Giro d'Italia 2019

Nikt nie będzie gonił, za dużo chętnych do wygrania etapu, a żadna z drużyn jadących na generalkę nie będzie się męczyć żeby może powalczyć o etap.

Oby nie sprawdził się ten czarny scenariusz… Trek i Jumbo kontrolują przewagę, żeby Polanc im za bardzo nie odjechał ale przewaga ta może być na tyle spora, że Nibali i Lopez nie będą mogli skorzystać ze swoich stacji przekaźnikowych, mimo że te byłyby idealne na ten płaski fragment między Montoso a metą

UAE chyba udają, że gonią. Przy dobrym scenariuszu mogą mieć 2 kolarzy w Top2 w generalce po tym etapie. :joy:

Wydaje mi się że niezależnie od przewagi stacje mogą zadziałać, bo wystarczy, że kolarz Astany czy Bahrainu wystarczająco wolno pojedzie Montoso, a na zjazdach ruszą razem.

Etapy kosić może każdy. Ale stanąć na podium GT - na ten moment tylko Majka.
Co dla Rafała cenniejsze - mnie się wydaje, że RM chciałby mieć szansę jeszcze raz powalczyć o podium TdF.

Taki bardzo życzeniowo-optymistyczny - gdyby w tym roku rzeczywiście udało się wjechać na podium Giro…
TdF Bora jedzie pod Sagana z Buchmannem i może Konradem w zawodników na GT.
Rafał pojawia się na VaE - podbudowany sukcesem z Giro i też świetnie wypada (powiedzmy etap + podium).
W tej sytuacji Bora mogłaby spróbowac w 2020 jeszcze raz pojechać na Majkę.
Bodnar, Schachmann, Grossschartner, Buchmann - taki zestaw mógłby zagwarantować, że na TTT nie będzie wielkiej straty, a i w górach wsparcie.
.
Powyzszy scenariusz mało realny, ale wydaje mi się, że Rafał chciałby jeszcze raz spróbować zawalczyć z najlepszymi na TdF i chociaż raz wiedząc, że nie jest tylko dodatkiem do Sagana, ale że realnie ekipa na niego stawia.
I w tym celu przypuszczam, że chciałby udowodnic, że stać go wciąż na wynik w okolicy pudła GT.

Polanc z ogromnymi szansami na dublet, bo nie widzę tu zbyt wielu zawodników na jego poziomie pod górę. Caruso czy Cataldo przecież mogą mieć inne interesy do ugrania.

UAE rozbija bank, trzeba powiedzieć, zwłaszcza, że jest tu parę mocniejszych ekip od nich.

1 polubienie

8 minut już ma ucieczka. A Polanc do ogórków w górach się nie zalicza. Myslę ze któraś z ekip nie wytrzyma i zacznie dyktować tempo.

Na co ekipy liderów czekają? Zaraz Polanc może wyścig wygrać, jeśli wkrótce nie zaczną pracować. Zaraz będzie miał 7min nad Rogliczem.

Nie narzekaj, było nudno a dzisiaj już od startu mamy psychologiczne gierki. Kto pierwszy pęknie i zacznie gonić Polanca :smile:

Nie narzekam, ale zadziwia mnie bierność ekip. Polanc przecież jest niezły w górach w 2017 byl 11 w Giro.

Ja tam mu kibicuję zwłaszcza że to prawie Polak :stuck_out_tongue: Wystarczy z tylko nazwiska usunąć ‘n’.

Acha - usuń N, dodaj jeszcze kreseczkę nad “C” i mozna polać - a potem wypić…

2 polubienia

Czyli dwie dobre rzeczy w jednym :stuck_out_tongue:

Jeszcze się wstrzymam do szczytu Montoso jak tam wypadnie Słoweniec, ale Polanc wygląda, ze ma duże szanse na podium w Weronie.

Oscar Pererio Sio po raz drugi?
Tylko wtedy był to 13 etap i prawie 30 minut

moze tez zaliczyc na tych najbardziej rzeznickich etapach bombe na 20-30 minut i ciao bambino :wink:

1 polubienie

Aż spojrzałem na PCS żeby sprawdzić tego Polanca. Przecież ten jego wynik 11 miejsce w Giro z prawie 20 min do lidera o niczym nie świadczy, a napewno nie o tym że 7 minut nie straci na etapach killerach które przed nami

Mając koszulke lidera i całą drużyne do pomocy jedzie się inaczej, dodatkowo tych etapów killerów nie jest jakoś dużo (4).

Powiedziałbym, że teoretycznie tych 7-10 minut nad Polancem powinni na tych etapach nadrobić (Nibali, Roglić pewnie, reszta to już nie takie oczywiste).

Tylko w teorii Pereiro również miał być bez problemu do ogrania, i Arroyo także, a jak się to potem kończyło, pamiętamy. Aczkolwiek powiedziałbym, że Pereiro i Arroyo byli wtedy nieco lepszymi, wyżej notowanymi kolarzami.

Ale Polanc ma w tej chwili 12 minut, a nie 7 nad Roglicem :wink:

Ale Pereiro po swojej szarży miał 2 przewagi, a nie potencjalne 7-10