syrop na gardlo jako doping

słyszalem ze niektorzy sportowcy szczegolnie trenujacy dyscypliny wytrzymalosciowe przed zawodami pija duze ilosci syropu na gardlo podobno to pomaga. Stosowal juz ktos z was taki specyfik ???

HAHAHAHAHA

la doyenne - nie wiem co w tym smiesznego, ze Tussipect zawiera w sobie efedrynę, ktora wplywa korzystnie na wyniki osiagane przez kolarzy

Przed zawodami syropy też się pije. Ale najważniejsza jest profilaktyka, zapewniająca ochronę błon śluzowych górnych dróg oddechowych oraz oskrzeli. Osobiście od lat w maju /ok 15 maja/ zrywam młode czubki sosny /nie wolno zrywać czubka wiodącego oraz z 2-3 górnych rzędow młodych sosen/ i z tego z użyciem cukru przyrządzam sobie pyszny syropik sosnowy /ok. 4 litry/ który starcza mi na cały rok, jako dodatek do herbaty oraz często do bidonu. Z gardłem nigdy nie mam problemu.

Tussipect mieszany wraz z kawa dzial o wiele mocniej a nizeli zwykla kawa wlasnie dzielki zawartej w syropie efedrynie. Nigdy nie probowalem tej metody ale wiem od roznych osob ze pobudzenie jest i to duze :wink: wiele osob korzysta z tego przed sesja czy tez egzaminami zeby dac sobie kopa i zmusic sie do nauki :slight_smile:

U mnie na AWFie chlopaki pili to przed zaliczeniem Coopera. Rezultat pomocy byl znikomy, bardziej na psyche wpływał.

Zdaje sie, że efedryna jest zakazana i łatwo wykrywalna w prostym badaniu.
I jest to po prostu niedozwolony doping…

oczywiscie, ze zakazany ale w zadnym wypadku nie szkodliwy

Najważniejsze działania efedryny to:
* podwyższenie ciśnienia tętniczego krwi (skurcz naczyń oporowych)- stosowana w leczeniu niedociśnienia
* zwiększenie siły skurczu mięśnia sercowego
* przyśpieszenie akcji serca
* rozszerzenie oskrzeli (rozkurcz mięśni gładkich oskrzeli)
* pobudzające ośrodkowy układ nerwowy
* zwiększenie przepływu krwi przez tętnice wieńcowe, mózgowe i zaopatrujące mięśnie prążkowane
* zmniejszenie przepływu przez tętnice trzewne oraz zaopatrujące skórę

Panowie, doping nie doping, szkodliwy, nie szkodliwy, pamiętajmy jednak, że piszemy w dziale AMATORZY !!!
Jeśli już w tym miejscu będziemy dyskutować o walorach Tusipectu to nie rońmy krokodylich łez nad Jankiem czy Basso ….

Azariel, chłopie Ty masz dopiero 16 lat, ciesz się samą jazdą a nie myśl o Tusipectach i zaletach efedryny !!!

Efedryna jak kazdy srodek tego typu jest szkodliwa dla zdrowia i moze doprowadzic u sportowca w czasie wysilku nawet do śmierci (jesli poda sie jej zbyt duzo a intensywnosc pracy bedzie bliska maksymalnej).
Oczywiscie w syropach jest jej niewielka ilosc wiec trzeba by wypic duzo buteleczek, zeby zaszkodzila.

mylicie sie, efedryna nie jest szkodliwa, wystepuja tylko tymczasowe skutki uboczne takie jak bezsennosc, kolatanie serca czy drzenie rak ale tylko przy duzych dawkach tj. powyzej 30 tabletek (tussipect dostepny jest takze w formie tabletek - 30 tabl/listek, cena ok 6zl)

hyperreal.info/node/396
sterydy.net/sterydy/efedryna
pl.wikipedia.org/wiki/Efedryna

i ani widzi mi sie nia “koksowac”, tymbardziej, ze organizm bardzo szybko przyzwyczaja sie do efedryny i aby osiagnac zamierzony efekt przy nastepnym uzyciu trzeba zaaplikowac o wiele wieksza dawke :slight_smile:

EDIT: akurat obecnosc tego tematu w dziale “amatorzy” wcale mnie nie dziwi, wlasnie doping wsrod amatorow jest najwieksza zmora bo duza czesc maratonczykow zre o wieeeele grozniejsze substancje a co najgorsze - bez glowy, a to moze byc oplakane w skutkach!

wiec zryjmy “z glowa” i bedzie dobrze. pfff

przepraszam ze pytam: CZY JEST KTOS KTO JESZCZE SCIGA SIE NA CZYSTO? (amatorow pytam)

Uważasz, ze to nie jest szkodliwy objaw??? Jest on tymaczosowy ale podczas wielkiego wysilku moze doprowadzic do zgonu lub powaznych komplikacji. Jak myslisz czemu osoby z problemami sercowymi maja zakaz zazywania tego specyfiku… poniewaz nie jest ona obojetna na nasze zdrowie.
Sorki ale fatalnie sie czuje slyszac z ust tak mlodej osoby stwierdzenie “efedryna nie jest szkodliwa”. Potem ludzie uslysza takie stwierdzenia i siegaja po takie rzeczy bedac przekonanymi, ze to nie szkodzi. To samo pewnie mysli wiekszosc kolarzy siegajac po doping, sadza, ze powoduje on tylko wzrost ich wydolnosci i jest obojetne dla zdrowia.

To mozna powiedziec w taki sposob jak ty podajesz, ze wiekszosc rzeczy nie jest szkodliwe i ma tylko tymczasowe skutki uboczne.

ale to efekty, jakie otrzymujemy przy przedawkowaniu.
to tak jak porownywac szkodliwosc 1 piwa a galonu spirytusu :/

Wydaje mi się, że bradziej niż o efedrynę chodzi o ofekt rozszerzenia oskrzeli, który dają niektóre syropki.

…syropki zawierajace efedryne :wink:

Ty Azariel chcialbym pogadac z toba na osobnosci daj mi swoje gg albo cos w tym stylu

[size=75][ Dodano: Sro 19 Lip, 2006 21:27 ][/size]
jak w mastersach mozna jezdzic na czysto jak tam prawie kazdy cos bierze i to nie syropki na gardlo z kawa tylko odrazu laduja szpryce jakiegos dobrego koksu w kanal :/

luep k -no wlasnie o tym mowilem :wink:
4922933 - gg

Dlatego ja przestałem się ścigać wogóle - nawet w mastersach.
Wole z rodzinką sobie pojechać do lasu na spacer, a na szose umówić się od czasu do czasu z kilkoma kolegami na miła przejażdżke po spokojnej okolicy i powygłupiać sie niby skoki i zaciągi…

Sport to zdrowie … zmarnowane !!!

przecież kiedyś na efedrynie wpadł nasz Zenon J. Oficjalnie tłumaczył sie ze właśnie wypił trochę syropu. (Trochę to znaczy ile? Wiadro?). Kiedyś z tego co pamietam to i szurkowski cos z tym miał do czynienia, ale głowy za to nie dam. Rumsas przecież też jechał na syropku :wink:

Panowie, proponuję zasadę, że o dopingu w peletonie to jak najbardziej ale administrator wszelkie dywagacje typu czy efedryna w syropie coś daje czy też nie i w jakiej objętości powienien usuwać natychmiast. Piszę to jako człowiek który na codzien z racji choroby ma z tymi srodkami do czynienia (nigdy by mnie nie dopuścili do żadnych zawodów :smiley: ale Armstrong jechał i wygrywał ) niemal codzień. I wiem jak wiele bzdur pisze się w necie , jak końskie dawki się aplikuje młodym ludziom (czasem mam wrażenie że w jednostkach jest o jedno zero za dużo lub przecinek nie w tym miejscu co trzeba) i co później z tego wynika. Te wszystkie rady z netu a zwłaszcza z forów domorosłych Pudzianowskich to prosta droga przed ołtarz… troche w innym charakterze niż zazwyczaj.
We fiolkach sprzedawanych przez net są rózne świństwa , płyny sa na granicy terminów a rodzaj leku bywa po prostu mylony (sam testosteron ma kilka rodzajów łancuchów które mają zupełnie inne właściwosci i długosć działania) a często widzę że sprzedają bez etykiety. Koszmar po prostu. jak słysze że ktoś przyjmujesterydy w końskich dawkach i to w dodatku w najgorszy z możliwych sposobów - w tabletkach to włos się jeży . Ufff
A jeśli ktoś przed egzaminem jest w stanie wypić syrop z efedryna to jestem pewien ze i amfę wciafgnie. I to kto? Nauczyciele, trenerzy wuefiści po AWF. No nie ma to jak dobry przykład dla młodzieży.
A to że biora juniorzy to jest jeden wielki skandal. Kiedyś lekarz opowiadał mi o swoich doświadczniach własnie z kolarzami juniorami. Kilku miało taki poziom testosteronu że sam Landaluze z Botero mieliby kłopoty razem wzięci żeby im jakos dorównac. Dał sobie spokój z takim lekarzowaniem bo po co ma miec szarganą opinie.