No i fajnie. Może prócz pracy na rzecz Ackermanna, Majki i Sagana jeszcze powalczy na którymś etapie.
Na TdF nie będzie czasówki dla specjalistów od ITT, na Vuelcie też niespecjalnie. Na Giro będą 3 szanse i nawet jeśli na czasówce do Valdobbiadene będzie to 1200metrowe “Muro” z nachyleniem 10+% to jednak wciąż nie jest to Mirador del Ezaro z Vuelty. No a poza tym Budapeszt i Mediolan.
Bo na dobry wynik Bodnara w Paryż-Roubaix już chyba nie ma co liczyć. Była forma 2 lata temu, ale szczęścia zabrakło.