Rafał Majka

Ja bym jeszcze do tego dodał Lombardię.

Ja myślę że dla kolarza o takim nazwisku prestiż koszulki górala na Vuelcie jest marny. Zapamiętywani są tylko ci w grochach na TdF. Spełnieniem było by pewnie zwycięstwo w GT a szanse na to są raczej na Giro i Vuelcie i myślę że w te wyścigi Rafał będzie celował.

Co do prestiżu koszulek górala mam podobne zdanie. Natomiast planem takim nr. jeden, długoterminowym powinna być rzeczywiście wygrana w którymś GT. Niestety na dzień dzisiejszy nie widzę tego. Szkoda tegorocznego Touru, bo on może dałby jakieś odpowiedzi na ten temat.

Też nie widzę możliwości wygrania GT przez Rafała, za to skompletowanie top3 wszystkich trzech jest w jego zasięgu (co prawda na TdF musiałyby okoliczności temu mocno sprzyjać).

Co do etapów, to najtrudniej może być z tym brakującym na GdI, póki co wydaje się, że są małe szanse, że Rafał pojedzie tam w innym celu niż po generalkę, a wtedy jego sposób jazdy raczej minimalizuje szanse na etap.

Na Vuelcie do zwycięstwa wcale nie zabrakło wiele. Trzeba spokojnie czekać na swoją szansę jak Kruijswijk i nie wywrócić się na zjazdach :wink:

Wydaje mi się że ten plan top3 i/lub koszulki górala nie jest zły. Majka raczej nie jest materiałem na zwycięzcę GT. Ale jeśli do tych podiów dorzuciłby parę zwycięstw w fajnych tygodniówkach to chyba możnaby powiedzieć że wycisnął co się dało.

Giro i Tour to ciężko będzie ale Vuelta jest w zasięgu.

Majka w nowym sezonie planuje TDF. W wywiadzie zdradzil ze znowu bedzie przygotowanie przez Californie i Tour de Slovenie …
Czyli znowu unikanie najlepszych, marnie znowu widze to przygotowanie zreszta tak jak i w tym roku…

Szkoda myspe ze Giro + Vuelta by mu lepiej pasowalo

Na początku roku uważałem że to dobry pomysł. A w tym uważam że kierownictwo Bora naprawdę wykazuje cierpliwość i daje Majce jeszcze jedną szansę. Trzeba otwarcie powiedzieć że Rafał nie stanął na wysokości zadania w tym roku. W kiepskim stylu przegrał Kalifornię a w Słowenii jego zwycięstwo powinno być pewniejsze. Powinno pokazać różnicę między człowiekiem walczącym w top 5 GT a kolarzami z drugiej dziesiątki.
Niech Majka się zrehabilituje, niech nauczy się wreszcie jak powinien jeździć lider zespołu a wtedy będzie także szansa na coś więcej w GT.

Dość wcześnie podjęta decyzja w przeciwieństwie do wielu rywali którzy nie odkryli swoich planów.
Trasa Giro z mniejszą liczbą kilometrów jazdy na czas i sporą liczbą etapów z metą na podjeździe jak i też plotki o starcie w Giro mniejszej liczby topowych zawodników walczących o wysokie miejsce w generalce niż w TdF sugerowały raczej że Majka zainteresuję tym GT.
Pierwszy tydzień TdF idealny dla Sagana, z dużymi szansami na koszulkę lidera. Nie wiem czy Słowak będzie miał na uwadze Rafała np. na takim etapie do Roubaix, ale na plus to że pewnie będzie zaginał się na tej czasówce drużynowej (perspektywa żółtej koszulki), więc Majka trochę też skorzysta. Mimo wszystko ciężko będzie do pierwszego górskiego etapu…

Z tą cierpliwością to przesadzasz, Majka dopiero pierwszy sezon jeździ w Borze, wyników jakiś tragicznych też nie miał. Cierpliwość to mieli dyrektorzy do Urana :smiley: , a Porte będzie przed czterdziestka i BMC dalej będą czekać na podium TdF :smiley:

Ciekawa sprawa, ale taki Porte w swojej karierze tylko 2 razy był w 10 GC wielkiego touru :slight_smile:. Podejrzewam, że to podobnie jak z 1000 kolarzy. Nie wygrał też żadnego etapu! Imponujący ma też dorobek w monumentach - PB to 91. miejsce w LBL. Fakt, faktem, że etapówek nawygrywał się jak mało kto, ale od tego to się do legendy nie przechodzi :wink:

Za to Rafał 4 razy był w dyszce GC GT, wygrał 4 etapy, stawał na podium wielkiego klasyku i IO. No więc kto tu jest Pan Kolarz :smiley:?

Nie chcę być złym prorokiem, ale oceniając po zeszłorocznym debiucie Rafała jako lidera na Tourze i szybkim pożegnaniu z wyścigiem, to obawiam się że po etapie z brukami będzie dla niego już po zabawie, w szczególności biorąc pod uwagę, że Sagan czekać nie będzie…
Patrząc na obsadę Giro, która nie powinna być jakaś super mocna myślę, że byłby to lepszy wybór, choć rozumiem, że bycie liderem na TdF, to trochę inny prestiż.

Moim zdaniem te bruki to mogą wyjść Rafałowi na plus, oczywiście jak utrzyma koło Sagana. Z drugiej strony jak sobie przypominam, podobny etap kilka lat temu wyszedł na remis wśród faworytów, nikt za bardzo tam nie szarżowal. Czuję, że teraz będzie podobnie, nawet, że chciałbym się pomylić.

