Amstel Gold Race 2018

Wielkimi krokami zbliża się pierwszy z ardeńskich klasyków Amstel Gold Race.Jeszcze kilka lat tamu nie różnił się zbytnio od pozostałych dwóch części tryptyku lecz najpierw przesunięcie mety o 3 kilometry od Caubergu a od zeszłego roku całkowite przemeblowanie trasy sprawiło że piwny wyścig bardziej przypomina Flandrię bez bruku niż klasyk dla pucherów i dynamicznych górali.Być może nie będziemy świadkami takich fajerwerków jak przed rokiem lecz ciężko też się spodziewać sprintu większej grupy.Pretendenci do zwycięstwa będą musieli się wykazać zmysłem taktycznym i dużą mocą chodź wcale nie jest powiedziane że Amstel wygra najmocniejszy kolarz co różni ten wyścig od Walońskiej strzały.
Faworyci:
**** Sagan
*** Benoot,Gilbert,Kwiatkowski,Wellens,Van Avermaet
** Valverde,Alaphilippe,Teuns,Matthews,Albasini
*Nibali,Haas,Valgren,Gallopin,Costa,Izagirre,Colbrelli,Uran

Martina czyli teoretycznie pewniaka do miejsc w czołówce strzały i staruszki nawet nie uwzględniłem w faworytach ale to nikogo nie powinno dziwić.Piwny wyścig ma własną specyfikę i zawodnicy którzy staną w nim na podium mogą się w ogóle nie liczyć w kolejnych wyścigach a idąc w drugą stronę to będę bardzo zaskoczony jeżeli Teuns,Alaphilippe czy Bala skończą wyścig w top 3.

Nowa trasa daje więcej pola do popisu zawodnikom, którzy nie mają takiej petardy w nogach jak Gilbert czy Alaphilippe. Tu bym upatrywał szans Valverde. Zresztą, myślę, że to właśnie przebieg ubiegłorocznej edycji zachęcił kolarza z Murcji do powrotu na trasę w Limburgii.

Poniekąd potwierdza się to, o czym pisałem miesiąc temu, czyli że Sagan odpuścił OHN i KBK, żeby nie stracić świeżości do Roubaix i dociągnąć ze startami do AGR :wink:

Jedną gwiazdkę dałbym na wszelki wypadek Vanendertowi :wink:

Mi się Valverde od zawsze kojarzy z zawodnikiem który jeżeli nie musi atakować to tego nie robi.Oczywiście w mniejszych wyścigach czy to hiszpańskich czy Romie Maximie w 2014 roku widzieliśmy ruchy Bali z daleka ale jeżeli stawka jest większa a wyścigi bardziej prestiżowe to Hiszpan raczej jeździ statycznie.Albo mu wystarczy wygrać sprint z góralami albo odskoczyć na ściance ale żadnych ryzykowanych ruchów.Nie mówię że się nie będzie liczył w Amstel ale spodziewam się że Alejandro przegapi jakiś ważny odjazd i potem sobie odpuści ściganie czekając na Mur de Huy.Dla mnie mniejszym zaskoczeniem będzie zwycięstwo Valgrena niż Valverde.

A co sądzicie o szansach mocnych sprinterów takich jak Sagan, Kristoff czy DEmare

Szanse dwóch ostatnich raczej średnio, skoro nie startują.

Pamiętacie jak było z wiatrem rok temu? Pamiętam że było miejscami mokrawo i raczej pochmurno, ale z wiatrem zupełnie nie mogę skojarzyć.

Patrząc na listę, to być może będziemy mieli starcie specjalistów od brukowanych klasyków: Sagan, GVA z tymi od tzw. ardeńskich klasyków czyli; Kwiatkowski, Valverde, Matthews, Alaphilippe, plus oczywiście Gilbert (którego można zaliczyć do obu grup) i do tego nieobliczalny Nibali. Ja chyba nie postawił bym tak wysoko Sagana jeśli chodzi o jego szanse na zwycięstwo, dla mnie jest trochę przyciężki na taki wyścig (dlatego też stawiałem że szczególnie PR będzie mu odpowiadało co się wczoraj sprawdziło), ale szanse ma, choć sądzę że wielu zawodników tych liczących się, nie będzie chciało dopuścić by dojechała większa grupa z Saganem czy z jakimś innym sprinterem.
Ciekawe że Kelderman już powraca po kraksie w TA i problemach z obojczykiem. Tiesj Benoot też powraca po krótkiej przerwie (odpuścił tylko PR) i to na cały tryptyk plus Strzała Brabancka.

Ja go umieściłem jako faworyta ponieważ może wygrać w każdym scenariuszu a do tego zeszła z niego presja po piekle północy.A trasa nie powinna być dla niego trudna ponieważ podjazdy są krótkie i też nie są jakoś strasznie strome.W ogóle bardziej bym się skłaniał do opcji że większe rolę będą odgrywać brukowcy + mocni sprinterzy niż specjaliści od ardenów.Brakuje trudności w końcówce żeby taki Alaphilippe mógł wykorzystać swoje atrybuty.

