Tirreno-Adriatico (2.UWT) 08.03-14.03

Ja myślę, że to jednak była praca dla Thomasa, próbowali jak najbardziej rozerwać grupę i przesunąć Walijczyka w generalce licząc, że kilku kolarzy się wykruszy na tych ściankach przy rwanym tempie. O ataku na pozycję Quintany raczej nie było mowy. Oczywiście trochę szkoda, że Kwiatek nie jechał po etap, ale z drugiej strony celem jest San Remo a Tirreno tylko przygotowaniem, więc bądźmy dobrej myśli :slight_smile:

Sagan imponuje, ale który to już raz… Niedługo stanie się to standardem :wink:

Każdy pisze o Rekinie a Landa też tyły zamyka. Jeszcze ponad miesiąc do Giro a tu jak na razie formy nie widać. :blush:

Moi zdaniem Landa jest wybitnym pomocnikiem, ale nigdy nie bedzie kolarzem na GT. Chyba SKY znowu zostanie z niczym na Giro :mrgreen:

czasem zastanawiam się czy Sagan mógłby wygrać TdF
Jakkolwiek brzmi to teraz może jak totalne SF, to jednak X lat temu zwycięstw Wigginsa na Tourze czy Hornera na Vuelcie pewnie też nikt by nie obstawiał a jednak stało się (wiem że Froome mógł Wiginsa objechać)
Dało mi dużo do myślenia że w tej grupce byli praktycznie sami najlepsi górale wyścigu + teoretycznie sprinter Sagan. Jak wjechali w tym składzie to już w sumie nie trzeba było oglądać, bo wiadomo było że sprawa jest przesądzona.
On ma tak niesamowity motor że po prostu z czystej ciekawości zastanawiam się czy wygranie “najprostszego” GT przy sprzyjającej trasie byłoby (przy przeorganizowaniu priorytetów, przygotowań, redukcji wagi) w jego zasięgu.
Przepraszam za OT ale wczoraj naprawdę byłem pod wielkim wrażeniem

Tyle ceregieli przez ten pociąg. :laughing: :laughing: :laughing:

Prawie na temat: wczoraj zapytali go, czy mógłby kiedyś wygrać Liege - Bastogne - Liege. ‘Jednodniowe wyścigi to co innego’, on odpowiedział, ‘na Terminillo (przedwczoraj) ja mogłem odpoczywać, górale nie i (wczoraj) byli bardziej zmęczeni ode mnie - inaczej nie wiem, czy wygrałbym. Poza tym, ten, który przygotowuje się do Flandrii i Roubaix nie może być w formie w Liege - muszę wybrać’, choć on dodał, że ‘kto wie, może kiedyś te (brukowane) klasyki będą mnie nudzić, a będę się ścigał na Ardenach’.

Jedzie sobie ucieczka, jedzie. Jedzie peleton. Po co w sumie gonić? Żeby Sagan znów wygrał? :wink:

No to sam sobie odpowiem. Prawie wygrał. Czyli jest człowiekiem :wink:
Kolarstwo ma jeszcze sens dla jego rywali :stuck_out_tongue:

Który to już raz w tym roku drugi? :mrgreen:

Jutro intrygująca czasówka.

Trasa znana i wielokrotnie jechana.

Nie ma już Cancellary, a z obecnych mistrzów czasowych brakuje być może tylko T. Martina.

Mało tego, kilku z nich jest w top 10 generalki.

Kolumbijczyk pewnie tego już nie przegra, ale nie może spać spokojnie.

Dennis, Castroviejo, Dumoulin to wiadomo, czasowa pierwsza liga, ale także Pinot i Roglić sroce spod ogona nie wypadli jeżeli chodzi o tego typu próby.

Stawiam na Dennisa, chociaż dochodziły głosy, że w zimie trenował jazdę w górach, stracił kilka kg.

Czarny koń - Jos Van Emden, a absolutny - Maciek Bodnar :wink:

Licze że Bodi pokaże cojones ale martwi mnie Dumolin. :confused:

Myślę, że spokojnie mógłby powalczyć o wygraną. Pytanie czy będąc tak szybkim i wytrzymałym kolarzem warto tak kombinować i próbować się przestawić na górala. Taka próba to wysiłek zrzucenia wielu kg w tym masy mięśniowej… Nie każdy jest Wigginsem i nie ma gwarancji, że przyniosłoby to skutek w postaci wygranej. A miesjce piąte czy nawet drugi w TdF to dla Sagana chyba żadna nagroda.

Podzielam opinię, że Ardeny mogą być w pewnym momencie celem Sagana, ale o GT bym zapomniał.

No nie wiem…
Kolarze z talentem typu Sagan rodzą się bardzo rzadko. Jak patrzę wstecz (co osobiście znam i pamiętam), widzę jedynie Jalaberta (rozwój, bo jednak talent to klasa niżej) a przede wszystkim Merckxa. Z punktu widzenia dzisiejszego - Sagan dominuje nawet nad Kanibalem jazdą pełną radości, swobodą i lekkością zwycięstw. Czy w czasach wąskich specjalizacji ma szanse? Myślę, że tak… :wink: On przecież zaraz znowu się znudzi :smiley:
Zobaczycie co zrobi Sagan mając 32-35 lat (pod warunkiem nie zakłóconego rozwoju: zdrowie, psychika no i ew. doping)

wczoraj tez jeszcze przypomnial mi sie jego pomysl startu w MTB podcza igrzysk w Rio.
Chyba tylko jego stac na taka ekstrawagancje.

A zeby nie robic calkowitego OT- dzis oczekujemy co najmniej podium Macka. Start za 6 min

Bodi na trasie. :slight_smile:

Maciek 2 sekundy szybciej od Mullen’a. Na podium to chyba będzie za mało …

I tak wydaje mi się, że to niezły wynik. Liczę że Bodi się trochę rozkręci niedługo i tego podium się doczekamy :slight_smile:

Wysłane z mojego XT1562 przy użyciu Tapatalka

“to ona miała rację. Ja jechałem pod prąd, ona przechodziła na pasach…”

Wypowiedzi Sagana podczas tego Tirreno są po prostu fantastyczne.

Nie ma mu się co dziwić, bo dziennikarze często pytają chyba dla samego pytania: było ciężko? kto jest faworytem? Tak jakby chcieli uzyskać komentarz oficera prasowego. A że Petera pytają więcej i częściej, to tym śmieszniej, że robi sobie z nich trochę jaja i obnaża ich powierzchowność.

Thomas stracił do Quintany w GC 58 sekund a na TTT 1:21, czyli na etapach “indywidualnych” był lepszy. Czy Sky bez kłopotów mogłoby stracić mniej niż 58 sekund do Movistaru na drużynówce ? Jak najbardziej. Wiadomo, że nie można tego tak łatwo przeliczać, ale fakt faktem, że to Walijczyk był głównym zagrożeniem dla Kolumbijczyka na tym wyścigu. Wielu (w tym ja, mimo, że to jeden z moich ulubionych kolarzy) nie wierzyło w szanse Thomasa na Giro, ale po tym tygodniu ścigania we Włoszech jakoś bardziej optymistycznie to wygląda :wink: