Giro d'Italia 2018

Coś mi się wydaje że Campo Imperatore wniesie więcej do tego Giro niż można się było spodziewać po prezentacji.Całkowity podjazd ma prawie 50 km lecz 45 będzie odpowiedzialne na męczenie liderów i selekcje od tyłu a zabawa się zacznie na finałowych 5 gdzie nachylenie będzie tylko momentami spadać poniżej 8 %.Teoretycznie różnice czasowe między pierwszą 10 powinny się zamknąć w 30 sekundach ale jeżeli ekipy Astany czy Mitchelton będą chciały zrobić rzeźnię to słabszy dzień któregoś z liderów może go pogrążyć.Zaryzykuje twierdzenie że zwycięzca wyścigu przyjedzie jutro w top 3 liderów. Co do moich faworytów to mimo że nie wiedzie mu się strasznie w tym wyścigu to jednak Lopez to już marka na takie góry i jeżeli jutro nie zaprezentuje swojego talentu do pokonywania podjazdów to chyba trzeba będzie o nim zapomnieć o kontekście podium.Oczywiście będzie jeszcze Zoncolan ale jednak jutro musi dać znak że jest w formie żeby były podstawy do dalszej walki.Drugim z faworytów na jutro według mnie jest Bennett.Podobał mi się na Etnie i myślę że jutro powinien pójść za ciosem i przyjechać w top 5.Piekielnie groźni będą Chaves i Yates którzy dzięki temu że jest ich dwóch mogą rozegrać finał na kilka sposobów. Co do reszty to wydaje mi się że Pozzovivo wyglądał tak dobrze w ostatnich tygodniach że już będzie tylko gorzej, Pinot to pewniak do top 5 ale chyba różowa koszulka to za dużo jak na niego, Froomowi daje 50 % szans na dojazd do Rzymu ale jeżeli już dojedzie to na pewno na podium a być może z Maglia Rosa a Dumoulin to zagadka.Niby wygrał czasówkę, wysoko był na pozostałych etapach ale lekki kryzys na Etnie i przede wszystkim wywiady w których mówił że nie czuje się jeszcze w pełni formy mogą wzbudzić niepokój.Albo Holender ubezpiecza się bo czuje że jest coś nie tak albo po prostu forma ma przyjść na 3 tydzień i teraz może trochę brakować mocy.Jutro będę się bardzo przyglądał Tomowi bo to jest dla mnie największy znak zapytania.
Ps. Oczywiście jest jeszcze Aru ale jutro raczej zamelduje się pod koniec top 10 a pełnie możliwości Włocha jeżeli zobaczymy w ogóle to nie przed 3 tygodniem.

Nie wydaje mi się żeby Dumoulin miał być w dużo lepszej formie w 3 tygodniu. Historia pokazuje, że ciężkie etapy jechane pod rząd mają na niego raczej negatywny wpływ względem mniejszych górali. Idąc tym tropem 2 ostatnie etapy mogą być dla niego bardzo ciężką przeprawą. Trudno też oczekiwać jakiegoś wspaniałego występu na Zoncolanie, jak zmieści się w minucie to będzie sukces. Generalnie teren raczej mniej sprzyjający niż rok temu i czasówek mniej, powiedziałbym, że nue wygra gdyby nie to, że nie widać innych kandydatów. Formę pokazał Bennet i Pozzo, ale to nie kolarze na wygraną. Pinot ponad swoją solidność raczej się nie wzniesie, a bonifikatami Giro nie wygra. Jest jeszcze ten Yates, może to jego przełomowy rok, ale tego nie wiemy, więc jego występy w 3 tygodniu to zagadka. Chavez jest niewiadomą. Aru z Lopezem pod formą, a Froome przewraca się nawet pod górę. Wychodzi na to, że wygra Carapaz!

Ale trzeba wziąć pod uwagę na Vuelte 2015, Giro 2016 czy nawet ubiegłoroczną edycję Holender jechał bez większych ambicji.Nie miał też zbytnio doświadczenia oraz drużyny.Na ten wyścig Dumoulin zaczął się przygotowywać od Bergen.Obóz wysokogórski oraz inne treningi miały zaowocować właśnie teraz.Myślę że wzięli pod uwagę w przygotowaniach że największa forma musi być w 3 tygodniu ścigania więc jeżeli coś będzie nie tak to raczej wina pechowej wiosny. Co do umiejętności jazdy po górach Holendra to on ma większy potencjał w tym zakresie niż się wydaje większości.Naprawdę jest to bardzo wycieniowany zawodnik.Indurain był przy nim jednak większym chłopem a nie miał problemów z utrzymaniem koła takich asów jak Pantani, Chiappucci czy Viranque.Jeżeli Dumoulin przetrwa jutro i Zoncolan to będzie miał już tylko z górki.Ale na tą chwilę chyba nikt nie jest w stanie wyrokować jak będzie wyglądał zawodnik Sunwebu.

Może sie mylę, ale z tego co pamiętam to rok temu od początku było wiadomo, że jedzie na generalke, co do przygotowań to w 2018 przed Giro miał bodajże 3 dni wyścigowe mniej niż na tym samym etapie w 2017 więc nie przykładał bym do tego wielkiej wagi.

Ciekawie wygląda na “ludziku” google dzisejsza końcówka- https://goo.gl/maps/kgi3VYXQB9B2

Jeśli chodzi o te końcowe 45 km do mety, to jestem sceptyczny co do poważnej walki kandydatów do wygranej w GC.
Artykuł nt. trasy dzisiejszego etapu:


Analizując końcówkę etapu to widać że organizatorzy pokusili się o trochę inną wersję trasy niż to co było przed podjazdem na Campo Imperatore kiedy wygrywał Pantani czy to co widzieliśmy w zeszłym roku na Giro U23. Wtedy był podjazd Valico di Monte Cristo (23,5 km 4,7% 1767m) po którym był 5 km zjazd (2,4%) plus parę km dojazdu, razem to było ok 10 km pomiędzy Valico di Monte Cristo a początkiem podjazdu do Campo Imperatore. Dziś mamy podjazd Calascio (12,5 km 6,3%) i potem mamy 25 km pofałdowanego ale nie jakiegoś trudnego terenu (najtrudniejsza 10 km część ma tylko 4%) do początku finałowego podjazdu. Nie sądzę że podjazd do Calascio będzie na tyle wymagający że przez te następne 25 km nie dadzą rady powrócić pomocnicy liderów, gdyby jeszcze porządnie wiało na tym płaskowyżu to może rzeczywiście by się coś działo ale prognozy przewidują słaby wiatr (6-7 km/h). Jedyne to że etap jest dość długi, więc któryś z liderów rzeczywiście może to odczuć w końcówce i coś stracić, reszta walczących w GC pewnie będzie się ścigać na ostatnim kilometrze. Wydaję mi się że duże dziś szanse są na wygranie etapu z ucieczki.

Wczoraj niektórzy potankowali solidne minuty:

Ciccone, Gesink, De La Parte, De Marchi, Carthy, Dombrowski, Hermans, Grosschartner, Łucenko.

Pewnie niejednego z nich zobaczymy w Ucieczce Dnia:wink:

Ciccone jest Abruzyjczykiem. Dobry kandydat na zwycięzcę w dniu dzisiejszym.

Ucieczka: Brambilla, Visconti, Andreetta, Debusschere, Masnada, Carthy, Boaro, Turrin, Ballerini, Berhane , Benedetti, Wellens, Belkov, Cherel, Didier
Stawiam że Carthy z Wellensem powalczą o wygraną.

1 polubienie

A Gianluca i Nathaniel?

Ciekaw jestem po co tacy sprinterzy jak Debuschere uciekają na takich etapach, no ale jakby tak podchodzić do sprawy to Cezek Benedetti nie mógłby uciekać nigdy :stuck_out_tongue:

Debusschere popracuje pewnie dla Wellensa.
PS. Debusschere jednak nie jedzie, więc ucieka 14 zawodników.

1 polubienie

Rzeczywiście brak “stacji przekaźnikowych”, może poza Viscontim.

1 polubienie

Tak czy inaczej walka liderów sprowadzi się raczej do 4 ostatnich kilometrów. Pytanie czy wcześniej ktoś podyktuje mocne tempo i zrobi solidną selekcje.

Trochę rozczarowujący ten skład ucieczki, mogliby ich dogonić, tylko kto :wink:

Co ciekawe, Wellens 2 lata temu wygrał etap pod Rifugio Aremogna, czyli schronisku położonym 10 km od Roccaraso, gdzie dziś na 108 km znajduje się premia górska.

Jak mam wybierać z tego towarzystwa, fajnie by było, gdyby Carthy wygrał. Jego kariera trochę stanęła w miejscu, przydałby się zastrzyk dobrej energii.

Brambilla w tej chwili jest wirtualną malią rozą. Chaves deklarował wczoraj, że będą bronić koszulki do wolnego dnia.

Mareczko podobno się wycofał. Szkoda.
Bez niego i Zardiniego, skład Wilier Triestina wygląda dość ubogo.

Za to Androni rozliczone. :wink:

Każdy z zawodników tej grupy już był w ucieczce.

1 polubienie

Bo ja wiem czy sama obecność w ucieczce to rozliczenie

Benedetti już odpadł? xd

A czego się spodziewałeś po pomocniku sprinterów?

Froome woła Henao przez radio