Tour de France 2019

Hoogerland został zepchnięty podczas jazdy w ucieczce, więc nie wiem jak miało to spowolnić peleton :wink:

4 polubienia

Tak, wiem ale to był też charakterystyczny moment tego etapu. Peleton zwolnił czekając na poszkodowanych w kraksach (Kloedena i innych), a później Garmin gonił, żeby obronić maliot jaune Hushovda, ale zabrakło.

Alaphilippe przede wszystkim jest w gazie w zasadzie od początku roku. Od samego poczatku marca, a nawet wczesniej jeszcz w Ameryce Płd) praktycznie do końca kwietnia na najwyższych obrotach (z króciutką przerwą spowodowaną upadkie w kraju Basków).
A taki Buchmann czy Thomas np. jedna etapowka na miesiąc.
Voeckler w 2011 też sporo jechał, ale chyba nie tak intensywnie, jak Julek, ktory niemal co start walczył o zwycięstwo

I Voecklera nie mial 2 min tylko około 4 min

Może było ale nie widziałem. Skok nad TdF.

1 polubienie

Było coś takiego pokazane na jednym z etapów.

2 polubienia

Było ale przy tym co było rok temu na TDP to się chowa. :stuck_out_tongue_winking_eye:

3 polubienia

Wzięło mnie na wspominki, i szkoda tego upadku Ciccone. Moze ogolilby grochy i miałby ładny zestawik. Giro+TdF

On nie miał takiego kopyta na Tourze, jak miał na Giro. Zresztą, późniejsze wyniki jego i Teunsa potwierdzają, że to była po prostu “frajerska ucieczka”.
Inna rzecz, że górala na TdF dało się zrobić “fuksem” :wink: i jakichś specjalnych nóg do tego nie trzeba było mieć.

Rzucam taki temat: czy kiedykolwiek wcześniej zdarzyło się w GT, że żaden kolarz z końcowego podium nie wygrał etapu?

Wiadomo, że przerwanie etapu do Tignes i wycofanie Pinota pewnie się do tego przyczyniły. Ale jednak.

1 polubienie

Powiem więcej zwycięzca tdf ani razu nie był na podium etapu

Aczkolwiek można mieć tu mieszane uczucia i przyjąć, że jeden etap wygrał tylko nieoficjalnie niestety.

z tych co ja oglądałem: Vuelta 2001 i 2009.
wcześniej nie patrzyłem.

Jeśli dobrze sprawdziłem, to na TDF zdarzyło się tak tylko w 1956 roku.

z innej beczki.
ależ Bernal zrobił “dziurę”.
drugi najpóźniej urodzony zwycięzca TdF to Thomas i jest od niego o 11 lat starszy.

2 polubienia

Nie zdziwiłbym się, gdyby pokolenie Bernala, Evenepoela i Pogacara już nigdy nie dopuściło do zwycięstwa nikogo starszego od siebie i tym samym nie pozwoliło na zasypanie tej “dziury”. :wink:

1 polubienie

O każdym kolejnym pokoleniu zdania są podobne :wink: a co do Evenepoela to wcale nie jestem przekonany, że po górach będzie tak dobry jak go niektórzy widzą.

1 polubienie

To zostanie pewnie nieco zasypane.
Ciekawszy wydaje mi się fakt, że roczniki 1987, 1988 i 1989 nie wygrały żadnego GT. Taka dziura jest w historii kolarstwa niespotykana, nigdy nie było tak, żeby trzy roczniki z rzędu zostały na GT z pustymi rękami. Gdyby nie ten Thomas, cała druga dekada lat 80. byłaby jedną wielką białą plamą.

Pojedyncze dziury, owszem zdarzały się, np 1983, ale żeby takie coś? Uran, Majka, TJvG, Roglić, Landa, Zakarin, Kruijswijk… Oczywiście jeszcze mają czas, ale młodsi przecież nie będą.

Jedynie pierwszy zwycięzca TdF zrobił taką różnicę (ur 1871r., kolejny rocznik który wygrał to 1879), ale to były oczywiście czasy bez Giro i Vuelty.

Jako dziecko nawet nie marzyłem, o tym, że pojadę Tour de France
Wolałbym chociaż na jeden dzień założyć żółtą koszulkę lidera niż wygrać białą koszulkę klasyfikacji młodzieżowej. Wiesz - żółta koszulka - jesteś najlepszy.
Nie jestem gwiazdą. ja tylko jeżdżę na rowerze i nawet nie wiem co to znaczy być gwiazdą.
Julian Alaphilippe 2016 rok :slight_smile: Fajny materiał

A pamiętacie jak Kwiato po czasowce zabrakło setnych sekundy do żółtej koszulki?