Ronde van Vlaanderen - De Ronde 2024

Moim zdaniem Król Klasyków - już za 20 dni! Oficjalne profile wyścigu już zaczynają podgrzewać atmosferę.

Profil:
image

Końcówka:

Są jakieś małe problemy z drogą na dojeździe do Paterbergu, ale wszystko ma być gotowe na Wielkanoc.

Z najważniejszych informacji to oczywiście brak Pogacara.

Pozostali faworyci będą, czyli MvdP ze wspaniałą serią 1-2-1-2 pozycji w ostatnich czterech latach, a najniżej kończył ten wyścig na czwartym miejscu, oraz WVA, który właśnie De Ronde i Roubaix stawia jako najważniejsze starty sezonu i ma być w nich w swojej najlepszej formie. Drastycznie zmienił przygotowania, zobaczymy jaki będzie efekt tego eksperymentu. Osobiście bardziej widzę go w Roubaix, niż na pagórkach De Ronde.

Van der Poel gra o wyrównanie rekordu zwycięstw w RVV kilku kolarzy, m.in. Boonena.

Kto jeszcze będzie? Zwycięzca z 2019 Bettiol. Z ludzi, którzy już stawali na podium wyścigu będą Pedersen, van Baarle, Asgreen, Madouas i Kristoff.

Pozostali? Z nazwisk m.in. Alaphilippe, Mohorić, Girmay, Jorgenson, De Lie. Czekam na kadrę Ineos.

Maciejuk jeszcze nie potwierdził udziału.

Ankieta bliżej wyścigu, żeby nie piekło niektórych za mocno, że jeszcze list nie ma.

Wydaje się, że Asgreen powtarza manewr przygotowań z sezonu 2021. Styczeń: cisza, luty: bida, początek marca: nic ciekawego poza solidnym treningiem. Czy da to efekt na przełomie marca i kwietnia w postaci top 3-5 w mocy pod górkę z kostką?
Po tej kontuzji kolana i przetrenowaniu w 2022 wygląda na cień zawodnika, który ogrywał Vanów. Vanowie też nie powtarzają błędów z 2021 r., gdy szczyt złapali na początku marca i się wszędzie z tym obnosili.
No ale ja tam Kacprowi kibicuję i liczę, że załapie się na podium w E3 czy Flandrii. Choć nie wiem, czy wciąż go na to stać, zwłaszcza że QS to już nie to samo co 3 lata temu.

2 polubienia

Ja liczę, że Van Aert w końcu wygra monument. Najlepiej jakby wygrał De Ronde i PR, a MvdP miał bardzo słaby rok.
Wtedy znowu będzie nas grzało, który z nich jest lepszy.

on chyba tez chorował po T-A w 2022.
a rezultaty Strade Bianche i Amstela (niekoeniecznie jego wyścigów, zwłaszcza SB) wskazywałyby, ze mógł być znakomicie przygotowany do obrony tytułu.
Zobaczymy,
w 2023 - dość niespodzianie, nie licząc Pedersena, był najaktywniejszy w odjeździe. Wright czy Kueng niespecjalnie wychodzili na zmiany.

ciekawe czy obstawa (Tratnik, Laporte, Jorgenson) w tym roku pomoze van Aertowi.

Tak naprawdę poza Van Aertem chyba nikt z Visma nie jest w stanie utrzymać tempa Van Der Poela.

dlatego któryś z nich musi uprzedzić atak Holendra :wink:

A czy Van Aert jest w stanie utrzymać ?

Skuijns, Lazkano, Madouas powinni być jednymi z najmocniejszych na podjazdach brukowanych.

Pedersen, Laporte, Kung są trochę za duzi, aby utrzymać kolo Holendra na Paterbergu. Muszą tam stracić.

Z kolei Bettiol, De Lie, Asgreen, Teuns niepewna forma.

Może taki Wellens z wolną ręką mógłby pojechać życiową Flandrię ?
Kiedy jak nie teraz
To samo Mohoric zresztą.

Potrzebują z 50-60 sekund przewagi przed ostatnią sekwencją SK-P. Van Der Poel jak włączy swój tryb, to będzie jechał tam jak czołg.

niby tak, ale z drugiej strony… van der Poel jeszcze nigdy czegoś takiego,jak np. na MŚ w Glasgow, na Flandrii nie odpalił.
w 2020 nie zgubił van Aerta, w 2021 nie zgubił Asgreena, a w 2022 i 2023 jechał z Pogacarem, albo za nim.
choć wydaje się wybitnym specjalistą od tego wyścigu, takiej różnicy jak Cancellara jeszcze na tych podjazdach nie robił.

Pedersen, choc nigdy Flandrii nie wygrał, potrafi ten wyścig rozgrywać tak, zeby się liczyć z pominięciem walki mano a mano na Paterbergu.

Żeby tylko oni? Jeszcze Benoot i Van Baarle.
Jeśli nie będą znowu zdziesiątkowani, w tym roku mają idealną szansę na wykończenie Van der Poela atakami na zmianę. W końcu Holender nie odpowie.

prawda, pisałem na szybko :slight_smile:

1 polubienie

W Jumbo jeśli pojedzie Hagens, a nie Affini to dosłownie każdy może to wygrać.

Moim zdaniem Van Der Poel odpowie tylko na atak Van Aerta.

Pogacar w ostatnich dwóch edycjach ruszał do ataku podczas drugiego Kwaremontu.

Jednak w 2021 i 2023 to Van Der Poel pozbył się Van Aerta.
W 2021 podczas ataku w końcówce ostatniego Kwaremontu, a w 2023 roku atakiem na Kruisbergu.

Według mnie Van Aert nawet nie zaatakuje i będzie się cały wyścig trzymał na kole Van der Poela.

1 polubienie

Odpowie na atak Van Aerta, z tyłu zaatakuje go Jorgenson albo inny Van Baarle.

Czyli pojedzie tak jak zawsze? Ciekawe czy tym razem wynik będzie inny…

Co roku to samo… Najpierw niech nauczą się wykorzystywać przewagę liczebną przeciwko Van der Poelowi. Póki co się to nie udaje. A w tym wszystkim zapominasz, że to nie jest płaski bruk, a podjazd. Równie dobrze Van der Poel może przeprowadzić atak, którym zgubi całą ekipę Vismy… MVDP jeździ na tyle ofensywnie, że ruszy bardzo wcześnie, a Van Aert doskoczy mu do koła i będzie współpracował, bo zawsze to robi. I cała przewaga na nic. Co roku te dywagacje i co roku Van Aert nie wyciąga wniosków. Bo nie wystarczy mieć silną drużynę, trzeba też umieć z tego korzystać. Van Aert póki co nie udowodnił, że to potrafi w monumentach.

5 polubień

w 2020 dał radę, E3 rok temu wygrał, to wg mnie daje mu nadzieję, zeby próbować (i jeszcze ten silny zespół).
oczywiście nie zgodzę, ze cała Visma moze to wygrać, bo Flandria na trasie od 2012 to taki wyścig, ze zawodnik spoza miejsc 4-5 przedwyścigowego notowania, nie ma szans tego wygrać.
Mamy van der Poela, van Aerta i Pedersena, kto 4. i 5.? :slight_smile:
Skujins? Jorgenson?
Po E3 będziemy mądrzejsi.
Tak czy siak, 5 kolarzy Visma-LAB dałbym na ten moment posrod 10 z największymi szansami na końcowy sukces.
To jest siła niczym Mapei Lefevere’a na Paryz-Roubaix w latach 90. Wiadomo, ze inny wyścig, ale jednak.

Tak w ogóle, to sporo Jorgenson taka gaduła to chętnie posłucham jak kiedyś z większymi szczegółami wypapla czym się roznią metody Movistaru od Vismy.

1 polubienie

Teraz doszli Jorgenson i Tratnik, a Van Baarle pewnie kolejnej kontuzji już nie złapie.

no ja Laporte’a normalnie bym nie liczył, ale na Strade Bianche - potwór.

Tylko Van Aert od 2020 roku jeździ tak samo. Cała jego drużyna jest bezużyteczna, bo on nie umie nie pracować z Van der Poelem. Zamiast siedzieć ciągle na kole, to pracuje z Holendrem, co niweluje i całą siłę drużynę, a także siły jego samego. Praca z Holendrem jest korzystna tylko dla MVDP. A i tak za każdym razem to Belg robi. Może i w końcu przetrzyma jego atak i potem wygra sprint. Ale on w ogóle nie robi nic by zmaksymalizować swoje szanse.

A rok temu miał Benoota, Van Hooydoncka i Laporte’a i też były głosy o przewadze Jumbo, nawet tutaj. Skończyło się na tym, że ruszył za rywalami i z nimi jeszcze pracował, a Laporte nie był w stanie ich złapać.

Van Aert jeździ tak, że być może wygra ten wyścig. Ale on z roku na rok nie zwiększa swoich szans, bo jeździ tak samo. Musi liczyć na to, że wyścig ułoży się idealnie pod niego.

Boonen był najszybszy, Museeuw też w zasadzie też. Ale żaden z nich nie czekał na sprint ani na ataki rywali. Ruszali sami. A jak mieli przewagę liczebną, to posyłali często pomocników do ataków. Nie zawsze to wychodziło i czasem były wtopy. Ale bycie najszybszym nie musi się sprowadzać do bycia pasywnym. Van Aert ruszy za Van der Poelem zawsze, ale czy on kiedyś spróbował go na tych klasykach zaatakować? Może nie daje rady, ktoś powie… To po co z nim pracuje jak z tyłu ma kolegów? Nie chce atakować to niech korzysta z kolegów i niech oni atakują. Ale znowu wszystko uprzedzi Van der Poel swoim atakiem na kilkadziesiąt kilometrów przed metą, a Belg dołączy i będzie wesoło pracował aż go na Kwaremoncie, ewentualnie na Paterbergu Holender przetestuje. I Belg musi się modlić, by to przetrzymać. A jak przetrzyma to jeszcze musi sprint wygrać z całkiem sprytnym Holendrem… To jest cała jazda Van Aerta przez ostatnie lata. Może i w końcu mu to da zwycięstwo, bo nie zawsze Van der Poel musi być w takim gazie. Ale Van Aert sam siebie ogranicza poprzez złą taktykę. Vingegaard nauczył się nie pracować z Pogacarem, niech Belg podpyta, podpatrzy, a może się mu to bardzo przydać.