Vuelta a Andalucia Ruta Ciclista Del Sol 2015

To była dobra decyzja, w generalce się nie liczył a jeśli czuł się mocny to dobrym pomysłem było zabranie się w ucieczkę. Nie wyszło, trudno się mówi.

Fajny rewanż Krzyśka za wczoraj. Następne starcie na Tirreno ?

Gdyby wczoraj stracił około 2 minut, to wskoczyłby do 15 w generalce, a dziś do 10. A szanse na dojazd ucieczki były wczoraj bardzo znikome, było bardzo prawdopodobne, że Saxo skasuje. Oczywiście rozumiem Wadeckiego, bo trudno się było spodziewać, że Szmyd może być aż tak dobry.

I właśnie za to kocham kolarstwo. Liczyłem dzisiaj na Froome’a ale nie spodziewałem się czegoś takiego. Teraz trzeba czekać na Tirreno :smiley:

Sylwek pokazuje, że pamięta jak się jeździ po górach i o Giro nie musimy się chyba martwić. :wink:

Uff, działo się. Teraz spokojnie sobie obejrzę powtórkę na naszym ES.

Sky chyba wreszcie wyciągnęło wnioski z poprzedniego sezonu i zaczynają w końcu jeździć na swoim poziomie. Zobaczymy jak będzie w docelowych imprezach, ale dzisiaj ich jazda mogła zaimponować.

Sylwester najlepszy wynik chyba od czasu przejścia do Movi.

Coś długi ten ostatni kilometr :smiley: Pierwsza relacja jaką oglądałem w tym roku. W lutym taki etap? Bajeczka. Godny rewanż Frooma za wczoraj.
Do tego Sylwester pokazał, że jeszcze może :wink: A byłem wobec niego sceptyczny po mizerii w Movistarze. Oby tak dalej!

Szkoda, że dzisiaj już nie ma żadnej przeszkody, na której Contador mógłby coś spróbować. Nie mniej jednak ciekawie nam się sezon zaczyna i dobrze, że takie wyścigi przykrywają te pustynne pokazówki…

CCC wykonało kawał świetnej roboty na przestrzeni lat. Jeszcze nie tak dawno ich występy na zachodzie były raczej powodem, w najlepszym wypadku, do przemilczenia ich jazdy, no ale teraz? Są widoczni, nie tylko za sprawą orginalnych strojów, ale również świetnej jazdy. Przydałoby się jeszcze ze 2-3 takich Paterskich i mogliby jeszcze bardziej mieszać :wink:

Może dzisiaj wreszcze Bole wykończy ten świetny początek zwycięstwem.

To prawda, większość moich postów na temat CCC zawierała słowa żenada, porażka, przemilczmy i szkoda gadać :wink: ale od przełomowego zwycięstwa Paterskiego w Norwegii ekipa zaczęła kręcić coraz lepiej i w tej chwili spokojnie można ich traktować jako mocnego średniaka w gronie ekip Pro Conti. Szmyd, Paterski, Bole i Rebellin to kolarze od których można oczekiwać w tej chwili solidnych wyników i przede wszystkim zwycięstw na międzynarodowej arenie. Oby tak dalej.

Potrzeba było czasu, aby nadrobić zaległości i różnicę poziomów.

A dodatkowo - transfer Paterskiego okazał się kluczowy. O ile Rebellin dał CCC przyzwoite wyniki, pewnie wniósł sporo profesjonalizmu i był przepustką do wielu włoskich wyścigów, o tyle Maciek pokazał reszcie ekipy, że można walczyć z utytułowanymi rywalami.

W ogóle Maciek Paterski to taki cichy bohater poprzedniego sezonu. Przecież niektórzy wróżyli mu po transferze z Liquigasu koniec kariery, a tak naprawdę w tym momencie jego kariera się dopiero zaczęła. Pewnie się nie pomylę, jeśli powiem, że parę ekip World Touru by go z chęcią przygarnęło.

Bole to świetny transfer. Kolejny raz w czołówce… Może na Giro powalczy jak Naudzus 11 lat temu. Proszę tylko, żeby bez pojedynków bokserskich z Ale-Jetem.

Paterski zasłużył dziś na ekstra premię od Miłka :smiley:

A Lobato rośnie w moich oczach.

no, Hiszpanie dotychczas robią piękne wyniki w tym sezonie.

Valv i Contador robią to, co zwykle, ale Lobato, R.Fernandez, czy Valls poczynają sobie znacznie śmielej niż zazwyczaj.

Ja także oglądając rywalizację Contadora z Froomem zastanawiałem się czy to luty, czy lipiec. Dodatkowo cieszy postawa CCC. Jak Paterski po naciągnięciu grupy zaczął się oglądać, to sądziłem że Sylwka nie ma ale był i pokazał na co go stać. Ciekawe że nie wyprzedził go nikt z Moviestaru… głowa robi swoje.
W CCC widac dużą motywację, wolę walki i … wiarę w Wadeckiego. Mam takie wrażenie, że przez tytuł Kwiatka zyskał także Wadecki, bo zawodnicy zobaczyli, że wszystko jest możliwe, oraz że ten gośc jest w stanie poukładac zespół tak, aby praca nie poszła na marne.

Boniek powiedział kiedyś (o Piechniczku): to zawodnicy kreują wielkość trenera. Może to nie do końca prawda, ale coś w tym jest.

Też o tym myśłałem ale nieco inaczej. Bardziej że Wadecki dzięki mistrzostwom nabrał pewności siebie, postawił na otwartą i agresywną jazdę. Do tej pory może wolał pozostawać w cieniu nie ryzykując błazenady czy coś w tym stylu. Ale zwycięstwo Kwiatka sprawiło że przestał się bać wstawiania swoich kolarzy w kamery TV. Co zbiegło się także z tym że dostał do ekipy takich ludzi jak Bole, Paterski czy Szmyd, którymi wreszcie może jakoś konstruktywnie pogrywać.

Czy celem na ten wyścig było zajęcie 15 miejsca w kl gen, czy sprawdzenie sił i pokazanie się na etapach? Mnie się wydaje, że raczej to drugie. I wydaje się, że cel w 100 % osiągniety. Na płaskich etapach było widać Bole, na górskich najpierw Szmyd w ucieczce, a potem Peterski pracuje, a Szmyd dojeżdża w czołówce.
15 miejsce może miałoby znaczenie i mogłoby być celem na GdI. Nie tu.

Nareszcie głos rozsądku.

(choć takie 15. miejsce w klasyfikacji generalnej w wyścigu kategorii 2.1 miałoby więcej sensu dla CCC niż dla drużyn WorldTour)

Przecież można zająć 15. miejsce i być aktywnym. Poza tym mówimy o miejscu w 10, a nie 15 :wink: A to byłby bardzo fajny wynik. Na etapie piątkowym mógł ktoś inny zabrać się w odjazd i być aktywnym, a Szmyd mógł jechać z najlepszymi. Można więc było uzyskać i sprawdzenie sił, i pokazanie się na etapach, i dobre miejsce w generalce. Ale jak już napisałem - rozumiem, że Wadecki nie przewidział, że Szmyd jest aż tak mocny, ja też tego nie przewidziałem. Ale z perspektywy czasu wydaje się, że lepiej by się stało, gdyby w piątek został w peletonie.

Nie odbierajcie też tego tak, że narzekam. Wcale nie narzekam, piszę tylko o tej jednej sytuacji. Generalnie bardzo się cieszę z występu CCC w tym wyścigu.

Też mnie zaskoczyła taktyka CCC na tym etapie. Z drugiej strony, Szmyd powiedział w jednym z wywiadów, że liczył na półtora minutową przewagę u podnóża, która dawałaby szansę na wygranie etapu. Patrząc na jego formę 1,5-2 minuty rzeczywiscie mogłyby wystarczyć, a i można było liczyć, że na tyle ucieczka zostanie odpuszczona.

ps - nikt nawet nie wspomniał o Haut Var w tym roku (może ze względu na brak atrakcji w postaci wygrywającego z nadwagą Betancoura :stuck_out_tongue: ), tymczasem 8. miejsce Rebellina jest przyzwoitym wynikiem i cieszy, że CCC może wystawić dwa składy liczące się w rywalizacji na dwóch dobrze obsadzonych wyścigach równolegle.