Michał Kwiatkowski

Dobry wywiad, oby tak było jak Kwiato mówi

2 polubienia

Kolejny ciekawy wywiad:


Czyli zmiana formuły i Kwiatka zobaczymy już od Australii (chyba po raz pierwszy?)

EDIT: Dopiero po fakcie zauważyłem, że jest o tym na głównej. No ale nie będę kasował może ktoś nie widział jak ja :smiley:

Nie macie wrażenia, że po celach na ten sezon, poprzednim ciężkim sezonie i transferach Ineos Kwiato trochę się obudził i powoli zapomina o 3-tygodniówkach?

Tak, to pierwszy wypad na TDU i drugi raz w Australii, bo za pierwszym razem był na MŚ w Geelong w 2010 roku. Nie będzie to natomiast kalendarzowo najwcześniej rozpoczęty sezon, bo wcześniej było w 2015 roku, kiedy to 19 stycznia zaczynał się w Argentynie Tour de San Luis.

1 polubienie

Ciężko powiedzieć.
Jak sam teraz o tym mówi, w zeszłym roku chciał sprawdzić swoje maksymalne możliwości. Wyszło bardzo dobrze więc mam wrażenie, że poczuł, że złapał Pana Boga za nogi co solidnie go niestety ukarało w tym sezonie.
Bogatszy o te doświadczenia od samej góry po dno, mam nadzieję, że wróci Kwiato mądry i gotowy do walki, a to, że skoncetruje się bardziej na klasykach w tym roku to chyba przez sezon olimpijski a potem znów będzie walka o GT. Z resztą wcale mu się nie dziwie.

Sprawa jest dosyć jasna, Kwiatek chce być w formie w Tokio a to oznacza jechanie Touru jako pomocnik, także wszystko zostaje po staremu i jakiejkolwiek szansy jazdy GT po wynik upatrywałbym dopiero w 2021. Chociaż to już chyba w innej ekipie :slight_smile: Dobrze, że akurat mamy Igrzyska, Kwiato na rok zapomni o tych trzy-tygodniówkach a my może znowu będziemy się cieszyć jego najlepszą możliwą dyspozycją w jednodniówkach.

Kwiato w wypowiedzi dla “cyclingnews” mówi o urazie mięśnia czworogłowego uda, którego doznał w grudniu, co spowodowało 2 tygodnie przerwy w przygotowaniach do sezonu. Z tego też powodu nastąpiła zmiana anonsowanego wcześniej Tour Down Under na obecnie rozgrywaną Valencianę.

Oby mu to wyszło na dobrze, bo gdy widzę jego zadowolonę minę jako niańka Frooma to martwię się o jego psychikę. No chyba że to lubi, dał sobie spokój z resztą. Choć jak można lubić szczerzenie zębów z Froomem?

Priorytetem sezonu dla byłego mistrza świata i zwycięzcy monumentu jest Tour de France i pokorna harówa na liderów ekipy, bez cienia szansy na bycie choćby opcją rezerwową. Naprawdę chciałbym, ale nie potrafię zrozumieć tego chłopaka.

Mi się wydaję, że priorytetem jest zostanie Mistrzem Olimpijskim. ale może coś źle zrozumiałem :wink:

ja będę cały czas powtarzał, że spora część ludzi zapomina że oprócz osobistych ambicji sportowych, liczy się jeszcze aspekt finansowy który jest niezwykle ważny w przypadku zawodowego sportowca (celowo nie piszę kolarza, bo dotyczy sportowców w ogóle), który ma X lat na zabezpieczenie sobie sytuacji finansowej na resztę życia.
Wiadomo że Kwiato to inteligentny człowiek i jak widać z interesami też sobie dobrze radzi, bo wiadomo że angażuje się też w inne historie (Copernicus, VeloArt itd), więc myślę że jednym z elementów tej układanki jest też jeżdżenie dla Sky gdzie zapewne dostaje wypłatę na najwyższym możliwym w tym sporcie i przy jego potencjale poziomie.

A z drugiej strony nie jest też tak że Kwiato od stycznia do listopada wozi bidony i wspiera na duchu Froome czy innego kolegę z drużyny bo wiele wyścigów jeździł na swoje konto i jak wiemy sporo z nich wykorzystał w najlepszy możliwy sposób

ciekaw jestem ile jeszcze lat będziemy mielić ten temat :wink:

2 polubienia

Lider na Ardeny; lider na niektóre 7 dniówki to chyba nie tak źle?

Oczywiście mnie też wkurza praca na innych w TDF bo wierze, że mógłby już mieć na koncie kilka etapów, ale taka jest jego praca. “Wielki” Froome też pracuje na innych na mniejszych wyścigach.

1 polubienie

W ostatnim poście bardziej chodziło mi że pracuje na Frooma niż na lidera Sky. Rozumiem, na Bernala, ale na tego pajaca? Tego nie rozumiem.
No i nie bardzo wierzę w kasę. Myślę że Kwiato z wynikami w innym dobrym zespole nie zgarniałby jakoś mniej niż Kwiato bez wyników w Sky.

Chyba nie myślicie że on odpuszcza wszystkie wyścigi i szykuję formę tylko na Tour i igrzyska? Jestem pewny że już teraz chciał osiągać wyniki tylko coś dziwnego się z nim dzieje. Bo jak określić sytuację w której cała drużyna jedzie na niego a on strzela 300 metrów przed metą jakby mu ocięli prąd. To jest o tyle niepokojące że gdyby się źle czuł, lub wiedział że nie ma nogi to raczej by o tym poinformował drużynę. Bo umówmy się, wczorajszy finisz nie okazał się killerem o czym świadczą miejsca pracującego Tao, Grega czy Mohorica. Owszem, miał trochę przerwy od roweru, ale to powinno przynieść efekt odwrotny czyli większa chęć do rywalizacji oraz świeżość. Myślę że Algarve w dużym stopniu odpowie na temat możliwości Michała, nawet w kontekście całego sezonu. Zawsze w Portugalii przyjeżdżał w czołówce i zawsze było to zwiastunem dobrej formy, nawet w 2015. Teraz gdy będzie miał już przepaloną nogę po Hiszpanii, powinien być widoczny na tamtejszych podjazdach w czubie. Jeśli tak się nie stanie, to nawet będąc pesymistą odnoście dalszej kariery Michała zacznę się niepokoić.

Człowieku, doczytaj, że miał w grudniu kontuzję i sporo treningów mu z tego powodu wypadło. Rozliczymy go w maju, do tej pory nie ma co dupać fleków :wink:

A w maju napiszesz że rozliczymy go dopiero po Tour de France :wink:

Jeśli był liderem ekipy na Valencie i drużyna wczoraj jechała na niego to myślę, że zbytnio dwa tygodnie nie rozwaliły jego przygotowań.

Często masz rację co do Kwiatka, ale ocenianie kogoś po pierwszym wyścigu jest naprawdę mocno irytujące :wink:
Trochę cierpliwości, w maju dostaniesz zielone światło :stuck_out_tongue_winking_eye:

Sam stwierdził, że Strade Bianche to dla niego pierwszy cel.

Nie kupuje tego argumentu - co z tego że może pojechać Ardeny na siebie skoro to nie na nie szykuje formę, tylko na Tour? No sorry jak stawia się 100% na Tour, tam ma być optymalna forma to zawsze będzie to kosztem innych wyścigów i w Liege czy Valkenburgu zawsze zabraknie tych kilku Wattów które może by się znalazły gdyby to pod nie podporządkowany był trening. Tak samona Via Roma zabraknie sprintu który został poświęcony żeby zrobić wytrzymałość na Tourmalet.

Tak samo nie kupuje argumentu o pieniądzach - to nie jest tak że jak Kwiato odejdzie ze Sky to będzie robił za średnią krajową. Ok tam płacą ogólnie najlepiej, ale czy taki Miłek w CCC nie dałby mu jeszcze więcej? A w innych drużynach zarobiłby ile mniej? 15%,20%? Tym bardziej jeśli miałby więcej zwycięstw jako główny lider swojego teamu? Już nawet pomijając kwestię czy można odpuścić te 200 tys euro rocznie dla własnych ambicji.
Także nawet jeśli pieniądze grają tu rolę, to nie sądzę że absolutnie decydującą.

Podsumowując - to wszystko jest kwestia tylko i wyłącznie decyzji Michała. Decyzji których ja osobiście nie potrafię zrozumieć.

8 polubień

Nie no bez przesady można zbudować optymalnie na pewno 2 szczyty formy to też zależy od skali talentu bo niektórzy potrafią jeździć cały sezon mocno. Dziwią mnoe te dywagacje po jednej ściance na poczatku sezonu ehhh. Ja się nie boję słów on będzie mistrzem olimpijskim.