Co do P.Szpakowskiego to niezły jest Rooney’a - czytanego Runi, lub Roni zależnie od stopnia podniecenia komentatora, no i oczywiście Pujol który może być na 10 sposobów wymówiony w jednym meczu
A Xavi - Ksawi, Czawi, Czabi (tak powinno być podobno wg katalońskiej wymowy).
Nie wiem czy ktoś np. ogląda mecze Copa del Rey na Sport Klubie i tam przy okazji meczy Barcelony pewien komentator nazwisko Alves wymawia Alvis, a nie Alwesz i właśnie Alvis jest poprawne, ponieważ tak wymawia się to nazwisko w regionie Bahii, gdzie urodził się Dani. Cóż, kolejna ciekawostka, ale raczej 99% komentatorów o tym nie wie.
Słyszałem już tyle wersji z ust Katalończyków, że nie wiem, która jest prawidłowa. Najczęściej “Czawi” lub “Ciawi” ze słabo słyszalnym “b” zamiast “w”. Hiszpanie mówią “Szawi”.
e.:
Grzdylu, ale to może pomóc przy wymowie nazwisk kolarzy
swego czasu na terenei kraju Baskow i jej hiszpańskie czesci spotkalem kolarza zagdnołem go czy jest Baskiem… on odpowiedział fonetycznie pisząc Jo soj Nawarra
Konstantin Siwcow, który na cześć Woutera Weylandta, zmarłego na trasie tegorocznego Giro chce dać synowi imię po belgijskim kolarzu, może ochrzcić dziecko imieniem Уладзіслаў - białoruską wersją słowiańskiego Władysława (tego, który zawładnął sławą lub sławnie władającego). Słowiańscy Władysławowie bywają w krajach germańskich nazywani Walterami, tam imię to ma podobne znaczenie (przywódca armii). Wouter to holenderska wersja tego imienia.
Jeśli Konstantin wybierze dla syna białoruską wersję Woutera, to chlopak moze NIE spotkac sie z szykanami w gronie rowiesnikow.
Dlaczego wątek “Gest Siwcowa upamiętniający Weylandta” został zamknięty?
“Inna wersja” padła bodajże podczas Giro w 2005 roku, gdy nagle dzielny mały wenezuelczyk ekspolodował formą i objawił się światu kolarskiemu. Chyba wówczas wyścig z redaktorem Jarońskim komentował Wyrzykowski. I trochę pożartowali, że “Ruhano” tak brzmi dosyć dwuznacznie po polsku więc - chyba dosłownie - padły słowa “będziemy od tej chwili mówić Ruano”.
moja odpowiedź w sumie tyczyła się wymawiania Mur de Huy a co do Rujano w pełni się z Tobą zgadzam, komentatorzy Eurosportu mówią “Ruano” ale przy oglądaniu relacji w innym języku raczej przeważa “Ruhano”
Co jest absurdem. Gdyby był polski kolarz nazwiskiem Fiut (hipotetycznie mógłby nim być wnuk znanego profesora pl.wikipedia.org/wiki/Aleksander_Fiut), też by zniekształcali jego nazwisko?
Amerykański sprinter Tyson Gay w ustach redaktora Szaranowicza stał się “Tajsonem Gajem” (szkoda, że nie Tajsonem Gajowym). Nazwiska komentatorów też brzmią dziwnie, mówmy więc Rzywykowski i Szarynowicz.
Co innego błąd, przejęzyczenie, kłopot z wymową, czy niejednoznaczne informacje co do niej (w końcu jesteśmy tylko ludźmi) a co innego celowe zniekształcanie z powodu pozornego wstydu.
Edit: Nazwisko to nazwisko, nie wybieramy go. Jeśli właściciel postanawia go sobie zostawić mimo “dwuznaczności”, to dlaczego mu to odbierać. Swoją drogą, zabawnie brzmi w tym kontekście jedno z ulubionych powiedzonek naszych eurosportowych komentatorów: “Nie bójmy się słów”.
A co z Levi Leipheimerem?
Imię powinno się wymawiać “Lewi”, jak można w Polsce usłyszeć najczęściej, czy “Liwaj”, jakby sugerowały zasady wymowy języka angielskiego?
Z nazwiskiem tez może być dwuznaczna sprawa. “Lajphaimer” czy czy jakoś inaczej? Jakoś z niemiecka to nazwisko brzmi, ale z racji amerykańskiej narodowości być może to wymawiają jakoś po swojemu?