Kim był dla nas Marco Pantani ?

Tak swoją drogą tylu kibiców a nikt nie pamiętał (sam się kalam) kilka dni temu 8 rocznica śmierci

Przypadkiem natrafiłem na yt na 3 filmiki z 1989 roku z wyścigów z udziałem Marco. Może kogoś zainteresuje. Nic spektakularnego w sumie nie ma, ale filmiki z dawnych lat zawsze w cenie.

youtube.com/watch?v=GZ7HHi58 … ure=relmfu wywiad

youtube.com/watch?v=bhbQKkbN … ure=relmfu koła nikt nie utrzymał :slight_smile:

youtube.com/watch?v=UA5adFbC … el&list=UL wręczenie nagród

Żeby rozstrzygnąć czy Marco to słaby charakter należy mieć wiedzę co się stało i kto to inspirował na przedostatnim etapie Giro 1999.
Mianowicie wtedy tego feralnego dnia lekarz ekipy Mercatone Uno o 6 rano przyniósł fiolkę z krwią do komisji antydopingowej twierdząc ,że to krew Marco i ma 60% hematokryt.
Antydopingowcy dali parę kropel krwi na wirówkę i dostali wynik, hematokryt 60%.
Tego dnia Pantani nie był wylosowany do badania to “gorliwaść” lekarza ekipy Marco Pantaniego wyeliminowała go z kontynuacji i zwycięstwa w Giro 1999.
Należy zadać pytanie kto i ile zapłacił lub kto miał taki wpływ na tego człowieka ,że posunął się do takiej podłości ,bo jak wiemy po rocznym procesie okazało się po badaniach genetycznych ,że to nie krew Marco.
Komu mogło zależeć na tym ,aby wyeliminować Marco z dalszych starów w sezonie 1999.
Wracał do startów Lance Armstong po kuracji genetycznej zwanej RAK i miał wygrać TDF wrócić jako ten ,który pokonał raka i do tego wygrywa TDF i jedynie Marco mógł stanąć na tej przeszkodzie i trzeba było go wyeliminować.
Gdy u jakiegoś zawodnika na GT komisja antydopingowa dostanie pozytywny wynik dokument dostarczany jest dyrektorowi sportowemu i dalej on informuje zawodnika ,że jest wyeliminowany z dalszej jazdy w GT ,a co się stało przed przedostatnim etapem Giro 1999 karabinierzy aresztujący Pantaniego tłum dziennikarzy raportujący to ,kto tą szopkę zorganizował i to dla tego cała ekipa Mercatone Uno na znak protestu rezygnuje z dalszej jazdy w Giro.
Dalej roczny proces ,który w końcu Pantani wygrywa ,ale opuszcza go dziewczyna popularna aktorka i śpiewaczka ,Marco w pada w kiepski nastrój ,sięga po kokainę ,która to podbija dopaminę tzw. hormon szczęścia i daje podrzucie szczęśliwości ,ale po tym jak kokaina przestanie działać jest większy dołek i trzeba sięgać po coraz większe dawki i coraz częściej je aplikować.
Marco miał bardzo delikatną psychikę i ten szwindel jaki został zlecony wokół jego osoby odebrał mu wiarę w człowieka do tej pory wszystko było proste jedziesz szybciej pod górę to wygrywasz ,a tu jakiejś spiski wokół niego do tego Marco był bardzo inteligentnym i wrażliwym człowiekiem ,malował obrazy pisał wiersze i mówi osobie w trzeciej osobie.
I to coraz większe dawkowanie kokiny w konsekwencji doprowadziło do tego ,że brał często i zaczął już brać tzw, crack kokainowy to znaczy kryształki kokainy które się pali w fifce jest to wielokrotnie silniejsze niż kokaina podawana podczas wdychania przez nos.
Ci którzy uknuli ten spisek są odpowiedzialni za śmieć Pantaniego to nie przypadkiem Armstronga nie było na pogrzebie i głośno o niego pytał Diego Maradona na pogrzebie.

Dziś los się odwrócił i Armstong zbiera żniwo tego co zrobił i do czego się przyczynił ,odwrócili się od niego wszyscy lego koledzy z drużyny pozbawiony zastał wszystkich zwycięstw w TDF i pozbawiony zostanie fortuny jakiej się dorobił na tym przekręcie już banki zaczynają pukać do niego.
Ten kto go wywiódł na piedestał teraz go utopił.

Marco zawsze będę pamiętał te chwile radości gdy oglądałem prawdziwe kolarstwo bez kalkulacji bez słuchawek , ścigaj się teraz na niebieskich obłoczkach w niebie.

Pozdrawiam

Haha, no tego to jeszcze nie graliXD oskarżanie Armstronga o śmierć ćpuna:D haha a to dobre:D Pantani świetnym kolarzem był ale żadna ckliwa historyjka nie wymaże tego że był zwyczajnym ćpunem i tyle.

Marco Pantani salita per Borghi 1989 (FC) : SUPER filmik (ten drugi ) ! A jaka czupryna :slight_smile:

Ale ( Pantani56) teorie uknules kolego !!!
Smolensk to przy tym jakas bajeczka dla przedszkolakow…

Zadajesz sobie w pierwszym zdaniu postu pytanie, na które sobie sam odpowiadasz. TAK, Pantani był słaby. W 1999 roku na Giro został wyrzucony mimo pewnego zwycięstwa. To go na pewno zabolało. Ale nie on pierwszy został tak potraktowany. Niektórzy tracili zwycięstwa dopiero po wyścigu. Ilu z nich sięgnęło po narkotyki? Contador stracił 2 zwycięstwa w GT i możliwość pojechania tegorocznego TdF. I co on zrobił? Przygotował się do Vuelty i końcówki sezonu. Mimo że też został potraktowany niesprawiedliwie. Ale przekuł to w coś pozytywnego. Większość tak robi. To świadczy o mocnym charakterze, o uporze i ambicji. A Pantani? To był wybitny góral z wybitnie słabym charakterem i tyle. A oskarżanie Armstronga o odpowiedzialność za śmierć Włocha jest głupotą. I chęcią wybielenia Pantaniego. Nie odmawiam Włochowi znakomitych umiejętności jazdy po górach, bo te były naprawdę niespotykane. Ale ani Armstrong, ani inny kolarz nie zmusili go do brania kokainy. Ba, nawet kontrolerzy antydopingowi, ani przedstawiciele UCI tego nie zrobili. To była jego decyzja, aby zacząć ćpać. A to go doprowadziło do śmierci. A nie Armstrong. I Amerykaninowi można wiele zarzucić, ale ostatnio taka moda oskarżać go o każde zło. “Ukaranie największego oszusta w historii sportu” i inne komentarze w tym tonie raczej śmieszą niż mają coś wspólnego z rzeczywistością. A posądzanie go o jakikolwiek związek ze śmiercią Pantaniego to najgłupsza rzecz, jaką przeczytałem w ostatnim czasie.

Znaczy sie, gdyby to nie Armstrong byl inspiratorem “wydarzen” tylko np. Ullrich/Garzelli/Virenque/Heras czy Simoni to Elefantino by po koke nie siegnal?

TAK, Pantani był słaby. W 1999 roku na Giro został wyrzucony mimo pewnego zwycięstwa. To go na pewno zabolało. Ale nie on pierwszy został tak potraktowany.

I nie ostatni :exclamation:

Internet wciąż mnie zaskakuje. Rapującego Pantaniego nigdy nie spodziwałem się zobaczyć :open_mouth: :mrgreen: Różowe lata 90 ;]

youtube.com/watch?v=ddDyakMniSs

W temacie piosenek, to jeszcze to kiedyś widziałem Ti Amo wersję dla Pantaniego, kto nie oglądał:
youtube.com/watch?v=zz_c_0ZhaoA

[*] -2013

Dzisiaj o 21.05 program dedykowany Pantaniemu na Rai Sport 2.

To już niestety 10 lat. Jakim Armstrong był gościem, takim był, ale paru dobrych cytatów nie można mu odmówić. Dziś przyszedł kolejny: Jeśli ja byłbym stolarzem, to Marco byłby artystą".

cyclingnews.com/features/arm … the-artist

dla mnie fajna lektura, ale nie przesłania mi to faktu, że Armstrong za chwilę będzie stałym komentatorem CN. Cóż, portal korzysta, Armstrong wizerunkowo też.

Moim zdaniem to niesprawiedliwa opinia. CN akurat ma bardzo wiele opinii od różnych ludzi, nawet dziadek Bahamontes dla nich pisze. A to, że pisuje tam również Armstrong jakoś szczególnie mi nie przeszkadza. Nie można przecież gościa wymazać z historii kolarstwa, mimo że niektórzy by chcieli. A opinie ma ciekawe i, o zgrozo, często bardzo trafne.

[*] -2014

a mi się tak sobie podobał ten tekst. tyle tylko, że wygląda na to, że mamy tu kilka rzeczywiście szczerych słów od autora, choć też bez przesady :stuck_out_tongue:
Armstrong zawsze lubił podkreślać tę europejskość kolarstwa zawodowego, co jest takim w sumie znakiem czasu. Trudno obecnie wyobrazić sobie taką sytuację, w peletonie WT mamy więcej grup amerykańskich niż belgijskich, holenderskich, hiszpańskich i włoskich. kiedyś też niemal każdy Amerykanin w peletonie europejskim gwarantował jakąś tam jakość, dzisiaj są po prostu kolejną nacją.

pewnie już to pisałem przy okazji którejś z wcześniejszych rocznic… ja o śmierci Pantaniego dowiedziałem się z telegazety ES. kolejny znak czasu… :slight_smile:
Giro 2003 było znakiem, że wszystko być może idzie ku lepszemu. nie poszło.

10 sierpnia o 22:30 w poznańskim Multikinie 51 w ramach festiwalu Transatlantyk pokażą to:

youtube.com/watch?v=xfN3uxk-vRs

Swojego czasu na YT widziałem bardzo udaną animację ukazującą życie Pantaniego, teraz niestety nie mogę jej już znaleźć.

Przy okazji:
sport.wp.pl/kat,1848,title,Wznow … omosc.html

youtube.com/watch?v=dgQUOKDVHSM

Póki co ten nowy film o Pantanim jest też dostępny na YT, pewnie nie za długo. Ciekawie się ogląda, szczególnie te archiwalia jeszcze sprzed ery największych zwycięstw Pirata.
Co do animacji, to podobało mi się takie intro z oficjalnej (chyba) strony Pantaniego zrobione tuż po jego śmierci, na którym Marco wjeżdżał pod jakąs górę aż do nieba.

Ciekawe tylko jak udowodnić, że ktoś kogoś zmusił to wypicia czegoś, a nie że sam tego nie zrobił.