Nie powiedziałbym że będzie to podobny etap do tego z 2015 gdzie było 13 km bruku (a właściwie 11 km bo jeden sektor dużo wcześniej od pozostałych 6). Teraz mamy prawie 23 km bruku i 15 sektorów na bardzo krótkim dystansie 154 km w porównaniu do 7 sektorów i 223 km. Tego nie da się przejechać tak jak w 2015 jeśli będą konkretne ataki z grupy liderów, a jeśli będzie deszcz to może być większa rzeź górali i faworytów niż w 2014 kiedy odpadł Froome…

Warto zaznaczyć, że Froome w 2014r odpadł jeszcze przed ‘rzezią’. Nie dojechał do bruku.

Pomijając już kraksę Froome’a to na tamtym etapie Nibali zrobił 2 minuty nad Valverde i 2.5 nad Contadorem - nie powiedziałbym że to mało, i nie powiedziałbym że wróży to dobrze Majce, o którym, jakby nie patrzeć, nie można powiedzieć że wytrzymał presję bycia liderem na Tourze w swoim debiucie. Tym bardziej że wątpię by miał ekipę dla pomocy dla siebie na etapie na którym Sagan będzie faworytem.

Sagan raczej jest typem “team player’a” - patrz chociażby zeszłoroczne TdP. On się nawygrywał tyle, że jeszcze jeden etap TdF aż tak mu nie robi. Jeśli zadania na etap będą takie, żeby się Majką opiekować, to to zrobi bez mrugnięcia. A zawsze w odwodzie pozostaje Maciek, który w tym terenie leszczem nie jest i da radę zrobić pewnie z 90% tego co Sagan. Miejmy też na uwadze, że jaka by ta rzeźnia nie była, to jednak parę etapów potem trzeba jeszcze przejechać, więc nikt się nie będzie zabijał o ekstra 15 sekund.

Rafał Majka - w 2012 roku błysnął na VaE jako pomocnik Contadora.
Rok później zaliczył swoje pierwsze top 10 w Wielkim Tourze.
W 2014 poprawił swój wynik na Giro, dodatkowo, po kraksie Contadora wygrał dwa etapy TDF i zgarnął koszulke w grochy
w 2015 kolejny raz zgarnął etap TdF i wywalczył miejsce na podium GT! pierwsze od czasów Zenona Jaskuły.
W 2016 kolejny raz poprawił swój najlpeszy wynik na Giro. Z rozpedu przejechał Tour i zdobył po raz drugi koszulke górala, zdobył medal olimpijski i… koniec.
W zeszłym roku TdF nie ukończył. Na VaE też się nie liczył w generalce - wygrał etap.
W tym roku znów nie tak na Tourze, mam nadzieję, że będzie etap.
Czy Rafał nie staje się drugim Gesinkiem?
Holender też miał parę miejsc w top10 GT, a potem nagle przestało mu iść i walczy juz tylko o etapy.
To, żeby nie było, dobre wyniki dla kolarza - wygrywanie górskich etapów Wielkich Tourów.
Taki Nieve przecież jest pamiętany jako kilkukrotny zwycięzca etapowy z Giro i Vuelty.
Pytanie, czy w przypadku Majki to już maximum, jakie osiągnie? Czy jednak uda mu się jeszcze zawalczyć o podium jakiegoś GT?

Robert Gesink miał problem natury psychicznej jeśli chodzi bycie liderem na GC w GT, do czego sam się w jednym z wywiadów przyznał że nie radzi sobie z presją w roli lidera na GC. Zresztą nie on jeden chyba, bo taki Rolland kiedyś stwierdził że nie chce już jeździć GC bo tego nie lubi. Tak naprawdę zawodników z niesamowicie silną psychiką na wygrywanie GT mamy nie wielu, nie każdy niestety jest tak twardy jak Contador czy Froome, to chyba odróżnia tych dobrych czy nawet bardzo dobrych od tych wybitnych. Z Majką były związane jakieś wielkie nadzieje. Po cichu wydaję mi się że niektórym marzyło się że będzie pierwszym polskim zwycięzcą GT. Niestety prawda jest taka że gdy spojrzymy na listę zwycięzców GT to mamy samych wybitnych zawodników po za może jednym Aru któy miał za to jedną z najsilniejszych ekip na GT w ostatnich czasach. Moim zdaniem Majka osiągnął bardzo dobre wyniki, chociaż trudno nie zauważyć że odkąd jest w ekipie Bora to wyniki są słabsze w porównaniu do tego co było w ekipie Tinkoff.
Wydawało się że ekipa Bora to idealne miejsce dla niego bo będzie jeździł z grupą ludzi z którą był w poprzednim zespole. Z zewnątrz ciężko stwierdzić co poszło nie tak, może takie cieplarniane warunki w sensie że lepiej jeździć z ludźmi których się zna to jednak nie był najlepszy wybór.
Pod tym względem Michał Kwiatkowski wydaję mi się zupełnie innym zawodnikiem jeśli chodzi o kierowanie własną karierą, mam wrażenie że podejmuję większe ryzyko np. przechodząc do ekipy Sky. Były informacje że Majka miał przejść do ekipy Bahrain Merida a wylądował w Bora, jeśli rzeczywiście miał taką możliwość wyboru to może popełnił błąd…