Paryż-Nicea 2014

Rafał majka na Fejsie

Paryż-Nicea idzie lepiej z dnia na dzień!
“Paryż-Nicea to moja pierwsza ważna etapówka w tym sezonie. Z dnia na dzień jest coraz lepiej, choć nie ukrywam że trasa nie jest zaplanowana pode mnie .
Na wyścigu nie ma lekko - sporo kraks i duży wiatr utrudniają rywalizację. Trzeba być bardzo czujnym i szczególnie mocno dbać o dobrą pozycję. Staram się jechać cało czas blisko czuba peletonu, tak aby nie stracić cennego czasu w końcówce i nie zostać gdzieś na wietrze, gdy grupa się porwie.
Najlepiej odpowiadające mojej charakterystyce będą etapy 4. (dzisiejszy), 6. i 8. Mają one charakter górzysty, chociaż nie ma tam typowo długich podjazdów i finiszów pod górę.
Wyścig jest wymagający i ciężki, ale ze swojej dyspozycji jestem zadowolony. Wszystko zmierza w dobrym kierunku!”

świetne ściganie.
no i ta górka zdecydowanie przypadła mi do gustu, taka “in the middle of nowhere”. może zabrakło trochę jednej dobrze naprawdę mocnej i dobrze zorganizowanej drużyny, co by zgubiła tych van Avermaetów i Matthesów. widzę potencjał na fajny wyścig jednodniowy z metą w Belleville :smiling_imp:

Co prawda oglądałem na streamie, ale ja tam 25% nie widziałem. Ciekawe, że jak szarpnął Thomas to Betancur nie spróbował za nim pojechać. Kelderman z roku na rok mocniejszy, najpierw atak pod górę, potem atak z kilometra, nieźle.

Wczoraj czytałem, że Thomas od następnego sezonu ma zamiar skupić się na jednej specjalizacji i będą to wyścigi etapowe. Co lepsze, mówił, że ostatnio niespecjalnie pracował nad jazdą na czas.

Dobrze, że były jakieś harce, bo niewiele brakło a wygrałby Degenkolb.

Nie ma specjalnie oczywistych miejsc pod ataki, więc atakuje się gdziekolwiek. I jest to chyba dobra recepta na ciekawy wyścig (o ile etapy nie są całkiem płaskie, a tu nie są).

Obejrzę dopiero wieczorem, ale po wynikach widzę, że Thomas serio przejął się rolą lidera Sky :slight_smile:. No i godne odnotowania: Franciszek Schleck zameldował się w czołówce.
Costa przespał atak, czy co?

ataków było sporo, ale on w zasadzie tylko raz mignął na czele.

swoją drogą, przez większość podjazdu czekałem aż Movistar wyjdzie na czoło i podektuje tempo dla Costy :smiley:

Degenkolb z kolei poćwiczył sobie zjazdy przed Poggio.

Ciekawe co wyrośnie z tego Slagtera, na razie powiedziałbym, że będzie obierał w miarę podobne cele do Spilaka.

dla mnie dość zaskakująca (na +) postawa Matthewsa i Dumoulin.
na minus Chavanel, myślałem, że jednak przemęczy ten podjazd.

Był w czubie w momencie ataku Slagtera. W momencie kontry Thomasa oczywiście też. :wink:

Chavanel tuż przed ostatnią górką musiał zmienić rower.

Dzięki :slight_smile: Może uznał, ze na tym etapie nie warto marnowac sił.

Majka dużo stracił, co może być niespodzianką. Spodziewanie dużo stracił Szmyd, natomiast Niemiec z najlepszymi. A więc szkoda tej minuty z pierwszego etapu, choć możliwe, że uda się z niej zrobić właściwy użytek.
Dobrze zorganizowana jest ekipa Ag2r, to głównie dzięki nim tempo było ostre, ale gdy już Cherel podziękował, to czołówka zaczęła się zjeżdżać, kiedy Betancur nie atakował.

Swoją drogą, nie podoba mi się to, że dwa wyścigi trwają równolegle. Takie przeskakiwanie ze streamu na stream sprawia, że i tak najważniejsze momenty się przegapia :wink:. No i to francusko-angielskie stereo :smiley:

Majka też miał problem z rowerem i to przed samym podjazdem, zostało 3 do pomocy ale za mocno peleton się rozciągnął i nie byli w stanie dojechać do czołówki.

Szkoda że nie dostał od kogoś roweru na pewno by tyle nie stracił.

Majka na fejsie:

Rafał Majka: “Przed dojazdem do kluczowego podjazdu czułem się nieźle, chciałem walczyć o wysoką pozycję na górze. Niestety tuż przed rozpoczęciem się wspinaczki złapałem gumę. Oczywiście był to dla mnie koniec marzeń o dobrym miejscu na etapie. Dojechałem więc spokojnie do mety. Czekam jednak na kolejne okazje, dla mnie będą to etapy 6. i 8. Trzymajcie kciuki!”

Szkoda Majki, w fatalnym momencie złapał gumę.
Tak poza tym to po raz n ty kompletnie nie potrafię odróżnić zawodników Movistar, nie wiem czy to te stroje czy kaski, w każdym razie już w tamtym roku miałem z nimi problem.

Degenkolb się dziś świetnie trzymał na podjeździe, potem cisnął na zjazdach. IAM przećwiczyli TTT, co ciekawe, auto Sky zostawiło ich zamiast podciągnąć Chavę i Denifla, dopiero Orica ich doholowała.

A Thomas to drugi obok Kennaugha (a może raczej, pierwszy) kolarz, w którym Sky upatruje następcę Wigginsa i widzi w nim potencjalnego lidera na etapówki i GT.

Jutro sprinterzy, a na trzecim etapie ciężej, to co Kwiatek vs Sagan, akt 2?

Aha, okulary Slagtera to jakiś koszmar, Garmin pod względem stylówy wyznacza najgorsze trendy.

tak Baldwinie Kwiatek vs Sagan ale na innym wyscigu :stuck_out_tongue:

tak tak, dopisałem o tych okularach na koniec, więc jest zamieszanie :smiley:

swoją drogą, jak zaczynałem oglądać kolarstwo to przez kilka lat mniej więcej właśnie tak wyglądało T-A. płaskie etapy + taki jeden jak dzisiejszy na P-N i jeden taki jak w piątek albo jutro, gdzie mocniejsi sprinterzy trochę tracą, ale też dzięki bonifikatom zatrzymują wysokie miejsce w KG.

Dopiero obejrzałem powtórkę. Przebieg ostatnich 20 km bardziej przypominał wyścig klasyczny niż etap, gdzie raczej normą jest, że 30 m przewaga na szczycie jest spokojnie likwidowana na zjeździe. A tu po zjeździe było jeszcze parę km płaskiego, uciekinierzy cały czas w zasięgu wzroku, a mimo to dojeżdżają, jeszcze ten Kelderman urywa się sprinterom.

Thomas faktycznie mocny, ale na finiszu się zagapił, brak mu tego cwaniactwa. Pod górę, tak szczerze, to nikt tam rewelacyjnie nie wyglądał, te ataki to na razie bardziej na alibi, mimo że tempo na podjeździe nie było jakieś rewelacyjne. Costa chyba wyczekuje na lepszą okazję, Thomas ciuła sekundy, ale czy wytrzyma w wyższych górach? Dziś pociąg dość szybko mu się posypał.

moim zdaniem nigdzie się nie zagapił, tylko bardziej mu zależało na sekundach niż Slagterowi i potem już nie było z czego go wyprzedzić. a Holender w takich końcówkach to też nie Pozzovivo.

obiło mi się o uszy/oczy też coś o wietrze w końcówce, ale nie ręczę, że to prawda.
jeśli tak, to tym bardziej brawa dla dwójki.

Mocna ucieczka dziś, może być jeszcze ciekawiej niż wczoraj.

Znowu ciekawy dzień we Francji.

Jeszcze jeden przykład, że dobra tygodniowa etapówka nie musi być Wielkim Tourem upchanym w jednym tygodniu czyli dominującym ostatnio formacie a la Dauphine Libere.

Nietypowo skrojona trasa zmusza do niekonwencjonalnych rozwiązań takich jak np. atak Betancura i spółki dzisiaj.