Przyczyny, okoliczności zapaści naszego kolarstwa szosowego

Huzar polubiłeś Voecklera za to ze ci pomógł na TDP ??? Jeśli możesz opisz dokładniej tą sytyłacje :stuck_out_tongue:

Czy Go polubiłem, hmm na pewno jestem pod wrażeniem tego co zrobił, pokazał że jest kimś bo mnie nie zostawił a mógł przecież pojechać spokojnie dalej. Na pewno przy najbliższej okazji mu podziękuję i jeśli będę mógł odwdzięczę się. Więc myślę, że tak – polubiłem Go choć już wtedy gdy bronił koszuli leadera TDF wydał mi się sympatyczny, na tegorocznych MŚ jemu kibicowałem najbardziej z wszystkich uciekinierów.

[size=75][ Dodano: Sro 11 Paź, 2006 21:35 ][/size]

Nie wiem jakie informacje przekazał Piotr K do studia podczas transmisji z wyścigu ale faktycznie komentatorzy mówili o złamanym obojczyku. Więc: albo tak powiedział im dyrektor grupy albo sami zmienili te info żeby podkręcić dramaturgię wyścigu. Tak to czasem bywa, ale masz całkowitą rację, że nieprawdziwe informacje wprowadzają niezły zamęt i już lepiej niż nie mówić.

Niedawno spotkało mnie coś niebywałego, niesłychanego, jak na polskie piekiełko.
Stąd za zgodą Piotra Podgórskiego – Głównego Bohatera poniższego zdarzenia - spieszę się podzielić z szanownymi forumowiczami opisem tegoż osobliwego przypadku, niezwykle radosnego, a przy tym jakże budującego, utwierdzającego w wierze w ludzi.

W następstwie mojego wcześniejszego postu z dnia 9 października br. zamieszczonego w przedmiotowym wątku, w którym opisując problemy szkoleniowe w kolarstwie posłużyłem się m.in. przykładem trenowanego przeze mnie kolarza, nawiązał ze mną kontakt wyżej wzmiankowany pasjonat kolarstwa (m.in. wiosną tego roku osobiście kibicował kolarzom ścigającym się w wyścigu klasycznym Dookoła Flandrii epsilon.rdc.pl/Belgia2006/ ) – podpisujący się na forum Szosy jako „frixfrot”.
Ku mojemu bezgranicznemu zdumieniu, człowiek ten wiedziony bezinteresowną życzliwością zaoferował udzielenie wsparcia mojemu zawodnikowi Tomkowi. Po krótkiej wymianie maili i poprzez GG, pomoc ta błyskawicznie zmaterializowała się. Rzeczony darczyńca w ekspresowym tempie, na swój koszt wyekspediował do zawodnika przesyłkę zawierającą profesjonalny pulsometr z funkcjami rowerowymi i altimetrem – model HAC4 Pro Plus.
Cóż mogę więcej napisać?
Mimo, iż od opisywanego radosnego dla nas zdarzenia, upłynęło już kilka dni, to nadal nie znajduję słów - by móc wyrazić Piotrowi wdzięczność, za tak hojny i bezinteresowny dar, za zaszczyt jaki spotkał zawodnika.
Zawodnik odbył już kilka jazd, jest zachwycony możliwością wszechstronnego, przy pomocy komputera, analizowania parametrów odbywanego treningu, zwłaszcza jazd odbywanych po wzniesieniach.
Piotrze, zechciej jeszcze raz przyjąć moje najgorętsze podziękowania za wielkie serce i życzliwość.
Myślę, że ludzie tacy jak Ty Piotrze są żywym dowodem autentycznej troski, iżby krajowe kolarstwo było w ogóle, by się rozwijało, by trenujących w kraju kolarzy było jak najwięcej, wreszcie by osiągali jak najwięcej sukcesów.