Do tej pory nie mieliśmy jeszcze za wielu plotek dotyczących trasy(poza otwarciem).
Na początek opiszę trasę jaka mi by się marzyła:
-bruki
-indywidualna czasówka 35-50 km(pagórkowata)
-górski finisz w Wogezach(Ballon d’Alsace od najtrudniejszej strony poprzedzony kilkoma podjazdami, jak w 1969).
-Trzy alpejskie odcinki:
- unipuerto Alpe d’Huez lub Chamrousse
- królewski etap Grenoble- Val Thorens przez Glandon i Madeleine
- krótki górski etap z Abertville przez Aravis, Colombiere, Joux Plane(mój ulubiony podjazd w Alpach) do Morzine.
- Dwa etapy w Pirenejach:
- Perpignan-Plateau de Beille przez Col de Jau oraz Pailheres
- płaski etap który zapobiegnie ewentualnemu zablokowaniu pierwszego górskiego etapu.
- ostatni etap górski, Tarbes- Gavarnie czyli Francuska Aprica, przez Aspin i Tourmalet.
- Druga czasówka w przedostatnim dniu, 30 km i zupełnie płasko.
Czyli w skrócie mało ale treściwie. 6 etapów górskich, w dobrej kolejności do podejmowania działań. Żaden etap nie jest zablokowany przez kolejny. Dla równowagi min 65 km jazdy na czas.
A z bardziej realistycznych rzeczy:
- Są plotki o etapie w kierunku Port Larrau, możliwa meta na Col Baragui.
- Powrót Col du Granon
- AdH jak nie teraz to za rok
- Powtórka etapu Tignes przez Iseran.
Wypada też wrócić do klasycznych MTF w Pirenejach. Huatacam, Luz Ardiden oraz Plat d’Adet to odpowienio 6, 9 i 6 lat od ostatniego użycia. Trochę długo.
Na Puy de Dome jeszcze poczekamy pewnie kilka lat.