Szkoda, że Anton jednak początkowo nie ma w zamiarach walki o generalkę. Trasa jakby stworzona pod niego. Tegoroczne Giro jest wybitnie pod górali, a Anton to w moim odczuciu jeden z lepszych górali w peletonie, choć jeszcze bez jakiś wielkich wyników, jak np. Pozzovivo - kolejny świetny góral, dla mnie lepszy niż Nibali. Może Igor wraz z biegiem czasu jednak zdecyduje się na walkę o jak najlepsze miejsce w generalce, bo przy dobrym przygotowaniu, takim jak np. na zeszłorocznej Vuelcie może spokojnie wskoczyć na podium i nikt o żadnej niespodziance ze strony Baska nie mógłby mówić.
Co do Vincenzo o którym tutaj tak rozgorzała dyskusja.
Świetny z niego kolarz, ale ja jakoś nie potrafię się do niego przekonać. Fakt, wygrał w fajnym stylu Vuelte, pokazała jaja na Bola del Mundo, gdzie myślałem, że Mosquera go spokojnie rozjedzie, ale mimo wszystko nie stawiałbym jego akcji wyżej niż Scarponiego, Mienszowa, Purito czy Pozzovivo, który wg mnie jeśli nie będzie miał takiego pecha jak rok temu to będzie świetny.
Mówiąc o zeszłorocznym sukcesie Włocha w Hiszpanii należy pamiętać o ogromnym wkładzie zespołu, głównie Kreuzigera, który wykonał tam dla Nibaliego kawał świetnej roboty. Teraz Liquigas ma słaby zespół, o czym wspominał Druid. Właściwie prócz Sylwka nie ma tam godnego pomocnika w górach, a i nie wiadomo czy Szmyd nie będzie miewał jakiś dni zapaści jak np. w 2009 roku, gdy raz ładnie jechał (Blockhaus), a innym razem ginął na pierwszych podjazdach. Szykuje się trudna przeprawa dla Vincenzo. Ważną rzecz powiedział także Sylwek w wywiadzie, że Nibali teraz właściwie pierwszy raz pojedzie jako faworyt, bo rok temu był Basso, a na Vuelcie nikt chyba nie stawiał go w pierwszym szeregu. Zobaczymy jak sobie poradzi.
W każdym razie porównując obecnego Nibaliego do Basso z lat 2003-2006 to na mnie Ivan robił nieporównywalnie większe wrażenie. Nie mówię już o Giro '06, gdzie zniszczył towarzystwo bardziej niż Silnoręki we Francji, ale już o samą lekkość jazdy w górach razem z Armstrongiem na Tour de France.
Formę zwyżkową zaprezentował ostatnimi czasy Kreuziger, co mnie bardzo cieszy. Ogromnym atutem Czecha jest drużyna, w moim mniemaniu najsilniejsza na Giro. Tiralongo, Kisierlovski i Masciarelli mogą wylądować w czołowej 10. wyścigu, a jest jeszcze Pietrow, który jeździł swego czasu dobre Giro, no i ten Kessiakoff. Romek ma ogromny plus, że Astana wystawiła taki skład na Giro (zobaczymy jak to poukładają w lipcu, w końcu Wino ma wielkie plany na Tour). Ostatnie wyniki Kreuzigera napawają optymizmem, chociaż mam wrażenie, że Roman tak jak i Nibali bardziej profilami kolarskimi pasują to charakterystyki Touru niż Giro, zwłaszcza tak ciężkiego jak teraz. Tym bardziej będę ich ewentualny dobry wynik podziwiał jeszcze bardziej. Dla Kreuzigera to będzie chyba także pierwszy wyścig GT, gdy pojedzie w roli lidera. Oby podołał.
Klasyfikacja młodzieżowa to także ciekawy temat. Grzdylu wszystko fajnie napisał. Ze swojej strony dodam tylko, że moim faworytem wielkim jest Krujswijk i będę mocno ściskał kciuki za Holendra, chociaż trio z Astany będzie trudno pokonać. Z wielką uwagą będę przyglądał się także młodzieży z A&S, którą tutaj tak reklamujecie. Bardzo lubię młodziaków z Ameryki Południowej, to i każdy ich dobry wynik mnie ucieszy.
Duarte powinien się pokazać z dobrej strony. Mam wrażenie, że w górach będzie w stanie bardziej pomóc Denisowi niż Sastre, który może mimo wszystko mocno cierpieć na Giro. Kłopoty zdrowotne, poza tym strasznie kiepska forma, o której mówił sam Carlos nie nastrajają jakoś optymistycznie. Latka też lecą i ciągle nie można być topowym góralem, o czym brutalnie w ostatnich sezonach przekonał się choćby Gibo Simoni.