102. Liège - Bastogne - Liège (24.04.2016)

Majka ponoć tylko powierzchowne rany, także będzie dobrze.

Uff, no to odetchnąłem. Było widać ten upadek w tv? Bo akurat wyszedłem wtedy na chwilę.

może mnie trochę poniosło (choć niewykluczone, że tak będzie), ale to dość frustrujące, że tak wielki mistrz dwa razy popełnia ten sam błąd.

Małe różnice na mecie. Yates atakował z Voecklerem i zmieścił się w 3 minutach.
Betancur tylko 2 minuty.

Cummings w grupie zasadniczej. Nie wiem w takim razie czy nie zrobili błędu, nie posyłając go na AGR. Chyba byłby w stanie pokusić się o coś takiego jak Valgren.

Według Procyclingstats dojechał obok Majki z 10 minutami straty :wink:

Na uwagę zasługuję fakt, że mimo fatalnych warunków wyścig ukończyło aż 154 zawodników, chyba potraktowali to jako wyzwanie i chcieli dojechać do mety :wink:

Dla mnie przy ocenie kolarzy trzeba wziąć dużą poprawkę na pogodę bo na pewno dała się we znaki, nagłe zniknięcia Martina czy Wellensa, który o ironio wcześniej tak cieszył się na fatalne warunki tylko to potwierdzają. Czepianie się Costy, za którym osobiście nie przepadam to też dla mnie jakaś pomyłka, widać było że nie ma już nic w baku.

Na pewno Zakarin był dzisiaj mocny ale przegapił najważniejszy odjazd, a później było już po ptokach.
Ogólnie Szału nie było ale przynajmniej ta edycja różniła się trochę od poprzednich, fajny ten Ninot, ciekawe czy zostanie na Staruszce na dłużej.

Szkoda Rafała. Widać było że ma dzisiaj dobrą nogę. Najważniejsze że jest cały. Na giro będziemy mieli z niego pociechę. :smiley:

No, Zakarin był w stanie to wygrać, gdyby nie atakował wcześniej z Rosą.
Swoją drogą, on też chyba lubi ciężkie warunki - pamiętamy Imolę czy Romandię.
Aktywność Albasiniego tym bardziej interesująca, że gdyby finiszowali tu w “30” to też miałby duże szanse.
Jechał zupełnie jak nie kolarz Oriki :slight_smile:

Kwiatkowski na pewno liczył, że ci którzy się z nim zabrali będą współpracować, stąd to zrezygnowanie w pewnym momencie.

Fajnie, że Konrad potwierdza talent z czasów młodzieżowych, rośnie kolejny Pan Kolarz.
Podobał mi się też Jeannesson.

Michał wygrywa wszyscy się jarają michał przegrywa krytyka, hejt ogólny dramat
Betancour wygrywa wszyscy się jarają , Betancour tyje wszyscy go cisną, betancour wraca do gry wszyscy go chwalą
itp…itd…

co z was za kibice sa gorsze momenty i lepsze !!! i zawsze trzeba stać za zawodnikiem, przypomnieć wam jak jaraliście się Ponafrenadą a teraz w gorszych momętach co się z wami dzieje :-/ ludzie nawet jak michał juz nic w karierze nie osiągnie to według mnie jest najbardziej utytułowanym kolarzem z Polski ever ehhh mam nadzieje ze michał nie czyta tego forum.

To co jak rafałowi teraz nie pójdzie na Giro to na nim psy bedziecie wieszać, ale wy musicie mieć kompleksy.

Co do Poelsa to ogromny talent trapiony kontuzjami ten rok na szczeście bez kontuzji i proszę jaki się z niego kozak zrobił wcale bym się nie zdziwił jak w Rio ugra medal 8) Co do Costy apelował bym o spokój woził się boi nie miał sił już na nic więcej, jak by wygrał można by go nazywać sępem.

Podsumowując ogólnie klasyki to mamy rok niespodzianek kilka ich było może to przez wykrywanie moto-dopingu kto go tam wie ale po sytuacji z Armstrongiem mocno biorę takie argumenty pod rozwagę. Teraz bedziemy mieli mocno obsadzoną Romandię i Giro z Rafałem :slight_smile:

Ciekawe jest to, że w takich warunkach wygrał chyba najchudszy kolarz w peletonie :wink:

Chwilę przed upadkiem Majki miałem pisać, że jak na takie warunki, to bardzo mało kraks…no to masz :/ Rafał naprawdę wyglądał świetnie. Wielka szkoda. Ciekawe co tam tak naprawdę się wydarzyło, bo realizator tego nie pokazał.

Nie tylko według Ciebie. To jest fakt.
Przynajmniej dopóki Majka nie wygra GT :smiley:

Rafał dojechał więc powinno być wszystko ok. Froome ukończył - dla mnie szok :wink: .

Proszę, ogarnijcie delikwenta.

sebkaaa, chyba inne forum czytamy.
żadnego hejtu tu nie widzę, dawaj przykłady.

I nikt tego nie zapomina. Na tym polega kibicowanie, że mimo kiepskich wyników, jutro czy pojutrze znów pójdę na trasę/usiądę przed telewizorem i będę wspierał czy to Michała czy Rafała. Nie czas jednak na odcinanie kuponów , bo na to sobie Michał może pozwolić po zakończeniu kariery.

