Wout van Aert - w cieniu pewnego Holendera

Zakładam temat, gdzie będzie, można odnieść się do Wouta. Wytknąć błędy, wyrazić opinię.
Odnieść się do jego kalendarza startowego, itd, itp

Zapraszam do dyskusji

Uważam, że w tym sezonie jest zbyt mocno eksploatowany, może potrzebować spokojnej zimy, bo beknie za to wiosną. Nie da się tak bez przerwy. (No chyba, że ten sok na regenerację w Jumbo faktycznie taki dobry).

Teraz jedzie ITT i start wspólny na ME. Rozumiem chęć jakiegoś sukcesu, ale nie do końca rozumiem. W dodatku w zeszłym tygodniu zaliczył mocniejsze przeziębienie i sam nie wie, na co go teraz stać. Powiedział, że w dobrej formie celem byłoby podium. Sezon pewnie skończy Lombardią, późno.

Chyba nie Lombardią, bo w tym samym czasie w Veneto jest gravelowy czempionat i zapowiadał tam się wybrać. Ale termin ten sam.

Niepotrzebnie jeździ ME i ogórki. Chyba, że jakiś sponsor mu każe. Oby zimą postawił na sezon przełajowy, ale koniecznie lżejszy coś jak 2021/2022, bo wydaje mi się, że do wiosny szosowej był wtedy przygotowany doskonale i stawiam, że któryś z brukowanych monumentów by wygrał. Ale przytrafił się covid i popsuł plany. A w tym sezonie od samego początku cały czas brakuje mu świeżości.

Faktycznie, zapomniałem jeszcze o tych gravelach.

Za dużo. A ma bobasa w domu, to pewnie nie zawsze może być odpoczynek jak warto.

I po co mu to? Załóżmy, że nawet tam wygra, a w Lombardii by robił na Roglicia - czy te “poboczne” wygrane są warte tego rozpraszania, które ewidentnie mu nie służy? To samo ten Tour… Żeby jeszcze zgarniał te zielone koszulki, ale zrobił to raz, a tak to ma jakieś drobne w postaci kilku szans etapowych i ciągła pracs na innych. Szkoda takiego kolarza, by skupiał się na wszystkim, bo to co kluczowe mu za często umyka.

2 polubienia

I zaraz może przepieprzyć prime, jest bardzo zajeżdżany. Później wszedł w szosę, ale lata przełajów na topie muszą zostawiać ślad. Sagan w jego wieku (bo myślę, że w jakiś sposób można to porównywać) wygrał jeszcze Roubaix (a nawet był minimalnie młodszy) i ostatnią zieloną koszulkę, po czym zaczął się zjazd fizyczny. Pokryło się to też z covidowym sezonem i wiele zależy od prowadzenia się, ale mam teorię, że dzieci często odbierają moc w nogach. Priorytety.

Od dawna też uważam, że u tego typu kolarzy, all-around, zejście półkę niżej odbywa się zazwyczaj nagle, ubywa siły. i zamiast walki o zwycięstwa w klasykach, zaczyna się walka o wejście do top 5, a później top 10 i czasem coś lepszego wyjdzie. Dużo też zależy od zespołu i z kim się jeździ, ale nikt za niego na finiszach ciężkich klasyków nie zawalczy.

2 polubienia

Wout van Aert in 2023

🥇 E3 Harelbeke

🥇 Tour of Britain

🥈 Worlds Road Race 🌈

🥈 Worlds Cyclocross 🌈

🥈 Ghent-Wevelgem

🥈 Euros Road Race 🇪🇺

🥉 Milano-Sanremo

🥉 Paris-Roubaix

🥉 Euros Time Trial 🇪🇺

Ciężko, nie napisać, że jak na tej klasy kolarza z takim potencjałem to wyniki są rozczarowujące. Nie wiem, na ile w tym winy samego WVA a ile drużyny, która ciśnie na wiele startów. Myślę, że przy zadaniowym podejściu MVDP mógłby mieć parę zwycięstw więcej.

8 polubień

Ale to też nie jest tak, że nie próbował w TDF na etapach. Nie dał po prostu rady.
Zobaczymy czy to jeden sezon czy raczej początek tendencji spadkowej.

Co do porównań z MVDP to zaznaczmy, że on dopiero w tym sezonie zaczął tak jeździć. Wcześniej też jeździł maksa gdzie się dało. I też jego palmares jak na jego lata i umiejętności nie wyglądało okazale. Wszystko zmienił ten sezon. Zobaczymy czy Belg pójdzie w tym samym kierunku co rywal z Holandii.

Co też jest ciekawe, bo mają kim jeździć, a jego zajeżdżają gdzie się da.

Nie przepadałem nigdy za WvA, tak jak nie lubię całego Jumbo, ale tutaj mi go po prostu szkoda. Już to pisałem - jest w prime, powinien uderzać w najważniejsze wyścigi, a jest eksploatowany bez litości przez cały rok nawet w wyścigach drugiej i trzeciej kategorii.

Nie do końca dobre porównanie, bo MvdP nie musi orać na etapówkach na liderów. Jak nie trzeba, to po prostu się chowa i bezstresowo przejeżdża, czasem rozprowadzi sprintera. To ogromna różnica w obciążeniu w porównaniu do WvA ciągnącego liderów etap po etapie.

MvdP też chwilę później wszedł w szosę na maksa. I jest minimalnie młodszy.

3 polubienia

Co z tego, że nie musiał orać na liderów jak go sponsor zmuszał do jazdy dwóch GT w sezonie…
Jak wyszło ? Wszyscy widzieli.
Ponadto po długim rajdzie na wygranym Eneco dzień później pojechał na monument gdzie się nie oszczędzał i zajął 6 miejsce.
Jeździł jak jeździec bez głowy wtedy i wszędzie chciał błyszczeć.
A że na siebie a nie na kolegów? To już inna kwestia.
Tak czy inaczej zmienił podejście i przyniosło to efekt. Zobaczymy co zrobi Belg.
Tez trzeba zaznaczyć, że osiągnięcia w TDF jednak dużo pokazniejsze po stronie Belga wiec nie jest tez tak, że z tej pomocy kolegom nic w TdF nie miał dla siebie :wink:
MVDP pomagał w tym sezonie i nic dla siebie nie ugrał. Belg pomaga co sezon i co nie co wygrał w TdF :wink:

Powiedziałbym, że Wout van Aert dokonał rzeczy trudnej, bo w kolekcjonowaniu drugich miejsc przebił w tym roku chyba nawet Petera Sagana.

Dobrze, że pojechał na dość kiepsko obsadzoną w gruncie rzeczy etapówkę na Wyspach, bo licznik mógłby się zatrzymać na jednym zwycięstwie. No, dwóch, doliczając mistrzostwa Belgii.

Trzeba dodać, że to zwycięstwo zostało przez niego oddane.

Po wczorajszych ME to można się zastanawiać czy Laporte wygrałby sprint z Van Aertem.

Nie będę pisał, co o czymś takim sądzę. Byli tak pewni swojej siły po E3, że jako prawie pewne traktował wygranie RVV i/lub Roubaix.

Wynik jest wynik. Finalnie nie ma ani G-W, ani De Ronde i Roubaix.

Tylko Van der Poel był lepszy też rok temu i zgarnął Flandrię, dwa lata temu żaden nie zgarnął monument, ale to Holender był na finiszu w walce o wygraną we Flandrii i Roubaix, gdy Van Aert bul daleko z tyłu. Jak pisałem po MŚ - to bardzo jednostronna rywalizacja. I to nie tylko kwestia tego roku. W tym sezonie widać to najwyraźniej, ale ostatnie dwa lata to też Van der Poel był lepszy.

1 polubienie

Zgodnie z obietnicą poprawiam:
Ciężko nie napisać, że jak na tej klasy kolarza- z takim potencjałem- to wyniki są rozczarowujące. Nie wiem, na ile w tym winy samego VVA’y, a na ile drużyny, która nalega na wiele startów. Myślę, że przy zadaniowym podejściu, jakie prezentuje MvDP, mógłby (van Aert) mieć parę zwycięstw więcej.

2 polubienia

Raczej Kuba pisze dobrze.
Przecież to jest Wout, a nie Vout.
A apostrof to już w ogóle nie wiem po co?
Wouta van Aerta. Z tego co pamiętam to jeżeli zagraniczne nazwisko nie kończy się na “e” lub “y” to apostrof nie jest potrzebny i traktujemy je tak samo jak polskie.
Poza tym “z winy samego Wouta van Aerta”. Nie ten przypadek zastosowałeś.

3 polubienia

Masz 99,5% racji. Ta brakująca połówka jest taka: Van Aert, nie van Aert. On jest Belgiem i mają tam taki zwyczaj, że inaczej niż w Holandii, połowa populacji jest w alfabecie pod V. Inicjały WVA. :sunglasses:

1 polubienie

WVA wyraźnie przymasowany w tym momencie, łapka nabita. Będzie trochę do zrzucenia do klasyków.

1 polubienie