W zeszłym roku była podobna trasa i trudności jednak zmogły kilku mocnych zawodników. Henao wtedy mocno pociągnął, Kwiatkowski potem dojechał, a np. GVA czy Valverde nie dali rady. Tu tych podjazdów trochę jest, na których taki Valverde, Kwiatkowski czy Nibali się pewnie lepiej czuja od Sagana. Słowak nie jest tym samym kolarzem z 2012 który był 3 na AGR, masa pewnie większa a ten Cauberg przecież nie zniknął, no i jechał PR i to full gas a to nie pomaga w AGR. Czy w każdym scenariuszu? Ja mam wątpliwości czy Sagan odjechałby tak jak na Ronde czy PR…

Pytam mądrzejszych forumistów: jacy kolarze (czy są w ogóle) w ostatnich latach jechali mocno Roubaix, zregenerowali się w tygodniu i pokazali się mocno też w Amstel?

GVA w zeszłym roku po zwycięstwie w PR był 12, ale gdyby dojechał wtedy z Valverde do grupy Kwiatkowskiego, Heano i Gilberta, to moim zdaniem i tak by nie wygrał…
PS. I jeszcze GVA w 2015

1 polubienie

Samemu odjechać na tej trasie to pewnie by było ciężko każdemu ale jeżeli by się zabrał z Wellensem to spokojnie.A w 2012 roku to jeszcze meta była na cauberu czyli finisz bardziej dla purito niż Petera.Dużo zadecyduje dyspozycja dnia i wiatr.Ja się spodziewam finiszu 3-6 osobowej grupki i jeżeli będzie tam Sagan to wygra a jak nie to Kwiatkowski lub Gilbert.

Dużo pewnie będzie zależeć od takich zawodników jak Valverde czy Nibali, jeśli się będą dobrze czuli i przede wszystkim będą chcieli powalczyć o wygraną to mogą zrobić ciężki wyścig może w stylu tego co mieliśmy w dawnych edycjach. Trochę powiało starym Amstel w zeszłym roku gdzie nieźle pojechał Heano i widoczny był Valverde, chciałoby się w tym roku jeszcze więcej, może włączy się Nibali…

Widze, że po poprzednim roku, kiedy nie było jasne czy wytrzymalsi sprinterzy radzący sobie w klasykach dadzą rade, trasa nadal jest niedoceniana. Może i kolarze jak GVA mogliby powalczyć, ale problem jest taki, że mają w nogach bruki, a taki Kwiato szykuje szczyt formy specjalnie na ten tydzień. Wyjątkiem może być Sagan, który w tym sezonie przesunął chyba szczyt formy, a poza tym to w końcu Sagan.
Trzeba też pamiętać o mniejszych składach, mam wrażenie, że odegrają role i ciężej będzie kontrolować wyścig.

Ballan w 2006 5. flandria, 3. roubaix, 11. Amstel, 19. Staruszka
Nie mogę pominąć Leukemansa :wink:
2014. Flandria 9., Roubaix 15., Amstel 11.
2013. Roubaix 16., Amstel 7.
2011. flandria 7., Roubaix 13, amstel 7., staruszka 9.
2010. Flandria 4., roubaix 6, Amstel 24
No ale to nigdy nie były walki o najwyższe cele :wink:

1 polubienie

szkoda strasznie tego Sky… bardzo fajnie skład wyglądałby z Poelsem i Bernalem a tak to chyba są skazani tylko na Kwiatka.

Myślę, że poza Quick-Step i Movistar wszystkie ekipy chciałyby być skazane na Kwiatka :slight_smile:

Bardziej chodziło mi o to, że z tymi zawodnikami Kwiatek miałby trochę łatwiej i pewnie ciśnienie na wynik trochę mniejsze. Drużyna sky wyglądałaby podobnie do QuickStep na brukach. Mogliby rozgrywać swój wyścig. Chociaż jak powszechnie wiadomo QuickStep to frajerzy wiec nie wiem czy trafiłem z porównaniem :stuck_out_tongue:( wbijam małą szpileczke @Greek :blush:)
Z tamtymi kolarzami tak czy siak byłby liderem ale mógłby liczyć na przynajmniej częściowe zdjęcie presji. Teraz tak naprawdę jest jedyną opcją w sky.

Sagan według mnie jest za ciężki i zostanie zgubiony w końcówce a Van Avermaet jest ujechany brukami.
Wyścig jest też za łatwy dla takich kolarzy jak Nibali (M-SR to wyjątek potwierdzający regułę :wink: )
Pewnie znowu będzie trochę loterii. Co by się stało w zeszłym roku gdyby Kwiato poczekał jeszcze 30 sekund z przeskokiem do grupy Henao? Pewnie dojechał by razem z Valverde.
Faworytami jak dla mnie specjaliści od Ardenów: Kwiato, Gilbert, Valverde, Alaphilippe.
Przy słabym tempie i oglądaniu się na siebie faworytów być może Albasini lub Mathews.

A co sądzicie o kandydaturze Odda Eykinga?