Tour de France 2012

Kwestia czy Gilbert będzie robił na Evansa czy dostanie wolną rękę. Chociaż nie sądzę, aby Australijczyk zabijał się jutro o koszulkę, może etap.

Jak dla mnie ładnie Mieńszow, dawno nie miał tak ładnego początku TdF. No i Hesjedal w top15, jutro też może walczyć.

Szkoda Martina i Sagan, ale takie jest kolarstwo, dziś ich dotknęły wypadki. Niemiec będzie na pewno próbował się odkuć na czasówce.

co do Valverde, nie dramatyzowałbym, prolog to prolog, kręto, Hiszpan technicznie nigdy wybitny nie był. Fakt, słabiutki wynik, ale czasu dużo nie stracił.

Dokładny profil Cote de Seraing

climbbybike.com/profile.asp? … inID=12329

13 sekund raczej Gilbert nie odrobi, z drugiej strony wąsko, coś mi się widzi ścisk i kraksy, bo raczej cały peleton tam wpadnie…

Van den Broeck ma jakąś kontuzję i tym tłumaczy słaby występ.

Ja sie tylko zastanawiam w jaki sposob defekt albo kryzys bedzie musial zasymulowac Van Garderen bo glupio wypadac lepiej od ‘szefa’ i beda chcieli jak najdluzej utrzymac publicznosc w przekonaniu ze Cadel przyjechal tu po zwyciestwo - i o zgrozo wielu ludzikow sie na to nabiera
Tym co sie smieja z tezy ze Evans przyjechal tu z powodu obowiazkow marketingowych odpowiadam ze dziadek osiagnal w koncu to co mial zamiar, nasycil sie i juz wygrywal nie bedzie. Teraz najchetniej to by sie poopalal, powylegiwal na plazy ale wiadomo ladna sumka zobowiazuje do ponownego startu. Juz nie mowie o suchcych wynikach ale po tym co obejrzalem takze na podstawie sylwetki to nawet nie ma porownania - na czas Wiggins dolozy mu ze 3 minuty i gdzie niby ma to odrabiac jak on tylko pilnowac umie a nie atakowac? Takze Van Garderen pojechal lepiej od papierowego szefa, jesli nie bedzie rozkazu zeby sie gdzies ‘zgubil’ niewykluczone ze wyladuje w generalce od niego wyzej.

a samu masakra tak jak masakrycznie nogi Fabiana wyglądały :stuck_out_tongue:

Spokojnie Cancellara jutro utrzyma koszulkę :slight_smile: Strade bianchi 2012 tyle wystarczy na obrone szwajcara :slight_smile: :slight_smile:

Dużo prędzej to Froome będzie czekał na Wiggo, a nie van Gardener na Evansa. Z dziadków Kloeden dobrze. Jutro będzie bardzo ciekawie, bo wszyscy będą pchać się do przodu i niestety pewnie będą kraksy. [/i]

He…He…

Van Impe dostał koszulkę górala.

Szkoda Martina, który mógłby powalczyć o podium. Taka wymiana roweru, nawet najsprawniejsza to jakieś 15 - 20 sekund straty.

Sytuacja szeroko rozumianych przedstartowych faworytów (tłustym drukiem subiektywnie dobrani najpoważniejsi kandydaci do Top 10):

2. Wiggo
4. Van Garderen +3"
8. Mieńszow +6"
11. Froome +9"
12. P. Velits +10"
13. Evans +10"
14. Nibali +11"
15. Hesjedal +11"
19. Kloeden +12"
24. Westra +13"
28. Mollema +14"
32. Brajković +15"
35. Vande Velde +15"
37. Taaramae +15"
42. Peraud +16"
52. Poels +17"
56. Roche +18"
61. Rogers +18"
62. Coppel +18"
65. Gesink +19"
66. Winokurow +19"
71. Kessiakoff +19"
77. Van den Broeck +21"
80. Leipheimer +21"
90. Basso +22"
92. Kruijswijk +23"
100. Danielson +24"
109. Voeckler +26"
113. Horner +27"
116. Valverde +28"
129. Scarponi +30"
136. Schleck +31"
145. Samu Sanchez +33"

161. Cobo +37"
166. Rolland +38"

Martin i Sagan, dwaj pechowcy.

W przypadku pierwszego przedobrzyli sponsorzy - Tony pojechał na nowych oponkach od Specialized, które nie przyniosły mu szczęścia.
I podpis: The casing and tread are very thin and flexible — this quite certainly is not a training clincher.
Chyba zbyt thin. :smiley:

BTW Martin to jeden z niewielu zawodników z czołówki, jeżeli nie wyjątek, który jeździ na oponkach, a nie szytkach.

Sagan prawie wyłożył się na rondzie, a jest jednym z najlepiej jeżdżących technicznie kolarzy. Niedawno oglądałem 3 etap Tour de Suisse 11’, gdzie na piekielnie trudnych zjazdach powyprzedzał kilku rywali, dogonił Cunego, by pokonać go na finiszu.

Danielson coś słabo. On z reguły dobrze jeździł prologi, lepiej, niż długie czasówki nawet.

Natomiast Hesjedal pojechał najlepszy prolog, jaki kojarzę. Ciekawe, czy utrzyma dyspozycję w dalszej części wyścigu. To by była niespodzianka po takim Giro.

Chavanel mnie zaskoczył. Niby wiadomo, że dobry czasowiec, ale takiego wyniku w takim towarzystwie bym się nie spodziewał.

Podczas Dauphine Chava wspominał, że poradził sobie z bólem pleców, przez co wreszcie może jeździć na czas bez ograniczeń.

Na Delfinacie zajął w prologu 8. miejsce, a na czasówce 4, później dołożył wszystkim na krajowym podwórku.

No i mocna wiosna, to po prostu wysokiej klasy kolarz.

Chociaż nie przypuszczałem, że skończy na podium. :slight_smile:

Jak na prolog to Voeckler nieźle sobie poradził. Menszow świetnie,trzeba na niego uważać. Sylwek pozytywnie,czekamy na góry. Następny etap będzie raczej wykluczał sprinterów,kto wie,może Valverde pokusi się o zwycięstwo :wink:

Hesjedal był w top20 na prologu Giro, o ile mnie pamięć nie myli.

“to po prostu wysokiej klasy kolarz” ( Chavanel )

Zgadzam sie w 100%

Był. Był 17-ty.
Ale chyba każdy zgodzi się ze mną, że na TdF obsada jest mocniejsza, a mimo to Kanadyjczykowi udało się poprawić ten rezultat. Więc jest to lepszy występ w prologu, niż ten, na tegorocznym Giro.

Tymczasem w hotelu Europcar zainstalowano kamery. Palce w tym maczała francuska telewizja. I tak, Francuzi mają swoich bohaterów w bokserkach.

Czyżby Voeckler domyślał się, że Wielki Brat go obserwuje?

Ja stawiam jutro na Gilberta, pewnie będzie chciał się odkupić za nieudany sezon i to na własnej ziemi. Dzisiaj był w TOP10, więc nie jest w złej formie. Szkoda, że nie ma bonifikat, bo oprócz walki o etap, byłaby też walka o koszulkę lidera. Nawet jeśli będą jakieś różnice czasowe to najwyżej 5 sekund…

Dzisiaj dobrze pojechali Menchov i Nibali - moim zdaniem poważni kandydaci do podium. Leipheimer daleko (ponoć miał walczyć w KG),a Horner na równi ze Szmydem. :mrgreen:

Natknął się może ktoś na informacje od czego zależy jakie blat zakłada Wiggo? Raz jedzie na zwykłym, raz na osimetric, co i rusz się to zmienia. Podobnie jest z manetkami, raz di2, raz “analogowe”. Pinarello jakoś się cofnęło:D Fabian gdy na nim śmigał miał tylny hamulec przy suporcie, teraz jest w standardowym miejscu:) ciekawe z czego to wynika.

Jeżeli chodzi o ten ardeński etap, jakoś żałuję, że Prudhomme nie wykazał się większą odwagą.

W zasadzie będziemy się kręcić na tych samych terenach, co L-B-L, a legendarne pagórki znane ze Staruszki typu Mont-Theux (niezapomniana akcja Induraina na TdF 1995, gdzie wygrał oraz założył żółta koszulkę Bruyneel) czy La Redoute zostaną ominięte dosłownie o kilka km. Natomiast Roche aux Faucons dosłownie o kilkaset metrów.

Wyszło “Liege-Bastogne-Liege dla ubogich”.

Swoją drogą ASO mogliby się uczyć od RCS (Giro), jak się robi profile ostatnich kilometrów etapu. Profil z głównej strony praktycznie mówi wszystko i nic:

Profil kolegi kaera też wydaje się, że nie pochodzi z tej dokładnie trasy (na Cote Seraing można wjeżdżać różnistymi uliczkami). Choćby to, że meta jest na 204 m.n.p.m a nie na prawie trzystu. Nie dojeżdżamy na sam szczyt.

Tak więc profil ostatniego podjazdu naprawdę wygląda mniej więcej tak, jak podaję w załączonym pliku.

Najbardziej stromo - ściana (12-14%, a niektóre źródła mówią, że są miejsca 16-17%) jest pomiędzy 2100 a 1700-1600 metrów przed metą - zdjęcie w załączonym pliku.

Potem wypłaszczenie, ale sam koniec też około. 3-5 %. Obrazek z mety w załączniku.

Wydaje się, że jakiś mocny atak na stromym może dać powodzenie, bo mimo wszystko potem jest ciągle pod górę. Może Gilbert, który wyraźnie pojechał na maxa prolog, żeby jutro przy okazji etapu zdobyć “żółtą” na swojej ziemi? Może harcownicy, może Wino. A jeżeli dojdzie do przegrupowania po najbardziej stromym odcinku i dojedzie większa lub mniejsza grupka grupka - oczywiście Sagan, może Boss Hog, a może zobaczymy co dało “wycieniowanie Cavendisha”? Czas da odpowiedź.






A kiedy widziałeś go na zwykłych blatach? Wydaje mi się, że wczoraj też kręcił na tarczach osymetric (srebrnych).

Zawsze zwracam na to uwagę i okrągłych zębatek jeszcze się nie dopatrzyłem. :slight_smile:

Co do manetek, to niektórzy stosują starsze, mechaniczne wersje, bo pozwalają na agresywniejsze ułożenie się na rowerze, zgodnie z regulaminem UCI.

Odległość pomiędzy środkiem supportu, a końcem kokpitu nie może przekraczać 80 cm, z tym, że manetki Di2 mierzone są od końca, a mechaniczne od piwotów:

Zysk minimalny, ale zawsze…