Prawda o Michale jest niestety taka, że od Ponferrady w najważniejszych startach mamy pasmo niepowodzeń. Jest Amstel, jest E3, ale w tych startach, które miały być dla Michała prawdziwym sprawdzianem wyniki są mocno nieprzekonywujące.

I pytanie, czy mamy wyolbrzymione oczekiwania w stosunku do możliwości (bardzo możliwe) czy jednak nie. Wydaje mi się, że jednak od czasu tego mistrzostwa, mimo paru dobrych występów, Michał jednak zaliczył spory regres. Bo jeśli odnosił dobre wyniki to przede wszystkim dzięki sprytowi i dobrej taktyce, a czystej mocy raczej brakowało.

Być może już w przyszłym tygodniu okażę się, że to jednak bujda na resorach, że Michał w górach powrócił do poziomu T-A 2013, że w tym ardeńskim tygodniu przeszkodziła mu pogoda, a może plan startowy. A być może w lipcu będzie bardzo cennym pomocnikiem Froome’a z wygraną etapową na koncie, a może w Rio powalczy o medal. To wszystko przecież jest możliwe.

Niektórzy twierdzą, ze może właśnie Kwiato nie ma takiego potencjału jak nam się wydaje. Być może. Ale o ile można twierdzić, że 3. miejsce w Staruszce to zasługa mądrej taktyki, że w Ponferradzie zaskoczył wszystkich, to…4. i 3. miejsce w Walońskiej Strzale inaczej niż dużym potencjałem wytłumaczyć się nie da. Tam nawet solidny zawodnik nie bije się o podium, tam trzeba mieć moc.

Dobra Panowie, dyskusję o Kwiatkowskim toczmy w jego prywatnym temacie, bo inaczej robi się bałagan: Michał Kwiatkowski

Froome nie miał co grymasić na pogodę, w Romandii będzie nie lepsza… :neutral:

Jeśli typowy góral wygrywa finiszową końcówkę z trójką klasycznych puncherów, to świadczy najlepiej, jak byli wyczerpani. To była jazda na wyniszczenie.

Taka jazda nie jest i nie była w przeszłości domeną Kwiatka. Wygrywał sprytem, taktyką, techniką, szybkością, a nie końską odpornością. I chyba nawet tegoroczne zmniejszenie masy nie miało wpływu na osłabienie organizmu. Przecież rok temu, w Etixx na LBL było dokładnie to samo.
Podjaraliśmy się tym 3. miejscem dwa lata temu, zapominając, że nie byłoby go, gdyby nie upadek Martina.

Kwiato sam powiedział, że woli Amstel od Staruszki. Widocznie też czuje, że takie wyścigi na wyniszczenie nie są dla niego najlepszą opcją. Przynajmniej na tym etapie rozwoju.
Niektórzy się śmieją, że ile można się uczyć. Rzecz może nie w samym uczeniu, a w dochodzeniu do maksymalnej wydolności organizmu. Jak sami widzicie, wielu osiąga pułap swoich fizycznych możliwości w okolicach 30-tki, a nawet później.

Jest po tej wiośnie dla Michała i ludzi decydujących o jego rozwoju sporo do przemyślenia.

nie chcę się czepiać, ale nie rozumiem :smiley:
Po pracy, jaką wykonał Albasini Poels był faworytem sprintu. Poza tym, jeśli ktoś z tego grona jest puncherem (gdyby ich zestawić razem) to przede wszystkim Poels. a że dobrze jeździ po górach to inna sprawa.

Witam wszystkich

Pierwszy raz się wypowiadam na tym forum lecz obserwowałem wasze rozmowy już ładnych kilka lat : )

Zgadzam się z Mr_X zawsze będę kibicował Michałowi jestem fanem jego talentu ale zauważyłem pewną zależność a może to tylko zbieg okoliczności? A mianowicie wygrywa w Ponafrenadzie MŚ jest w znakomitej formie kręcił przed mistrzostwami niesamowite “waty” i co się dzieje il lombardia i strzał . Następnie mamy wygraną Amstel (może forma nie było to jakieś TOP ale była) i strzała i LBL mamy znowu odpuszczenie w kluczowym momencie no i teraz E3 (forma jakąś trzeba mieć by wygrać finisz z Saganem) i znowu ta sama historia …
Stawiam otwarte pytanie czy czasem problem nie leż gdzieś w głowie …

Tak czy owak Kwiato od wspaniałego dla siebie 2014 roku zaliczył duży regres. Nie widać poprawy w jakimkolwiek elemencie a zatracił swoje atuty no może poza zmysłem taktycznym.

Michal na Tour de France 2013 jak ladnie smigal i w sprincie i po gorach jak walczyl wkoncu 11 miesjce tam zajal a dalej co ? 2 nastepne TDF i calkowita klapa a kto wie czy i w tym roku 3 tour pod rzad nie bedzie dramatu … cos jest ewidetnie nie tak.

Informacje o kraksie Rafała od samego poszkodowanego: