Tour de France 2019

Myślę, że Astana chciała obstawić + Fuglsang ze swoim planem na wiosnę miał dużo powiedzenia (ciężko byłoby to pogodzić z Giro).

Ja wiem, że Fuglsang ma świetny sezon w klasykach i tygodniówkach, ale Wielkie Toury to co innego i takiej marce w 3 tygodniowych wyścigach jak Astana trochę nie przystoi walczyć o top 5 z Duńczykiem w najlepszym wypadku. Tym bardziej z takim potencjałem jeśli chodzi o pomocników, dobry góral w Astanie by napewno rozruszał towarzystwo na Tourze.

A Lopez to o co miałby walczyć jak nie o okolice 5 miejsca, jeszcze po Giro to nawet 8

2 lata temu na Dauphine Fuglsang ogolił wszystkich kozaków, a w tym roku wygląda na to, że jest co najmniej tak samo dobry. Skoro 2 lata temu na podium TdF stali Uran i Bardet to nie widzę podstaw, by komuś takiemu jak Duńczyk w tym sezonie te szanse odbierać.
A co do pomocników to jednak Lopez dostał na Giro lepszych. Także z jednej strony wierzą w Fuglsanga, bo dali mu liderowanie na klasyki + TdF, ale Lopez z lepszymi pomocnikami ma do obstawienia - jakby nie patrzeć - 2 GT, a nie jeden.

2 polubienia

A w 2014 nawet Pinot u lli Persud

No dla mnie żadna tygodniówka, nawet Delfinat nie jest sama w sobie wyznacznikiem tego jakie ktoś ma możliwości w wielkim tourze, a fakty są takie, że Fuglsang poziomem na przestrzeni 3 tygodni odstaje nawet od Bardeta czy Urana ( przynajmniej tych z 2017 ). Zresztą, to, że ktoś tam kiedyś załapał sie na podium w sprzyjających okolicznościach raczej nie jest wystarczającym powodem, żeby 2 lata z rzędu atakować Tour Fuglsangiem dla którego 5 miejsce to chyba szczyt możliwości, no ale może okazać się inaczej.

Inna sprawa jest taka, że przy kadrze Astany patrząc na cały sezon, to może rzeczywiście to jest najlepsze wyjście i tutaj znowu napisze, że przydałby się Astanie jeszcze jeden lider z prawdziwego zdarzenia, na którym można polegać bardziej niż na Lopezie. Kasa by się też znalazła jakby zwolnić paru kolarzy, np braci Izzagirre.

Tylko że bracia Izagirre(szczególnie Ion) robią zawsze dużo punktów na wiosnę więc głupio byłoby sprzedawać takich zawodników.

Tylko gdzie takiego lidera znajdziesz? Może Pinot gdyby zrobił duży wynik na Tourze zgodziłby się przejść za podwojony kontrakt lub ktoś pokroju Masa czy Sosy. Tylko że to nie są tacy lidrzy na teraz. Ciężko znaleźć gwiazdę która będzie chętna do zmiany drużyny od tak.

Poza tym to też nie jest tak, że Astana to studnia bez dna, jeśli chodzi o kasę.
W zeszłym roku na wiosnę były te problemy z pensjami… No cóż, taki Valgren by raczej nie odchodził do DDD, jeśli nie dostałby tam lepszych warunków finansowych.

Jeśli Quintana pojechałby dobry Tour i walczył o zwycięstwo to chyba idealna okazja.

Może i robią, ale punkty są ważne raczej dla tych najsłabszych teamów, żeby pozostać w World Tourze. Astana raczej jest poziom wyżej i dla nich powinny się liczyć sukcesy w wielkich tourach. Pod tym względem to Ion i Gorka nie mają za wiele do zaoferowania. Na dodatek nigdy nie widać u nich prawdziwej chęci pomocy liderowi i po odejściu z Movistaru to pomocnikami są raczej średnimi.

Dlatego wspomniałem o odejściu braci Izagirre, gdyby była kasa to pewnie, że fajnie byłoby dodać nowego lidera i zatrzymać wszystkich, którzy robią wyniki.

To prawda.
Niemniej nawet jeśli Fuglsang był dotąd kolarzem na 5. miejsce to jakoś bardziej wierzę w jego przeskok na podium niż w przypadku Majki.

Gorka trochę pomaga. Ion pomagał Nibalemu na Lombardii, ale faktycznie nie daje się pociąć za innych.
Myślę, że Astanie chodzi nie tyle o punkty, co po prostu o to, żeby ciągle się u nich mówiło. Podobnie jak Deceuninck, tylko że bez sprinterów.

Przeglądałem sobie przewidywane składy na TdF na procyclingstats. W prawie każdej ekipie na pierwszym miejscu jest lider na GC, ewentualnie sprinter. Zgadnijcie kto jest na pierwszym miejscu w INEOS?:wink:

Nie wierzyłem w tego Fuglsanga a tu się może okazać, że jest jednym z faworytów. Na ten moment wyżej postawiłbym chyba tylko Bernala pod warunkiem dobrej jazdy w Szwajcarii.

Nagle się okazuje, że Quintana czy Porte mają tu ostatnią szanse, a pewnie Pinot, Krujswijk czy Adam Yates już lepszej sytuacji też nie będą mieć. Nie wykluczałbym nawet, że Nibali czy Landa po Giro zakręcą się koło podium. Na ten moment to wygląda na to, że pierwsza 4 z Giro, w formie z maja to rozdawałaby tu karty.

Jeszcze trochę i powiemy, że Vaverde wraca do gry :wink:

Prorok :wink:

Dumoulin nie wystartuje
https://teamsunweb.com/tom-tdf/
Rozsądna decyzja według mnie.

Froome wypadł i troszke siła Sky-Ineos w TTT mniejsza jakby.
Sunweb bez Dumoulina, Jumbo chyba jednak bez Roglica.
Kto ogoli TTT?
Mimo wszystko Sky? Decuninck? Bora? czy jednak Education First?
.
troszkę szkoda, że CCC nie przysyła np. Rosskopfa.
Zarówno CCC jak i BMC bardzo dobrze prezentowały się w próbach typu TTT, także jeździć drużynówki potrafią - technika odpowiednia chyba jest. Kilku solidnych wykonawców i możnaby sie pokusić o niespodziankę.

Moim zdaniem i tak Inios: Moscon, Thomas, Kwiatkowski, Kirijenko, do tego niezły Bernal czy kto tam jescze

1 polubienie

Może niekoniecznie w tym temacie, ale już słyszałem opinie, że Bernal ma wszystkich pozrywać pod góre ( do Touru już nie daleko więc wypada coś tu napisać ). Powiem szczerze, że na ten moment tego nie widze, a argument, że to jest talent dekady raczej mnie nie przekonuje.

W tym sezonie oprócz Szwajcari na każdym wyścigu był ktoś kto potrafił mu utrzymać koło. Quintana na Turini i w Kataloni razem z Yatesem i Lopezem, a chyba nie trzeba nikomu mówić, że to jest poważniejsza konkurencja niż Dennis i Konrad. Więc wydaje mi się, że na Tourze też się znajdzie z 2 górali którzy tempo wytrzymają.

Inna sprawa, że dzięki TTT i ITT Bernalowi można minutę przewagi dodać i jak Sky pojedzie na 2 liderów w tym samym sensie co rok temu to Kolumbijczyk i tak jest faworytem.

Na Katalonii po ataku Bernala wytrzymał tylko Quintana a Yates i Lopez dospawali jak Kolumbijczyk zwolnił.

Froome w 2015 roku przed Armstrongowym atakiem do La Pierre-Saint-Martin nic wielkiego nie pokazywał poza pokonaniem średniaków na Delfinacie więc nie będę zdziwiony jak Bernal też zaprezentuje coś podobnego.

No tak, ale to wynikało ze zmiany podejścia, a Bernal jednak jechał te tygodniówki na wynik.

Mnie ciągle ten Fuglsang zastanawia, powiedziałbym że powinien mieć slabszy dzień, albo zwyczajnie nie być na poziomie reszty w górach, ale też ten poziom jakiś niesamowity raczej nie będzie. Zawsze zostaje ten argument przeciwko Duńczykowi, że 3 tygodnie to inne ściganie, ale z drugiej strony to jego formy w tym sezonie nie da się zignorować.