Giro d'Italia 2018

We Francji warto walczyć też o drugie miejsce, bo może się okazać że to przejściowy wynik…

A co do Giro, to prawdopodobnie najostatniejsza szansa Carlosa na cokolwiek istotnego w karierze.

Czemu nie jedzie Soller

taktyka Moviestaru jest co najmniej niezrozumiała, 3 liderów+ Soler na tdf a na legendarne Giro dają drugi szereg górali. Taki Landa z pomocą 2-3 zawodników- de la parte, Dayer, Sepulveda bez problemu walczyłby o podium, a na TDf zlecą się najlepsi z najlepszych wśród górali i z 3 liderami będą walczyć między sobą a nie z resztą

Z Dayerem to raczej o nic by nie powalczył, jego jedyny atut to bycie bratem Nairo.

Jakoś w tych rozważaniach o Movistarze zgubiliście dwóch liderów :wink: Betancur i Carapaz mieli Giro w planach od miesięcy i nic się nie zmieniło. Obu stać zarówno na wygranie etapu jak i walkę o top10 generalki. Już zapomnieliście jak Betancur śmigał na ubiegłorocznej Vuelcie zanim go Van Garderen nie wywalił z wyścigu ? Z formą u Bananito na razie średnio, ale myślę, że wraz z trwaniem Giro będzie coraz lepiej (chociaż z nim to nigdy nie wiadomo :P)

Carapaz jeszcze nie sprawdzony na tym poziomie, nie wiem czy wytrzyma trzy tygodnie, ale w górach będzie mocny. Jedenaste miejsce na Angliru nie wzięło się z niczego.

Co do Van Poppela to po prostu nie uważam, by był aż tak dobry. Raz powalczy o etap a drugiego dnia będzie dziesiąty. Modolo i Bennett są bardziej regularni.

Właśnie jakiś czas temu pisałem, że liczę na Carapaza, ale szczerze mówiąc nie wiem na co się nastawiać. Wydaje mi się, że GC to za dużo, bardziej widze go w walce o etap i o koszulke górala. Ogólnie to myśle, że w wysokich górach na 3-tygodniówkach może okazać się lepszy od Solera.

Co do Bananito, to ile można wierzyć w jego odrodzenie?

Wielu wierzy w inne “odrodzenie” od ponad 2000 lat , wiec daj mu szanse …

Za 2 dni start, a tutaj nawet nikt nie gwiazdkuje :wink:
***** Froome, Dumoulin
**** Aru, Lopez
*** Pinot, Chavez
** Pozzovivo, Yates

  • Formolo, Bennet, Woods, Meintjes
    Mimo 5 gwiazdek dla Frooma i Toma muszę przyznać, że mam co do nich pewne wątpliwości. Holender jest w tym roku jakiś spięty (rzucanie rowerem) i chyba pierwsza część sezonu nie tsk miała wyglądać no i trzeba pamiętać, że rok temu było więcej km ITT. Wątpie też żeby drugi rok z rzędu górale pojechali tak pasywnie, zwłaszcza patrząc na to kto jedzie. Co do Frooma to jestem pewny, że będzie w najwyższej dyspozycji, ale pytanie czy przy nieco słabszym zespole i nie tak dobrej formie jak parę lat temu to wystarczy do zwycięstwa. No i trzeba pamiętać, że Giro różni się od Touru.
    Z Lopezem jest ten problem, że musi dopiero udowodnić, że jest zdolny do zwycięstw w GT. Astana jest piekielnie mocna i może nawiązać do 2015 roku i chociażby dlatego liczę, że Kolumbijczyk będzie się liczył w walce o zwycięstwo do 2 ostatnich etapów i zobaczymy rzeźnie na Finestre. Aru chyba pierwszy raz od wygranej Vuelty przyhotował się optymalnie do docelowego wyścigu, jedzie u siebie i napewno będzie atakował, oby już na Etnie. Niby nie ma w tym sezonie wielkich wyników ale zawsze jest ten jeden krok za najlepszymi, co przy jego sposobie dochodzenia do formy jest pozytywnym znakiem.
    Pinot to solidny kandydat do podium, ale ciężko będzie o coś więcej. Nie jest najlepszy ani w górach ani w czasówkach, za to ze swoim sprintem powinien wygrać ze 2 etapy. Generalnie jeśli chodzi o wygraną to stawiam go niżej od Aru i Lopeza, ale gdybym miał postawić pieniądze na to kto z nich będzie na podium to wybrałbym Pinota. W przeciwieństwie do solidności Pinota stoi Chavez. Kompletnie nie wiem czego się po nim spodziewać w formie z 2016 może być bardzi groźny, no i Mitchelton ma dobrych górali w drużynie, ale pewnie czasówka będzie problemem i przez nią może stracić podium.
    Pozzovivo i Yates to raczej miejsca 4-10, ale nam nadzieje, że w przypadku dobrej formy Chaveza, Yates pojedzie na niego a nie po anonimowe top 10.
    Co do jednogwiazdkowiczów to wszystko zależy od formy.
    Ciekawie powinno być w walce o niebieską koszulkę. Marzy mi się pojedynek Ciccone , Carapaza i O’Connora.
    Z drugiej strony cyklamenowy koszul można z urzędu przyznać Vivianiemu. Nie dość, że jest najszybszy to jeszcze ma team zbudowany pod siebie i najlepszy pociąg. Pewnie wygra większość etapów. Van Poppel i Bennet powinni powalczyć, no i jak zwykle słabsi włoscy sprinterzy też coś ugrają.
    W młodzieżowej również nie powinno być nuespodzianek i Lopez zgarnie biały koszul.

PS. Da się jakoś zmienić tą kropkę w gwiazdkę?

Odniosę się jeszcze do startu tegorocznego Giro. Nie dziwiłby mnie Izrael gdyby był rok 100 n.e., istniałoby Imperium Rzymskie, a cesarzem byłby wtedy Trajan czy Marek Antoniusz.
Upadek UCI, za kasę robią problemy wszystkim drużynom, zamieniają kolarstwo w teatrzyk z tymi głupimi izraelskimi przepisami, że nie mogą wnosić swojego jedzenia, gotować czy w jakieś dni jeść wieprzowiny, na głowe upadli za tymi biurkami.

1 polubienie

Dokładnie więcej z tym cyrku niż to wszystko warte.

Zydzi wieprzowiny nie jedza w ogole ( tak jak i Arabowie) . Nie jedza dlatego , gdyz w dawnych czasach nie bylo lodowek , a w wieprzowinie po uboju ( zwlaszcza w tamtych temperaturach ) robactwo rozwija sie juz po kilku godzinach i zatruc sie bardzo latwo … Baranina natomiast wisi czesto w upale na bazarach caly dzien i jakos nic strasznego sie z nia nie dzieje .

Oni kiwaja sie przed murem cos tam mamroczac , Polacy (i nie tylko ) klekaja po uslyszeniu dzwonkow ktorymi trzesie facet w sukience i cos tam spiewaja konczac zawsze AMEN . Kazdy kraj ma jakies “dziwne” zwyczaje i nic nam do tego.

Natomiast to ze start jest w Izraelu ( TZN , ze to sa jakies jaja ) z tym w zupelnosci sie zgadzam.

Ale ja nie mam problemu do nikogo tradycji czy kulturowych czy religijnych, ale zabranianie gotowania i przywożenia jedzenia przez masażystów to żart.
Jak nie lubisz Kościoła to po prostu do niego nie chodź, a ludzie sami wiedzą co mają robić i gdzie i do kogo chodzić.

***** Froome
**** Dumoulin, Aru
*** Pinot
** Chaves, Yates, Lopez

  • Pozzovivo
    W top10 śmiało mogą się zakręcić, czy też spektakularnie ciężki etap wygrać: Woods, Formolo, Konrad

Froome ma tym razem ekipę, która nie powinna zabić wyścigu, co najwyżej czasami trochę poddusić. Wyniki w tym sezonie ma nierewelacyjne, ale w sumie nie jest to coś wyjątkowego. Właściwie, to 5 gwiazdek za nazwisko. I brak zawodnika, który pokazałby w tym sezonie, że należy go cenić wyżej od Chrisa.

Dumoulinowi mniejsza ilość ITT pewnie służyć nie będzie, ale chyba czas się oduczyć oceniać jego szanse tylko przez pryzmat kilometrów samotnej jazdy. Można za to spojrzeć na dotychczasowe wyniki w tym sezonie. I z nich wynika, że “tylko” 4 gwiazdki dla obrońcy tytułu.

Bez bardzo mocnych skajowców styl rozgrywania wyścigu może odpowiadać Aru. Dotychczasowe wyniki nastrajają pozytywnie, jazdy na czas niewiele. Jakoś tak się to wszystko układa, że może być bardzo dobry wynik u Fabio.

U Pinota rozumowanie całkiem podobne, jak powyżej.

Gdyby nie było Chavesa, to Yatesowi dałbym chyba gwiazdkę więcej. Jakoś więcej sobie obiecuję po Brytyjczyku, niż nieobliczalnym Kolumbijczyku, myślę, że mógłby już wkroczyć do pierwszej ligi grandtourowców. No ale liderem jest Chaves, który niby już w tej lidze jest, ale jakoś nie może się odnaleźć. Coś się boję, że Michelton się przejedzie na tym układzie składu.

Lopez ma bardzo mocną ekipę, ale jeszcze za mało pokazał w walce o GC wielkich tourów, żeby go oceniać jako faworyta do wygranej. Choć w czołówce powinien być. A Pozzovivo pokazał już tak dużo w walce o GC wielkich tourów, że trudno go oceniać jako faworyta do wygranej. Choć w czołówce powinien być. Lopez piętro wyżej w moim typie, bo jednak jest bardziej nieprzewidywalny, no i ma najmocniejszą ekipę w wyścigu.

I jeszcze gwiazdki sprinterskie.

***** Viviani
**** nikt
*** S. Bennett
** van Poppel, Modolo

  • Drucker, Gavazzi, Debusschere, Mareczko

Skoro już cała śmietanka nie przyjeżdża, to Viviani też mógłby sobie odpuścić, byłoby bardzo bardzo ciekawie. Dla Benneta, van Poppela i Mareczki przy takiej obsadzie czas na jakieś bardzo dobre wyniki potwierdzające ich aspiracje.

Yates w zależności od tego czy przetrzyma długie podjazdy wg mnie byłby faworytem na TOP6, taki Pinot może na którymś etapie puścić i straci minute czy nawet więcej. DO top10 napewno Bennet, bo dobrze pokazywał się na TA, Katalonii czy TdA.

Ciekawie zapowiada się to Giro. Podoba mi się trasa, bardzo się ciesze, że nie będzie płaskich finishów na górskich etapach.
Trasa trasą, ale najważniejsi są kolarze. W tym roku nikt się nie pokazał jako taki dominator. Rok temu takim dominatorem był Nairo. Napewno jest dwóch głównych kandydatów do zwyciestwa. Za nimi wydają się być Pinot i Lopez. Potem dałbym Aru i Pinota. Co z Mitcheltonami nie wiem.
Dumoulin- Są na trasie podjazdy, na których powinien nawet odjechać reszcie tak jak rok temu na Oropie. Mimo wszystko nie ma aż tak dużo kilometrów czasówek. Dumoulin i tak powinien mocno dowalić swoim rywalom. Czy Holender nie jest jednak zawodnikiem Chimerycznym? Napewno odpowiadają ma długie, łatwe podjazdy, ale postawa Dumoulina na stromych podjazdach to troche loteria. W tym sezonie Dumoulin nic nie pokazał, miał pecha. Na Liege było nieźle(myślałem, że Tom jest bardziej dynamiczny niż Jungels), niby odpadł, ale brakowało mu km i sobie nabił. Oomen mu się napewno bardzo przyda w tym wyścigu.
Froome- Chris mnie pozytywnie zaskakuje w tym sezonie. Całkiem dobrze zaczął w Andaluzji. Tireno mimo wszystko dobre. Na etapie do Trevi mi zaimponował tym, że dojechał z najlepszymi. Na górskim etapie słabiej, ale wtedy było jeszcze daleko do Giro. Tour of Alps moim zdaniem nawet lepszy niż Dauphine 2017. Było od niego trzech lepszych kolarzy, próbował atakować, ale jakby się Pinot i ekipa się zebrali to by go bardziej odstawili. Ciekawe jak wyjdzie mu ściganie na najwyższym poziomie w maju. Napewno Froome też jest chimerycznym zawodnikiem, można obstawić, że będzie mieć kryzys, ale na którym etapie? Tego nie wiadomo. Kiedyś Froome mi się kojarzył z tym, że na pierwszej lepszej okazji niszczy swoich rywali. 2017 mi trochę zmienił zdanie na temat Chrisa, bo on i tak chyba nigdy nie będzie tak mocny jak kiedyś, ale na rywali to i tak wystarcza… Te SKY jeśli chodzi o nazwiska mocne, jeśli jednak patrzeć na forme to tak średnio bym powiedział. Elissonde bardzo dobrze się spisywał w roli pomocnika. Zawiódł natomiast na TDA de la Cruz, który sezon ma całkiem dobry. Po upadku w Nicei Poels na klasykach nie był tym samym zawodnikiem, ale rok temu po powrocie Rut de Sut miał słabe, a TDP już dopre. Wtedy go nie wzięli na TDF tym razem mu zaufali. Heanoa od zwyciestwa w PN idzie w dół. Rok temu Kwiatkowski go odczepiał w górach, w tym roku też w niego nie wierze.
Pinot- Średnia Katalonia, ale w Alpach był już najmocniejszy. Tak próbowałem rozszyfrować te czasówki Pinota. Może jak jest w miare wysoko to Pinot dobrze jedzie? Rok temu niby było 451, ale w tym roku pierwsza czasówka jest nawet wysoko to może dobrze pojedzie. Tak czy siak wątpie by Pinot pojechał książkowo cały wyścig, to musi mieć jeden gorszy dzień. Rok temu to była Oropa i etap do Bormio. Za to bardzo fajna była ta jego walka na ostatnich etapach, mam nadzieje, że tu też będzie atakować. Głównym pomocnikiem w górach będzie Reichenbach, rok temu był chyba mocniejszy, ale i tak myślę, iż przyda się Francuzowi.
Lopez- Ten to dopiero jest chimeryczny. Świetny Oman i Abu Dhabi, słabe Tireno i Tour of Alps dobre, ale też raw miał lepszy dzień, a potem gorszy. Vuelta 2017 tak samo, czemu on nie walczył na Angrilu? Może coś przegapiłem. Lopez jak najbardziej może dominować w górach i być najlepszym góralem tego giro(nie chodzi mi o koszulke najlepszego góra), ale czy da rade przejechać 3 tygodnie na najwyższym poziomie. Na czas takiemu Aru, Chavesovi czy też Domenico powinien dowalić.Z jednej strony wątpie, że on każdego dnia będzie mocny, ale myślę, że jego bardzo mocna drużyna go ochroni przed większymi stratami. Na ten moment mój faworyt na Zoncolan. Swoją drogą Pinot i Aru w jego wieku mieli swoje pierwsze podium w GT.
Aru- No i gdzie ten Aru z vuelty 2015? Od czasu wygrania przez siebie gt ma czasem dobre wyścigi, ale jest chimeryczny. Na TDF był chimeryczny, na Dauphine był chimeryczny. W tym sezonie za to nie przekonuje, na Tireno na górskim etapie dojechał z najlepszymi tylko dzięki temu, że zaatakował. Na TOA bezsensownie atakował i widać było, że chciał pojechać z najlepszymi, ale mu brakowało. Męczył strasznie, zwłaszcza kiedy próbował dogonić rywali, którzy mu odjechali, źle to wyglądało. Oczywiście forme można zrobić w tydzień. Co do ekipy to Atapuma, jest ostatnio słaby, a czy Ulissi będzie chciał pomagać?
Domenico Pozzovivo- Czego się można spodziewać po Włochu? Napewno tego, że jak ruszy za kimś to nie da mu zmiany. Czego jeszcze? Domenico jest troche w podobnej sytuacji jak przed giro 2015. Przed Giro wyglądał świetnie! TOA bardzo dobre w jego wykonaniu. Liege jeszcze lepsze, przecież on był tam najmocniejszy nie licząc Filipka. Gdyby nie to, że ma imie Domenico, nazwisko Pozzovivo to typowałbym go na zwyciesce giro mimo czasówki. Tych km jazdy na czas nie jest aż tak dużo. Chciałbym zobaczyć Włocha na podium. Ostatnia edycja, w której Włoch nie stawał na podium to 2012.
Mitcheltony- Nie wiem jakim cudem Yates był dwa razy w top10gt. Zadziwia mnie to i w tym giro też go chyba tam widzę. W odrodzenie Chavesa nie wierze. Swoją drogą NIEVE w dobrej formie jeśli Yates i Chaves szybko stracą szanse na dobry wynik to Nieve namiesza na etapach. W pewnego Czecha nie wierze, przyda się, ale mocniejszy pewnie będzie Jak Haig
Woods- Na moje Giro po prostu nie odpowiada jego charakterystyce
Bennett- Top 10 jak najbardziej, ale w takim top 5 raczej nie będzie.
Meintjes- Zawsze robił forme na Dauphine. Teraz wybrał Giro. Myślę, że Meintjes straci dość szybko szanse na dobry wynik, ale pójdzie po etapy
Movistar- w 2015 się pojawił Amador to może teraz znowu ktoś z tej drużyny? Betancur? Za to Carapaza w top 10 bym widział. Zależy czy wybierze etapy czy walke o gc.
Formolo- Zapomiałem o nim. Dobra postawa w Liege top 10 jak najbardziej.
Patrząc na trase to Viviani może wygrać giro bonifikatami:wink:
Gwiazdki
*****- Froome, Domoulin
****- Pinot, Lopez
***- Aru, Domenico(musisz)
**- Yates, Bennett(to takie jakby jego maks)
*- Formolo, Chaves

Górska:
*****- nikt
****- Cicone, Carapaz, Carthy, O’Connor
***-Nieve
**-Lopez, Domenico
*-wszyscy dobrzy górale.

Mnie strasznie ciekawi postawa Chavesa. Rok 2016 pokazał moim zdaniem, że ma potencjał na świetnego Gran Tourowca, jeździł fajnie, agresywnie, dołożył Lombardię naprawdę dobrze się na niego patrzyło. Zeszły sezon wiadomo, stracony, różne były powody. No i pytanie czy wróci, czy jednak ścieżka Bananito?

Co do Dumoulina - to nie jest kwestia tylko tych kilometrów czasówek, ale te z kim będzie na nich rywalizował - Krzychu coś tam do niego straci, ale to pewnie nie będzie nawet połowa tego co dostał Nairo. Do tego zeszłoroczne Angliru pokazało że Froome na stromiźmie daje rade - co do Toma pewności bym nie miał. A myślę, że to może być decydujące, bo jednak zeszłoroczne Giro też pokazało, że w “normalnych” górach to raczej Dumoulin urwie innych niż oni jego. Jeśli Stelvio go nie złamało, to pewnie Finestre też nie da rady (chyba że znowu złamią go żele :))

Boje sie , ze jednak wiekszosc nie wie …

Gdyby nie sprawa Froome’a to nie ukrywam, że byłbym bardzo zaciekawiony pierwszym starciem aktualnego dominatora Touru z prawdopodobnym przyszłym dominatorem, ale szopka, którą obserwujemy od miesięcy skutecznie mój zapał zmniejszyła. Bo nawet jeśli Froome wygra a potem zabiorą mu ten tytuł i wlepią bana (albo co gorsza, nie zabiorą) to smród pozostanie na zawsze. Ale to tylko poboczne rozważania. Fakt faktem na starcie stają aktualni zwycięzcy Giro, Touru i Vuelty i obiektywnie patrząc mamy pojedynek na najwyższym poziomie.

Sky przysyła ekipa mocną, ale nie jakąś piekielnie mocną. Będziemy oglądać etapy gdzie Poels czy Elissonde nie dadzą nawet pół zmiany nim spłyną a do tego na papierze Astana wgląda na ekipę znacznie mocniejszą. Mimo wszystko uważam, że skład jest wystarczająco dobry dla Froome’a i jeśli będzie w formie którą pokazał na Vuelcie chociażby to ciężko będzie go pokonać. Z Brytyjczykiem jest jednak pewien problem. On już mocniejszy nie będzie. W górach już tak rywalom nie odjeżdża, Tour wygrał dzięki czasówkom a do tego zdarza mu się, że ktoś go w górach odczepia. Jeśli tu odczepi go Dumoulin to może to być początek końca Froome’a jakiego znamy. Ale równie dobrze to Froome może odczepić Toma D i pokazać mu miejsce w szeregu i pod tym względem Giro zapowiada się ciekawie.

Dumoulin znowu przyjeżdża ze słabą ekipą, przynajmniej na papierze. Tzn kolarzy ma całkiem dobrych, ale niekoniecznie zaprawionych w bojach o obronę liderowania GT. Może Ten Dam będzie w stanie skleić tą bardzo młodą ekipę i odpowiednio wesprzeć Toma. Łatwo nie będzie, bo Mollema przecież nie startuje :wink: do tego Sunweb stracił Preidlera, który świetnie jechał przed rokiem. Nie do końca jestem przekonany czy Tom pokaże w górach formę zbliżoną do zeszłorocznej. Przy mojej ogromnej sympatii do Quintany i Nibalego wydaje mi się, że w tym roku ma trudniejszych rywali. No i co najważniejsze, myślę, że kolarzy, niby rywali, którzy tak chętnie mu pomagali przed rokiem będzie znacznie mniej. Zobaczymy, obstawiam (tak naprawdę to wcale nie obstawiłem), że tytułu nie obroni.

Po składzie Astany od razu widać, że przyjeżdżają wygrać. Nikt tego głośno nie powie, bo ich liderem jest 24 latek, ale cel jest jasny: walka o wygraną. Oczywiście może się trafić ktoś lepszy od Lopeza pod górę (niewykluczone) i generalnie Kolumbijczyk może nie być wystarczająco dobry, ale widać po składzie, że w niego wierzą. Lopez to typowy diesel i trasa Giro powinna mu leżeć bardziej niż pełna ścianek Vuelta. Najgorszy dla niego będzie Zoncolan :wink: z kolei ostatnie dwa górskie etapy to szansa na to by trochę rozbujać towarzystwo wcześniej niż 5km przed metą. Myślę, że będzie podobnie jak na Vuelcie. Lopez wygra etap bądź dwa, ale na przestrzeni trzech tygodni znajdą się lepsi.

Pinot mnie rozczarował rok temu. Zarówno w górach jak i na czas brakowało tego czegoś ekstra co sprawiłoby, że zacząłby się liczyć w walce o wygraną. Nie wierzę, że w tym roku będzie lepiej i myślę, że walka o podium to maks na co go stać.

Chaves po fatalnym sezonie 2017 wydaje się, że wraca na odpowiednie tory. Przygotowania do Giro poszły w miarę zgodnie z planem mimo, że sukcesów w Europie brak. Pytanie czy Kolumbijczyk może być lepszy niż dwa lata temu, kiedy ograł go Nibali. W górach powinien być wśród najlepszych, ale na czas straci minuty i naprawdę trudno sobie wyobrazić, by zgubił Froome’a czy Dumoulina na trzy minuty w górach. A już szczególnie ich obu.

Aru z kolei to jest facet, którego stać na wszystko, łącznie z walką o wygraną. Podobnie jak u Chavesa, przygotowania poszły w miarę optymalnie i Włoch powinien być wśród najlepszych. Inna sprawa, że w ostatnich latach zawsze mu coś przeszkadzało i rewelacyjne występy przeplatał dziwnymi stratami. Nawet jak wygrywał Vueltę to miał gorsze dni i jakoś trudno mi uwierzyć, że w tym roku będzie inaczej.

***** -  Froome, Dumoulin
**** - Lopez, Pinot
*** - Chaves, Aru
** - Pozzovivo, Bennett, Yates
* - Formolo, Meintjes, Carapaz, Woods

Krótka ta lista faworytów :wink: kompletnie nie wierzę w BMC a miejsca od jedenastego w dół zajmą pewnie najlepsi pomocnicy z topowych ekip.

A tak zupełnie prywatnie to mam nadzieję, że ktoś skutecznie pozamiata chorowitego Brytyjczyka i gogusia z Maastricht. Może być nawet Betancur albo Gesink, obojętnie :wink:

1 polubienie

***** - nikt
**** - Dumoulin, Aru, Pinot
*** - Froome*, Yates
** - Pozzovivo, Bennett, Lopez
1* - Carthy, Ciccone

Dumoulin w tym sezonie na 5 gwiazdek nie zasługuje, a Froome ma ode mnie 3 gwiazdki, lecz z taką uwagą, jeśli miałby wyścig ukończyć, a uważam, że nie da rady dojechać do Rzymu.

Aru wydaje się mieć idealną okazję do wygrania swojego narodowego Tour’u, Yates’a wrzucam tu życzeniowo w nadziei, że to on będzie najsilniejszym z Mitchelton i powalczy o zwycięstwo.

Nie tylko ty. Ogólnie mam nadzieje, że wygra ktoś kto nie będzie się bał atakować w górach.

1 polubienie