Nadchodzi dla mnie po wielu latach marzeń i rozmyślań czas aby zakupić w końcu pierwszą szosę Mam do wydania przeznaczone ok 2000zł z opcją dorzucenia paru złotych jeśli oferta będzie dobra. Zależy mi też na rowerze nowym, nieużywanym, a jeśli używany to w dobrym stanie. Od wielu miesięcy jak się zastanawiam to chodzi mi po głowie zakup głównie tego modelu szosówki
Nie jestem jednak ekspertem w dziedzinie rowerowego sprzętu i chętnie zasięgnę pomocy osób, które się znają a na tym forum takich nie brakuje
Mam 184cm wzrostu więc podejrzewam, że w tym wypadku rama L będzie ok, aczkolwiek wszelkie strony internetowe do pomiarów ciała żeby wybrać odpowiednią ramę nie są mi obce
Jeśli rower ma być nowy i to Twoje początki z szosą, to ten rower wydaje się całkiem spoko. Wiadomo, że nie jest to rower do wyścigów, ale na wdrożenie się jest jak najbardziej OK.
Zastanowiłbym się nad rozmiarem ramy. Według schematu Meridy jesteś ze swoim wzrostem na granicy dwóch rozmiarów ramy. Wybierając L, może się okazać, że rama będzie nieco za długa a siodełko będziesz mieć w najniższej możliwej pozycji, co nie jest najlepszym rozwiązaniem. Najlepiej, gdybyś mógł spróbować obu rozmiarów, żeby przekonać się, który jest odpowiedni.
Czytając nazwę tematu poczułem się niemal wywołany do tablicy
Sam zmagałem się z takim problemem niecałe dwa lata temu. Modele się zmieniają, osprzęt się zmienia, ale zasada pozostaje.
Mając do wydania dwa tysiące nawet nie patrzyłbym na nówki, ponieważ w takiej kwocie można znaleźć naprawdę świeże i zadbane używki. Szczególnie że Merida, którą podałeś w linku ma najniższy możliwy osprzęt od Shimano (chociażby relikt przeszłości w postaci ośmiobiegowej kasety…). Pewnie byłbyś zadowolony z jego użytkowania, ale moim zdaniem lepiej mieć lepszy sprzęt w takich samych lub mniejszych pieniądzach. Zadbana maszyna jest w stanie służyć bardzo wdzięcznie i długo. Rower w momencie zakupu traci spory procent swojej wartości (podobnie jest z samochodami).
Nie będę rzucał konkretnymi ofertami, bo roweru używanego szuka się lokalnie, trzeba go oczywiście dokładnie obejrzeć przed zakupem. Na Twoim miejscu zawęziłbym obszar poszukiwań do wielkości województwa i regularnie przeglądał tablice czy allegro. Może nie od razu natrafisz na coś ciekawego, jednak raz na jakiś czas można naprawdę trafić na perełkę. Twój budżet pozwala na szukanie czegoś z aluminiową ramą i karbonowym widelcem, na Tiagrze wzwyż, ewentualnie Mirage jeśli mówimy o Campie. Nie szukaj zbyt dobrego osprzętu bo będzie on albo mocno wysłużony albo wiekowy.
Podsumowując, jeśli Ci się nie spieszy, przeglądaj oferty, szukaj swojego ideału, najlepiej jak się skończy sezon bo wtedy ceny idą naprawdę mocno w dół.
P.S. Strasznie podrożał ten podstawowy model Meridy, jeszcze dwa lata temu cena roweru na dany rok była o kilka stówek niższa, a osprzęt był lepszy (Sora > Claris).
Co do Tribana - sam mam i polecam. Są oczywiście pewne nie dociągnięcia, ale za tą cene nic w zeszłym roku lepszego nie znalazłem. Tylko polecam rozejrzeć się po różnych Decathlonach, bo można trafić na promocje w poszczególnych sklepach. Ja wyrwałem Tribana 5 za 1500 zł.
Dwie kwestie, po pierwsze nie ma co się zbytnio nastawiać, że rower jest dobrze skrecony i gotowy do jazdy. Przynajmniej u mnie trzeba było go w sumie na nowo skrecać, regulować etc. Ale to drobiazg.
Drugie, koła są w mojej ocenie najsłabszym elementem tego roweru i w tym roku mam zamiar je wymienić.
Co nie zmienia faktu, że ogromnie polecam tą opcję na początek szosy.
Jednak osprzęt to zaledwie Claris, więc już tutaj Triban 5A jest lepszy. Ciekawe jest z kolei, że w/w Merida ma klasyczną korbę 52x39; osobiście sam szukałem ostatnio szosy na (ponowny, po 7 latach przerwy) początek i praktycznie wszędzie spotyka się już tylko kompakty 50x34, albo trójki z przodu…
No dobra, ale przykładowo kupić tą Meridę pojeździć jakiś czas na tym osprzęcie i po jakimś czasie wymienić go choćby na Sorę albo coś lepszego to jakiś problem? Ja w życiu nie jeździłem na szosie a mój ostatni rower góral sięga pamięcią połowy lat 90 i jego przeżutki to już był dramat więc nawet taki Claris jakkolwiek dla was nie jest słaby dla mnie będzie jak cudo techniki
Witam! Jestem tu po raz pierwszy i widzę, że temat pokrywa się w większości z moim zapytaniem… do 2tyś z tym że używane. Co sądzicie o tych dwóch rowerach… rocznikowo jest 5 lat różnicy… osprzętowo półka wyżej. To ma być moja pierwsza szosa… i jak z wyborem roweru do xc czy dh nie mam problemow… tak z szosami potrzebuje grubego wsparcia;)
Zdecydoewanie odradzam rame alu-carbon , go predzej czy później połaczemnie to łapie luz i rama jest miękka a nie sztywna. Sprawdzone empirycznie czyli widziałem takie badzuewie.
Ta szosa wygląda na zadbaną i w dobrym stanie. Sam kupując swoją pierwszą ,nabyłem podobny wiekowo sprzęt i do tej pory po dwóch sezonach nie odnotowałem problemów (poza oczywiście normalnym zużyciem wynikającym z użytkowania).
Wszystko zależy jak intensywnie chcesz jeździć.
Jeśli planujesz jeździć raczej mało, tj. 5000kkm i mniej w sezonie to wtedy warto inwestować w nowy sprzęt, na który masz gwarancję i pewność tego co kupujesz. Ostatnio bardzo polecane są Tribany.
Jeżeli masz zamiar trenować bardziej na poważnie i jeździć więcej, to taki rower, na wyższej klasie osprzętu to dobry wybór i spełni Twoje oczekiwania lepiej niż nowy, ale z niższej półki.
ja bym się nie zgodził z moim przedmówcą.
podam taki przykład. 15 letnie audi nie jest lepsze niż nowiutka skoda. nawet jeśli skrzynie ma 6 biegową a nowa skoda (bo to jakaś mniejsza) 4 biegową. nie te materiały, nie ta technologia. tak samo będzie z rowerem. nowa tiagra czy sora myślę, że nie różni się wiele od starej (i już mimo wszystko zapewne zużytej) 15 letniej ultegry.
takie jest moje zdanie