Paris Nice 2020

Czarny koń na wyścig: Kangert. Ostatnio dobra forma i lepiej powinien na czas pojechać od Woodsa i Higuity.

Dla niepoinformowanych dzisiejsze ściganie we Francji jest we wcześniejszych godzinach niż zwykle. Na 40 km do mety ostre cięcie na rantach i Nairo jak zwykle w pierwszym wachlarzu :wink:

Nie wiem czy tylko jak tak mam ale… oglądam, oglądam i zamiast angażować się w to co widzę to za każdym razem krąży mi myśl z tyłu głowy, że ok ALE nie ma innych ekip i trochę tak jak by oglądać jakiś wyścig typu 1.1 :confused:

1 polubienie

A Rysiek jak zwykle w ostatnim :yum:

Ale składy drużyn, które startują są tak mocne, że brak innych zespołów nie jest aż tak bardzo widoczny

Niby tak ale to tylko moje subiektywne wrażenie

Póki co - Alaphilippe: Przebudzenie Mocy?

Właśnie w takich momentach widać brak innych ekip, DQS i Sunweb może sobie spokojnie trzymać peleton w ryzach dając szanse ucieczce. Trochę chyba Bora rozczarowuje ale sami cudów nie zrobią a mają wywalone na KG

Bora z taką trasą to ma 3 kolarzy z szansami na pierwszą 10 klasyfikacji generalniej, ale racja że bardzo niemrawo gonią

Jak Alaphilippe przejmie koszulkę lidera to chyba możemy się pożegnać z królewskim etapem. Chyba żeby miał przed nim 5 minut nad Quintaną to wtedy może nie odwołają :wink:

Ostatnio początkowe etapy Paris Nice zamieniają się w ozdobę wiosny. Genialny etap w 2017, świetny przed rokiem i teraz kolejne przedstawienie. Co do samego finiszu to Alaphilippe się wyciął, Benoot po prostu nie jest tak dynamiczny a Teuns znowu rozegrał końcówkę bez głowy. Nie wiem czy siedząc na kole Niemca by go pokonał ale na pewno miałby większą szansę. Quintana ostatecznie się wybronił i dalej jest faworytem generalki(licząc że wyścig przebiegnie bez zakłóceń) ale Alaphilippe, Teuns i Schachmann powinni licząc kolejne etapy i czasówkę pozbierać ładną przewagę. No i ciekawe co pokaże Nibali który wygląda na mocnego na początku sezonu. Wiadomo że w ostatnich latach rekin w wielkich tourach a poza nimi to zupełnie inny zawodnik ale chciałbym go zobaczyć w top 3 na Colmiane. Jakby jeszcze dobrze pojechał czasówkę to nawet kto wie…, ale z nim to może być różnie.
Do Richiego Porta nie ma co się nawet odnosić.

3 polubienia

Myślę że to był całkiem realny scenariusz. Skoro UAE przerwano to czemu nie P-N? Kto wie czy Francuz nie działał dzisiaj tak agresywnie właśnie z tą myślą w głowie. Zatem może dziękujmy Niemcowi. Wyścig póki co musi trwać :smile:

1 polubienie

Po wygranej Schachmanna moje wcześniejsze posty brzmią dość kuriozalnie ale cóż, takie jest kolarstwo :slight_smile:
Co by nie mówić jednak, wyścig o duża stawkę, z dużą obsadą i zarazem z dużym niedosytem.

Jak oglądałem Barguilla po kraksie jak jedzie na zderzaku samochodu myślę sobie - ok po kraksie, duża strata ale idzie ostro po bandzie. Potem znowu to pokazały kamery TV… i znowu a na końcu okazało się, że sytuacja miała miejsce jeszcze dłużej.
Dla mnie to było oczywiste DSQ a teraz zostało to potwierdzone oficjalnie.

1 polubienie

krótka piłka: myślicie, że Schachmann wygra wyścig?

Zależy od … tajne słowo na k kończące się na s :slightly_smiling_face:
Trudne pytanie a ty byś chciał tak szybko. Może tak: jeśli zgarnie kolejne 15s. bonifikat nad Quintaną itp. to tak :thinking:

Tak, przewiduje przerwanie wyścigu przed górskimi etapami (P=0.7) :slight_smile:

Ale ten Higuita jest malutki, jak dziecko przy tych koniach pościgowych.

Etap, który oddzielił prawdziwych kolarzy od tych tylko dobrych w górach, patrz Quintana.

1 polubienie

Widzę, że nie tylko ja mam takie wrażenia :slight_smile:
Fajne ściganie, mam nadzieję, że wyścig odbędzie się do końca bo zapowiada się ciekawie.

Czy ja wiem z tym Quintaną, raczej po kraksie to i tak nieźle nadgonił, tempo takie, że nawet nie ma jak roweru wymienić na swój bo jedzie na bratowym :wink:
Pokazali teraz czasy, jednak już 1:21 straty grupy Quintany i Julka a było 45 sekund

ale coś kojarzę że jak etap TdF się kończył w Zelandii w NL, na mega wiatrach to własnie Quintana sie wtedy ytrzymał

Trochę się pośpieszyłem, moja niechęć do tego kolarza może zaburzać jego obiektywną ocenę. Moc pokazywał, tak jak mówisz na TdF, ale teraz przecież na Vuelcie z niczego wygrał płaski etap numer 2.

Ackermann chyba jak świeżak się podpalił za wcześnie :wink:

Raczej Sagan nie wytrzymał za długo :wink: