Już we wtorek 19 grudnia odbędzie się prezentacja trasy.
Wyścig ma się rozpocząć w Lizbonie.
Lizbona - Oeiras
Cascais – Ourém
Lousã – Castello Branco
Cáceres - Cabezabellosa (Alto de El Pitolero)
Według plotek ma być od 7 do 10 etapów z metą na podjeździe. Na trasie mają się znajdować
Cuitu Negru
Lagos de Covadonga
Picón Blanco
Pico Villuercas
Alto de El Pitolero
Jest szansa na odrodzenia, ogólnie ciekaw jestem co przyszykuje przez zimę Ineos, a jeśli chodzi o zwycięzcę Vuelty to nie ma się co łudzić, wygra ktoś z żółtych.
Jeśli o takie odrodzenie chodzi to uważam, że jest to bardzo możliwe.
Natomiast wjechanie ponownie na poziom wiadomej dwójki to nie ma szans według mnie.
Byłbym wielkim fanem etapu 9., ale gdyby był jako 15, 17 czy 18. Bo niestety może być za wcześnie (na koniec pierwszego tygodnia) na fajerwerki w obecnym wydaniu.
Ostatnio jak trenował jazdę na czas to prawie przepłacił to życiem swoją drogą… I po co mu w tym momencie praca nad czasówkami jak ma olbrzymie kłopoty w tym, co zawsze było jego silną stroną, czyli jeździe po górach? Najpierw niech zacznie w tym wyglądać po staremu (jeżeli to w ogóle możliwe) nim zacznie próbować coś dokładać.
A ja jestem antyfanem tej trasy. Jest nudna jak flaki, masa unipuerto, siekiera na 20 i absolutnie żadnego etapu z potencjałem na jakąś demolkę generalki. I jeszcze czasówka na koniec neutralizująca troch etap 20.
Ble.
Trzeba chłopaki zrobić konkursowe trasy, umiemy lepiej Startujemy z Lizbony, wycinamy Pireneje i jazda.
zgadzam się.
trasa tak słaba, ze az nei chce się komentować.
nie mówiąc o tym, ze znacznie więcej transferów więcej niz jazdy.
cieszy powrót Cuitu Negru, podoba mi się etap 10 i w zasadzie tyle.
etap 20 jako ciekawostka, ze mozna tak się pokręcic po tych okolicach, jeszcze chyba tego nie było.