyśli?
Motocyklista z kamerą się przewróci, bo deszcz pada?
Kuss na swoim miejscu chyba.
Musi być straszny problem z zasięgiem, że nawet nadajniki do grafiki z info o dystansie i stracie poszczególnych grupek nie przesyłają sygnału.
Aby być chociaż w grupie z Uijtdebroeksem to musiałby wcześniej dwa GT przejechać, aby świeżość złapać.
Gdyby dało się pokazać obraz z motocykla, to by pokazywali.
Widocznie nie ma zasięgu.
Tak się tworzyły kolarskie legendy w 1930
Szczerze mówiąc to Kuss jest w tym samym miejscu, co rok temu. To jest kolarz stworzony na wielkie toury.
To jest kolarz stworzony do pomocy liderom, który wygrał Vueltę dzięki niesamowitemu splotowi okoliczności.
Ależ Pogačar wszystkich rozwalił
Dziś był najlepszy ze swojej ekipy, więc jakby nie patrzeć to jest “liderem” Vismy
Karykaturalnie ta przewaga Pogacara wygląda. Podobno wjechał w 30:00, nowy rekord oczywiście.
Dalej ma szanse nawet na 4 miejsce, a przy szczęśliwym splocie okoliczności na podium.