Vuelta a Espana 2018

Kruijswijk po prostu nie dał rady jechać z resztą. Potem tamci zaczęli się trochę czarować i wtedy dojechał.

Ja mam lepsze pytanie. Co się stało w ciągu ostatnich paru dni z Bennettem? Ja go widziałem nawet w okolicach podium, a on tak osłabł. Przegapiłem jakiś upadek? A przecież Lotto było chyba najmocniejsze jeszcze tydzień temu.

Naprawdę stawiałeś Benetta wyżej niż Krujswijka? Jak dla mnie Holender jest dużo lepszym i pewniejszym kolarzem w perspektywie generalki.
Trochę mi go szkoda bo przykleiła sie nieuzasadniona latka do niego po tdf po tym jak rzekomo nie pomógł Roglicowi ale to jest jakaś tam sporna kwestia miedzy nimi. Zobaczymy jak wyjdzie z czasowką.

Ja myślę, że to normalne i nie ma się o co oburzać. Np. w F1 niemalże przy co drugim bardziej zaciętym pojedynku kierowcy machają na siebie rękami i przeklinają przez radio. I zazwyczaj obaj zainteresowani są przekonani, że to ten drugi przegiął. :wink:

Mam też może trochę inną perspektywę, bo uczyłem się odblokowania przeżywania złości na psychoterapii.

Bennett nawet bez tej Vuelty zalicza sezon życia, także myślę, że nie ma co się dziwić jego zapaści. Miał prawo. To przecież nie jest jakis hiper-talent, błyszczący w każdym wyścigu, tylko systematycznie rozwijający się wysokiej klasy zawodnik.

Jeśli chodzi o szanse czołówki na czasówce to wydaje się, że na papierze jest podobnie i może zadecydować dyspozycja dnia. Nie skreślałbym tak stanowczo Lopeza, jeśli ktoś może pozytywnie zaskoczyć we wtorek to chyba najprędzej on. Teoretycznie Yates z Valverde trochę lepsi niż pozostali.

A Lopez dzisiaj znowu mocny, ale to wciąż nie jest jeszcze to co rok temu.

U Masa szkoda straty z pierwszego tygodnia. Coś mi mówi, że jego problemy z W. d. Walonii mogły wtedy jeszcze dać znać o sobie i przy optymalnym przygotowaniu mógłby być jeszcze lepszy.

Może i Pinot celował ostatnio w jesień i ma lepszy finisz, ale z drugiej strony Bardet lepiej zjeżdża, no i też 2 lata temu zaliczył fajną Lombardię.

Tak. Czułem, że któryś z kolarzy Lotto Jumbo będzie tu w stanie walczyć z najlepszymi, bo w tym roku są niesamowicie mocni. A nie sądziłem, że Kruijswijk po bardzo udanym Tourze tutaj także będzie na tak wysokim poziomie. Zresztą wcześniej tylko raz ukończył dwa Wielkie Toury z rzędu (w jednym sezonie oczywiście). No a Bennett ma bardzo udany rok, w Polsce też wyglądał dobrze, więc stawiałem raczej na niego. Ale jak widać dość mocno się pomyliłem. :wink:

Wiem, od czasu do czasu obejrzę jakiś wyścig F1. Tylko tak jak mówisz, tam to już jest norma. A tutaj raczej tak ekspresyjne wyrażanie emocji nie jest często spotykane, więc pewnie dlatego zwróciłem na to uwagę. Nie jestem przyzwyczajony. :wink:

No ale jak to, postawiłeś ciekawe pytanie i nawet sam nie odpowiesz na nie? :wink: To kto tym liderem pojutrze? Ja jednak stawiam na Valverde, ale naprawdę minimalnie. Mniej niż 10 sekund. Chociaż wiemy jak to jest z tymi czasówkami w trzecim tygodniu, zwłaszcza po dniu przerwy. Nawet Quintana mnie mocno nie zdziwi.

I myślicie, że ktoś postraszy we wtorek Dennisa? O ile ten w ogóle jeszcze jedzie, bo ostatnio widziałem go, gdy był jeszcze na czerwono. :wink:

Dennis chyba nie jedzie i Kwiatkowski wyrastalby na kandydata numer jeden ale po tym upadku to wielka niewiadoma. Ktos Valverde w czasowce cenil gorzej niz brytyjczyka a ja uwazam, ze po czasowce Valverde moze zostac liderem…byly dwa momenty gdy moglo sie wydawac ze pracuje dla Quintany, a po machaniu Jejtsa Nairo tez machnal…czyzby do Alejandro?:slight_smile:
No i brawa dla Masa jestem pod wrazeniem DLA MNIE to taki troche no name a super trzyma sie
Buchmann tak jak sadzilem nie wyrabia, gdyby nie klopoty to sadze ze Kwiato jechalby na jego poziomie co i tak byloby dobre majac na uwadze jak dlugi sezon ma.

Jeśli to założyć, że tegoroczna Vuelta to byt ożywiony, stwierdzam, że ten byt nie chce, by Valverde założył czerwoną koszulkę.

A tak na serio, wydaje mi się, że Valverde może skończyć przed Brytyjczykiem, ale na lidera nie wystarczy.

No jakby Valverde wygral to jest nadczlowiekiem. Znajac jego predyspozycje to bylaby spora niespodzianka

Dennis może i nie jedzie, ale na mecie dzisiaj był sklasyfikowany. Sprawdziłem zaraz jak wywiesili, bo to dość ważne. :slight_smile: Więc i Kwiatkowski na nic nie wyrasta, obojętnie, leżał czy nie.

Jutrzejsza czasówka nie powinna zrobić nikomu wielkiej krzywdy. Trasa jest szybka, warunki atmosferyczne idealne, pagórki na dużą tarczę, trudności wiele nie ma, choć parę technicznych zakrętów się znajdzie.
Tak jak piszecie Yates i Valverde prawdopodobnie najlepiej, ale reszta faworytów bardzo blisko. Paradoksalnie, myślę, że ta czasówka będzie miała niewielki wpływ na generalkę, wszyscy są na zbliżonym poziomie.

Niespodzianki in minus niemile widziane, ale pamiętajmy, że a) ITT jest od razu po dniu przerwy b) Yates i Lopez nie jechali jeszcze 2 GT w sezonie, zobaczymy jak zachowają się ich organizmy.

Ciekawe też jak pojedzie Mas, bo mistrzem tej specjalności nie jest, ale też tak poważnej czasówki nigdy nie jechał.

Co do ostatniego tygodnia.
Gdyby uwzględniać jedynie różnice z etapów zakończonych podjazdem (etapy 2., 4., 9., 13., 14., 15.), generalka wyglądałaby obecnie następująco:

  1. Yates
  2. Pinot +8
  3. Quintana +18
  4. Lopez +35
  5. Valverde +47
  6. Kruijswijk + 59

Ta alternatywna klasyfikacja pokazuje jak bardzo szkoda tej straty Pinota z pierwszego tygodnia.

W trzecim tygodniu mamy jeszcze 3 górskie etapy, dość trudne, ale nie przesadnie.
Brawa dla organizatorów za bardzo niewielką liczbę kilometrów w ostatnim tygodniu. Etapy są krótkie, przewyższenia na nich nie powalają, a to zachęca do walki i ciągłych ataków. Nie mamy tu jednej drużyny, która wszystko będzie kontrolować (choć trzeba przyznać, że Movistar wyglądał dobrze na Covadondze).

Dlatego wygrać może tu jeszcze każdy zawodnik z pierwszej 7.
Oczywiście Yates jest na pole position, ale wiadomo, że należy do oceny jego możliwości podchodzić ostrożnie.
Movistar teoretycznie jedzie na Quintanę, ale jeżeli nie wyjdzie mu czasówka, to co wtedy?
Pinot i Mas mogą atakować z daleka, Kruijswijk też widać, że ma nie tylko siły, ale i chęci do ataków.

Naprawdę trudno dziś wytypować ostateczne podium. To będzie naprawdę pasjonujący trzeci tydzień.

Jeszcze słowo o Kwiatku.
Sądziłem, że wycofa się po tygodniu i pojedzie robić formę na MŚ. Pomyliłem się, Kwiatek jedzie dalej, bo chce sprawdzić swój organizm walcząc przez trzy tygodnie.
Skoro tak wybrał, należy to uszanować, moim zdaniem jednak nie był to wybór dobry. Wczorajsza kraksa była tego kolejnym potwierdzeniem.

Niemniej, ostatecznie to są jego wybory i musimy je zaakceptować. Jeżeli chce dojechać do Madrytu, będę trzymał za to kciuki, podobnie za dobry występ w Innsbrucku.
Choć znowu chciałbym się pomylić, nie liczę tam na żaden porządny wynik.

Umówmy się, że trasa z Innsbrucku nie jest specjalnie wymarzona dla Kwiatka. Praktycznie każda inna standardowa trasa jest dla niego dobra. Ale na takiej topowym faworytem nie będzie. A że GT ma w głowie, to co zrobisz? Nic nie zrobisz :wink:

Jutro mamy 32 km indywidualnej jazdy na czas. Trasa nie jest całkiem płaska, raczej lekko pagórkowata z 3 km podjazdem Alto de Golbardo. Profil czasówki:


Wiatr ma wiać z prędkością 10-12 km/h z płn. wsch.
Faworytem na jutro do wygranej chyba Denis. Z czołówki stawiam na Kruijswijka.

Jutro raczej Dennis vs Campenaerts z wyraźnym wskazaniem na Dennisa. Kwiato może spróbować i jeśli w połowie będzie tracił sporo do lidera to odpuści. Niestety ale wybitne czasówki 30-40km Kwiatka można policzyć na palcach jednej ręki. A taka będzie potrzebna do zwycięstwa.

z drugiej strony to lekkie pofałdowanie powinno bardziej sprzyjać Kwiatkowskiemu aniżeli Dennisowi i Campenaertsowi, no ale też nie wiadomo jak się czuje po tych upadkach, a taki Dennis ewidentnie się oszczędza - nie zdziwię się, jeśli do środowego etapu nie przystąpi.

Torrelavega to miasto O.Freire. Ciekawe czy się jutro gdzieś pokaże.

odnosnie czasówki:
Dennis, Campenaerts, Kwiatkowski - takie nazwiska się przewijają.
A co o Castroviejo? I czy Porte, który nie walczy chyba już o nic w tym wyścigu, nie mógłby się spiąć na czasówkę?

Nie jestem przekonany czy ta czasówka faktycznie jest taka łatwa, trochę podjazdów mamy w tym jeden dość ciężki, którego profil wrzucił Zbig. Co oczywiście nie przeszkadza a w tym, że różnice pomiędzy faworytami powinny być niewielkie.

Najlepszy powinien być Bala. Myślę, że pojedzie nawet lepiej od zmęczonego Izaguirre. Za nim Yates i Kruijswijk. Na drugim biegunie Quintana i Lopez. Ważny sprawdzian dla Pinota, który ostatnio średnio wypadał w takich próbach oraz dla Masa, który powinien być blisko Kruijswijka jeśli faktycznie jest tak dobry jak niektórzy uważają. Miarą jego sukcesu będzie zachowanie miejsca w GC.

Kto powalczy z Dennisem o etap kompletnie mnie nie interesuje :wink:

A co do GC to myślę, że zarówno Movistar jak i Lopez mają nadzieję, że Yates jednak pęknie. Jak nie jutro to w sobotę. I tu rysuje się ciekawy scenariusz. Ewidentnie (dla mnie) słabszy w górach Valverde może być wyżej od Nairo w GC. Z kolei obu może pogodzić szarżujący Lopez. Dla młodszego Kolumbijczyka najlepsze etapy to będa właśnie dwa ostatnie. Ale dla Quintany również. Podium Lopez, Quintana, Mas niewykluczone :wink: ale Yates, Quintana, Valverde również.

Zupełnie nie mam pojęcia, jak się potoczy ta czasówka. W zasadzie każdy z tych zawodników z czołówki GC może pokonać każdego i nie będzie to jakaś sensacja. Może być tak, że wszyscy pojadą lepiej od Valverdego, choć to akurat najmniej prawdopodobny scenariusz. Wszystkich ich charakteryzuje to, że różnie jeżdżą czasówki i ich nie wygrywają (poza patologicznymi sytuacjami jak Valverde w Andaluzjach itp. Quintany w Routach du Sudach - dobrze kojarzę?).

Więcej słowa należy się Yatesowi. Ewidentnie, nie wymiata i nie zamiata tak jak na Giro.
Pytanie - czy to kwestia gorszej formy (możliwe, w końcu to Vuelta i sezon się kończy) czy raczej chłodnej kalkulacji - nie broni za wszelką cenę, nie szarżuje, atakuje w zasadzie tylko na pewniaka, nie korzysta z każdej okazji do ataku (np. pierwsze etapy ze sprintami na mniejsze ścianki, ogólnie, luźno przejechany pierwszy tydzień), tylko jedzie ekonomicznie. Mam wrażenie, że jednak bardziej chodzi tu o jazdę z głową - zresztą kto po takiej bombie jaką zaliczył na Giro, nie nabrałby pokory do wyścigu trzytygodniowego. Mimo czerwieni, mniej go widać z przodu peletonu. Choć wrażenie robi chyba najlepsze. Nawet jeśli dwaj Kolumbijczycy są w stanie go zerwać we wcześniejszej fazie podjazdu. (Tylko co z tego, jeśli potem mają “konflikt interesu” :wink: ).

Kwiatek będzie wysoko, myślę ok. 6-10 miejsca. Dla mnie:

  1. Dennis
  2. Compa
  3. Oliveira
  4. Castro
  5. Keldermann

No i wysoko Piti, może w top10

Fajnie, że już na początku startuje solidny czasowiec - Brandle.
Będzie mniej więcej wiadomo, jakich czasów się spodziewać od najlepszych.

No i faworyci:
Dennis, Campenaerts, Castroviejo w podobnym czasie startują: 14.59 / 15.07 / 15.10

Denis mocno ciągnie.