Mistrzostwa Świata Doha 2016

Że też ten Wasyl akurat musiał przygotować formę na MŚ, mógł już olać ten sezon :wink:

Sześć sekund… :frowning:

Szkoda kurcze, bo medal był niesamowicie blisko, ale czwarte miejsce Bodnara fantastyczne.

Brawa dla Wasyla i Martina, zrobili formę na ten jeden wyścig, ale też bądźmy szczerzy: najważniejsza impreza sezonu dla czasowców odbyła się kilka miesięcy temu. Wolałem Martina z czasów wygrywania Paryż Nicea :wink:

6 sekund szkoda - jak to mówią Czesi ma medal z kartofla (bramborovy), ale i tak wielki wynik. Mullen mega niespodzianka jak dla mnie. No i Panzerwagen ładnie się odkuł za taki se sezon. Wasyl też uratował twarz tym srebrem.

Teraz nadchodzą czasy Paris-Roubaix.

Gotuje się we mnie widząc, że takiemu zawodnikowi brakuje 6 sekund do medalu, a kolejny krążek leci do gościa, który hańbił koszulkę mistrza świata…

Ale to sport, i po prostu byli dziś trzej lepsi. Niestety.

Castroviejo również po dwóch bolesnych 4-tych miejscach się doczekał, więc może, może los uśmiechnie się kiedyś i do Maćka.

kurcze, Kiryjenka cały sezon dziaduje, a na MŚ się jednak zebrał. Co mistrz, to jednak mistrz. I ostatecznie wyszło też, że Białobłocki źle nie pojechał. Poniżej oczekiwań, ale źle jednak nie :wink:
Za to Bodnar… kurde… aj, aj, aj…

To jest też po prostu zwykły pech, trudno. Jeszcze będzie medal kiedyś.

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka

Brawo Maciek! Swietny wynik, choć jak wiadomo to najgorszy wynik dla sportowca.
przegrał na drugiej najważniejszej imprezie w roku i przegrał z samymi tytanami czasówki

Moim zdaniem to jest ta różnica klasy między Maćkiem a Marcinem- Maciek to prawdziwa czasowa ekstraklasa, zawodnik potrafiący wytrzymać presję i pokazać genialną formę na najważniejszych zawodach w sezonie. Oczywiście nie umniejszam klasy marcina bo on z kolei- hop i nagle wskoczył do dziesiątki najlepszych czasowców, będąc wcześniej prawie anonimowym zawodnikiem.

Strasznie szkoda tych kilku sekund do medalu… Może za rok?

Mamy najlepszy wynik w historii ITT na MŚ zawodowców. Brawo Bodi. Białobłocki spoko, dobry występ.

Martin trochę jak Kittel, gdy jest płasko jak stół króluje, dodać mały podjazd i już się wszystko zmienia.

To że Wasyl się przyłoży nie jest żadną niespodzianką, on tak ma.

Castroviejo nareszcie nie 4-ty :smiley:

Myślę, że tegoroczne problemy Martina to jednak było coś więcej niż “nie było płasko jak stół”. Wielokrotnie dowodził swojej hopko- i górkoodporności, więc to raczej nie to było. Coś w przygotowaniach? Coś w treningu? Coś ze zdrowiem? Coś z motywacją? Nie mam pojęcia.

Martin eksperymentował z niby bardziej aerodynamiczną pozycją na rowerze, ale okazało się to “kontraproduktywne”. W Katarze powrócił do starej, sprawdzonej pozycji i, jak widać , przyniosło to efekt.

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka

Ile razy spojrzę na Wasyla, to sobie myślę, że znaczenie pozycji na rowerze jest przereklamowane :wink:

Piątek mówi, że Białobłocki został źle pokierowany na rondzie i stracił na tym jakieś 30 sekund.

Tak mówili że pilot go źle poprowadził :laughing: i źle skręcił na rondzie, co skutkowało tym ze musiał zawrócić. Masakra.

Za to Bodi dowalił a tak niewiele zabrakło.

Mullen wreszcie na miarę potencjału, niespodzianką dnia dla mnie Hollenstein, którego dotąd nawet nie postrzegałem jako czasowca.

Martin - podobnie jak Etixx Quick-Step - po 2 latach wraca na tron.
Wg mnie był głównym faworytem do zwycięstwa przed startem obok Dumoulina. Tour of Britain pokazał, że wrócił na właściwe tory. Ukształtowanie terenu raczej nie wpływało tak mocno na jego wyniki w tym sezonie, choćby nie wiem jak bardzo Martin odpuścił górki i pagórki, nie miał prawa skończyć czasówki w Rio za takim klocem jak Bodnar.

Bodnar z kolei z kolejnym świetnym wynikiem, brawo. Podoba mi się, że po przejściu do zespołu Olega Tinkowa całkowicie skupił się na czasówkach i pomocy liderom na płaskim. Porzucił wszelkie próby zaistnienia na wyścigach we Flandrii czy na lżejszych pogórkach, teraz bardziej konkretny i wg mnie dobrze na tym wychodzi.

Czemu? Aż sprawdziłem, przecież ładnie jest wyciągnięty i złożony na rowerze. Co więcej w ogóle nie rusza tułowiem podczas jazdy.

w przeciwieństwie do Castroviejo, który jest ładnie ułożony, ale rzuca się jak ryba wyciągnięta z wody.

ciągle mi się wydaje, że ma za wysoką pozycję i za bardzo uniesioną głowę. Ale nie spieram się, może jestem przeczulony :slight_smile:

edit: zobacz martina - najwyższym punktem sylwetki jest łuk pleców, głowa schodzi niżej. U Wasyla ona sterczy i łapie wiatr, to podnoszenie głowy to zresztą dość powszechny bląd, zwłaszcza, gdy kolarz jest zmęczony.

Bo pozycja to jedno, a technika jazdy to drugie :slight_smile: